Witam gajs! Ten rozdział może będzie i ostatnim rozdziałem w tej książce dla tego postaram się go zrobić jak najmocniejszego.
Chciała bym bardzo ale to bardzo przeprosić, że dopiero teraz wstawiam ten rozdział. Bardzo ale to bardzo Was przepraszam.
Chciała bym też podziękować za tyle wyświetleń i głosów! Nigdy bym nie pomyślała, że tyle osób może przeczytać moją książkę! Kocham Was z całego serca <333!
A i ogólnie to bardzo Was przepraszam, że w tym rozdziale użyję moją datę urodzin ale nie miałam za bardzo innego pomysłu, bo jestem mało ambitna i tak jakoś było by mi lepiej jako iż urodziny mam trzy dni po sylwestrze i tak mi się jakoś mi się lepiej złoży i no przepraszam jeszcze raz.
Dobra to bez zbędnego przedłużania zapraszam Was do najprawdopodobniej ostatniego rozdziału. Miłego czytanka!
Ps. ⚠️TW⚠️ ciąża hihi i ta druga próba samobójcza.
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
// Pov: również dalej Y/n \\
Wstałam o 6:00 ale to dla tego, że chciałam się pożegnać ze wszystkimi, bo no wracają dzisiaj do swoich domów rodzinnych i ja też tylko, że ja nie jadę do rodziny tylko jadę do swojego mieszkania ale to nie ważne jest na razie.
Obudziłam się u boku nikogo innego niż Karl ale jak wstałam to oczywiście jak to ja musiałam zrobić coś nie tak i go obudziłam.
(A i postaram się, żeby nie było ciągle tego "powiedzałam" albo "odpowiedzałam" to będę używać skrótów i będę pisać, że np. jak Y/n coś mówi to jest Y.-coś tam mówi- i tak samo będzie z innymi czyli z Karl'em itp. ~autorka)
K.-Co się dzieje?- zapytał zaspany.
Y.-Nic spokojnie chciałam tylko pożegnać się z innymi, bo przecież dzisiaj odlatują do rodziny.-
K.-Daj spokój, jest tak wcześnie i nie będą chyba już o tej godzinie odlatywać.-
Y.-A to się zdziwisz.-
K.-No dobra może i odlatują ale i tak jest bardzo wcześnie.- -Ja idę spać.-
-Okej nie zmusza Cię do tego żebyś ich pożegnał, bo ty masz z nimi kontakt na discordzie (chyba tak to się pisze ~autorka).-
K.-Ah słuchaj Y/n muszę Ci coś powiedzieć-
Bardzo się przestraszyłam, bo o co może mu chodzić? Może o zerwanie, bo znalazł sobie inną dziewczynę? Kurde dobra wyrzućmy te myśli na bok.
Y.-Tak Karl? O co chodzi?-
K.-Bo nie będzie mnie na Florydzie przed dwa tygodnie, bo wiesz muszę lecieć do rodziny i no.-
Y.-Skoro musisz to zatrzymać Cię nie będę.- Byłam w chuj smutna.
K.-Nie smuć się, szybko to zleci- powiedzał łapiąc mnie delikatnie za brodę, żebym spojrzała na jego piękne szare oczy i mnie pocałował.
CZYTASZ
Przepraszam... // Karl Jacobs x y/n \\
FanfictionHejka! To moja pierwsza książka więc nie będzie jakaś fajna. Jak nie będzie lub będą w złych miejscach przecinki i kropki to bardzo przepraszam i chyba nic więcej dodawać nie muszę. Opis ciebie jest w "pierwszym" rozdziale ⚠️TW⚠️ może występować sam...