18.09.1939
W końcu. Słodki posmak zwycięstwa. ZSRR dołączył do ataku na Polskę i aktualnie siedział ze mną w moim gabinecie z lampką wina w dłoni. Cholernie pociągająco wyglądał w tym mundurze, nie mogłem zaprzeczyć. Parę dni temu sam już ustaliłem, że go nie kocham. Nie czułem wobec niego żadnych motylków, nic nie zaiskrzyło się prostu był atrakcyjny, może trochę mi się podobał, ale się nie zakochałem. Najwyżej zauroczyłem.
Ale on nie musiał tego wiedzieć. Co więcej, było mi to bardzo na rękę by myślał że jest wręcz przeciwnie. Popatrzyłem mu w oczy i poczekałem aż ten wyczuje moje spojrzenie. Po chwili nasze oczy się spotkały, a rosjanin lekko się uśmiechnął.
- Co się tak patrzysz?
- Ładny jesteś wiesz?Symbol na jego twarzy nieznacznie się zamazał, zlewając się z tłem. Wziąłem głęboki wdech, by to wyznanie zabrzmiało bardziej realistycznie i oblizałem spierzchnięte wargi.
- Kocham cię.
Komunistę zamurowało i, zszokowany, zaczął próbować dobrać odpowiednie słowa. Wiedizalem że nie świetnym aktorem ale żeby tak ślepo wierzyć w coś takiego? Żałosne. Słabe. Obrzydliwe. Niewarte mojej uwagi. Ale jakoś trzeba to ugrać. Wymusiłem uśmiech i wstałem z mojego fotela, podszedłem do ZSRR i wsparłem ręce na podłokietnikach jego fotela. Tamten się otrząsnął i z uśmiechem popatrzył w górę, prosto na moje oblicze.
- Też cię kocham.
Nim zdążyłem zaprotestować, komunista przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta w pocałunku, który niechętnie odwzajemniłem. Może świetnie całował, może był w cholerę seksowny, ale ja nie zamierzałem dawać sobą tak pomiatać. Złapałem go za włosy i odchyliłem jego głowę nieznacznie do tyłu, na co on nie zareagował, poddając się mojej woli.
Żałosne i słabe. Obrzydlistwo.
CZYTASZ
Ribbentrop-Mołotow [III Rzesza x ZSRR]
FanfictionPakt o nieagresji. Tyle to miało być. Niestety, coś nie wyszło Pierwsza część trylogii "Zaufanie" _________ "Planowałem rozpętać piekło na ziemi, zrównać ten idealistyczny porządek zachodnich mocarstw z ziemią. Pozbyć się słabych ogniw, spalić spla...