rozdział VII

37 2 0
                                    

                   // Pov: dalej y/n \\

Jest godzina 14:00, nie mogę się doczekać aż chłopacy przyjadą niestety nie mogę wziąć telefonu i napisać do Karl'a kiedy będą bo lekarz mi zabrania, ale postaram się poczekać.

Nastała godzina 15:00 w między czasie zjadłam obiad i nareszcie lekarz przyszedł do mnie i powiedział że mam gości.

                    // Pov: Karl \\

Wybiła godzina 15:00 więc szybko się spakowałem i wsiadłem do samochodu a chłopcy ze mną.

-Nie mogę się doczekać- powiedziałem do chłopaków z radością.

-My też- odpowiedział mi George.

Po pół godzinnej jeździe wreszcie dodaliśmy. Szybko wybiegłem z samochodu i podszedłem do recepcji bo zapytać się o y/n w między czasie przyszli chłopacy.

Podszedł do nas lekarz i zaprowadził nas do y/n, jak ją zobaczyłem to bardzo się ucieszyłem i podbiegłem do niej.

-Y/n!- krzyknąłem do niej i ją przytuliłem.

-Karl- odpowiedziała i odwzajemniła mój uścisk. -Stęskniłam się- dodała.

-Ja też- odpowiedziałem jej zgodne z prawdą.

-Za wami też- dodała, na co chłopacy też ją przytulili.

-My również- odpowiedział Clay i chłopacy przestali już przytulać y/n ale ja nie.

-Wie Pan może kiedy y/n będzie mogła wyjść ze szpitala?- zapytał się George.

-Za cztery dni- odpowiedział lekarz Georgowi (nie mam pojęcia jak to odmienić ~autorka).

-To super! Bo za tydzień i trzy dni są święta- odpowiedziałem dalej przytulając y/n

Lekarz wyszedł z "pokoju" (?) W którym przebywała y/n ale my zostaliśmy.

                      // Pov: y/n \\

-Y/n, chcę się Cię o coś zapytać- powiedział Karl i przestał się już do mnie przytulać, więc spojrzałam mu w oczy.

-O co?- powiedziałam z zaciekawieniem dalej patrząc mu w oczy, chłopacy też byli ciekawi i spojrzeli na Karl'a szepcząc coś do siebie.

-Ja wiem bardzo romantyczne miejsce ale. Uh nie umiem się zapytać, dobra czy chciała byś zostać moją dziewczyną? Ja wiem znamy się bardzo krótko tak że prawie nic o sobie nie wiemy więc zrozumiem jeśli się nie zgodzisz.- powiedział to na jednym wdechu, a ja się wzruszyłam.

-Wow Karl- powiedział mu Nick.

-Ciii, teraz pytam y/n- powiedział mu Karl.

-O-oczywiście że tak- odpowiedziałam.

-N-na prawdę? Tak się cieszę!- odpowiedział i zaczął znów mnie przytulać.

Wow Karl jest mega szybki że nawet nie po tygodniu znajomość od razu proponuje związek ale wiem że taka szansa może się nie powtórzyć więc się zgodziłam.

-A co z Violettą?- zapytałam bo byłam ciekawa czy zerwał z nią.

-Zerwał z nią na drugi dzień po tym jak trafiłaś do szpitala.- Odpowiedział mi Clay.

-Na prawdę zrobiłeś to dla mnie?- zapytałam mimo iż widziałam że ich związek by nie potrwał za długo.

-Tak- odpowiedział krótko i zwięźle Karl.

Przepraszam...    // Karl Jacobs x y/n \\ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz