Pov George
Chyba każdy wiedział ze musiałem porozmawiać z tym pajacem zwanym moim chłopakiem.-Clay?
-Hm?
-Po pierwsze wytłumacz mi czemu tak naskoczyłeś na Karla? A po drugie czemu siedzisz tak cicho? Karla naprawdę to zabolało a sam wiesz jaki jest wrażliwy.
-On ma racje Gogy-mowil coraz ciszej jakby zaraz miał się załamać.
-W jakim sensie racje Clay? Ejje ale nie płacz słońce-powiedziałem.
-J-ja się nim n-nie interesowałem.
-Chodzi ci o Nicka?
-T-Tak-potwierdził i zaczął płakać, próbował to ukryć ale ze mną nie da rady. Wtuliłem się w niego.
-Spokojnie, Nick ci wybaczy. On cię kocham.Nic nie odpowiedział. Nic nie mowil podczas drogi do domu, jakby go tu nie było. Złapał mnie za rękę i ze mną szedł, z kapturem na głowie i opuszczona głową.
-Kolejny dzień-
Pov Clay
Sam nie wiem dlaczego tak naskoczyłem na Karla. Wydaje mi się ze to emocje, ale miał racje nie interesowałem się nim a teraz? Rycze przez tego idiotę, który tam leży i nic z tym nie mogę zrobić. Nagle George wskoczył do pokoju w którym się znajdowałem z wielkim uśmiechem.-Clay! Nick o-on się wybudził! Przed chwila Karl dzwonił, wybudził się wczoraj!
-Jedziemy tam ale już!-krzyknalem szybko przecierając twarz ręka, która była cała mokra od łez.Szybko wyszliśmy i udaliśmy się do auta, po drodze wziąłem klucze odpaliłem samochód i skupiłem się na drodze. Żeby szybko ale ostrożnie dojechać. Nie minęło nawet 10 minut a już znajdowaliśmy się pod szpitalem. Weszliśmy szybko do środka i udaliśmy się na sale na której leżał Nick. Staliśmy przed, zawahałem się.
-Clay, idziesz?- zapytal gogy.
-sam nie wie-
-Nie pierdol choć.Złapał mnie z rękę i wciągnął na sale.
-Hej Karl-przywitał się George.
-Hej Karl, przepraszam-powiedziałem.
-Było minęło, jak tam? Siadajcie-obrócił się do nas Karl który przed chwilą patrzył się na Nicka, rowniez go odsłaniając.
H-hej Nick, chłopaki ja idę do łazienki-powiedziałem lekko spanikowany widząc Nicka. Walczyłem sam ze sobą tak naprawdę, zmieszałem się sam nie widziałem co to spowodowało. Widziałem jak chłopak leżący na łóżku szpitalnym patrzał się mi prosto w oczy widząc to zamiesznie we mnie, chyba próbował mnie uspokoić samym wzrokiem?Od kilku lat miałem traumę, dokładniej od kiedy mój ojciec zmarł [...] (Na potrzebę książki) Nienawidziłem tego widoku, znowu te kable wszędzie jakieś leki, pikanie jakiś maszyn i on, mój najlepszy przyjaciel którego kocham, właśnie on tam leżał przeze mnie. Gdybym szybciej zwrócił na to uwagę, teraz by tu nie leżał to po części moja wina.
Miałem dziwne zawroty głowy, pobiegłem do łazienki (takiej pojedynczej chyba wiedzieć, tak jak np dla osób niepełnosprawnych) Wszedłem przekręcając zamek i usiadłem na ziemi, ciężko oddychając czułem ze się zaczyna, co się zaczyna? Zacząłem się cały trząść, był to atak paniki? Dawno tego nie mialem. Strasznie się zestresowałem. Skuliłem się i złapałem rękami moje nogi, zacząłem coraz bardziej dusic się płaczem. Próbując się uspokoić, próbując złapać oddech powoli czulem się coraz bardziej bez siły, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czułem się coraz bardziej osłabiony, musiałem próbować działać, cokolwiek robić żeby nie zasłabnąć co czesto u mnie bywał. Wyciągnąłem z kieszeni tabletki uspokajające. Od kiedy mój ojciec zmarł nie odstawiałem ich na krok. Tylko jedna osoba o tym wiedziała Nick.Pov Nick
Widziałem u blondyna, ten strach kiedy mnie zobaczył widziałem ta walkę z jego umysłem. Bałem się o niego wiedziałem co teraz się stanie wiedziałem ze może sobie cos zrobić, tylko ja znam jego przeszłość, wiem co się działo i jak. Wiem na co, jak reagował. Widziałem ze potrzebuje teraz pomocy. Mojej pomocy.
Odczekałem chwile, na moje oko jakoś 5 minut?
CZYTASZ
Nowy uczeń.. || KARLNAP || (zawieszona)
NouvellesNastolatek o imieniu Nick uczęszcza do liceum już 2 lata, dzisiaj do jego klasy miał dołączyć chłopak o imieniu Karl. Nick miał kilku przyjaciół, był raczej tym cichym uczniem jednak kiedy Karl dosiadł się do niego, zaprzyjaźnili się lecz nie wiedzi...