Dodaję Toma Riddla

377 12 43
                                    

Jako dobry kasztan przystałam na prośbę wspaniałej -spotifiaraaa-, swoją droga zachęcam do wpadnięcia na jej profil bo jest cudny, a dwa pięknie pisze <3

Jak się poznaliście?

W Klubie Ślimaka, przyszłaś spóźniona na poprzednio wymienione spotkanie, na które zaprosił cię profesor Slughorn. Widząc, że zabawa się rozkręciła przysiadłaś się do siedzącego samotnie Toma, zaczęłaś wesoło konwersację, która jedynie zakończyła się kłótnią. 

Jak się poznaliście?- rozpisane

Popatrzyłaś ostatni raz w lusterko gładząc ręką nie widzialne zagięcie na czarnych spodniach. Postawiłaś na elegancję, czarna koszula i czarne spodnie. W takim szyku czułaś się pewna siebie. Poprawiłaś włosy spięte w kucyk i spojrzałaś na zegarek. Byłaś spóźniona całe dwadzieścia minut. No nic, Horacy i tak pewnie był już pijany. Wyszłaś z dormitorium zamykając za sobą drzwi i ruszyłaś długim, ciemnym korytarzem. Nie zdziwił cię fakt, że gdy weszłaś do gabinetu, profesor i chmara uczniów siedziała już przy stolikach i miło gawędziła, zazwyczaj właśnie tak te spotkania się odbywały. Miła, spokojna pogawędka, a później powrót na chwiejnych nogach do sypialni. 

— Przepraszam za spóźnienie profesorze. Nie pilnowałam czasu. — wyjaśniłaś kłaniając się lekko. 

Slughorn wstał z miejsca prawie rozlewając kieliszek z trunkiem. Obejrzał się dookoła i podniósł ręce do góry, uśmiechając się szeroko. 

— O, jak dobrze cię widzieć [T.I.]! Już myślałem, że nie przyjdziesz. — wykrzyczał dotykając cię bez twojej zgody za talię. — Usiądź sobie kochana na jakimś miejscu.

Pokiwałaś głową uwalniając się z uchwytu profesora. Zabawa znów się zaczęła, tym razem odrobinkę bardziej agresywnie. Profesor Slughorn był lekko pijany, a nieodpowiedzialni uczniowie pili razem z nim, mimo niepełnoletności. Każdy wstał z miejsc i rozmawiał głośno  o dziwnych i kompletnie zwariowanych rzeczach. Podeszłaś bliżej jednego ze stołów, siedział tam Tom. Znałaś go z widzenia, robił on dobre wrażenie, jednak twoim zdaniem był on pupilkiem nauczycieli. Uważałaś to za jego wadę. Usiadłaś obok niego mimo, że wokół było pełno miejsca. 

— Ty też jesteś pijany? — zapytałaś śmiejąc się cicho. 

Chłopak obrócił w twoją stronę zimny wzrok i lekko zmrużył oczy. Próbował przypomnieć sobie twoją twarz, jednakże w jego głowię pozostawał pytajnik. Nie znał cię i nie wiedział dlaczego do niego mówisz. Pociągnął nosem, kładąc ręce na stół. 

— Dlaczego do mnie mówisz? — zapytał mierząc cię pustym i zimnym wzrokiem. 

— Nie wiem, sądziłam, że ten klub ma nam pomóc znaleźć nowych przyjaciół czy coś w tym rodzaju. 

— Chcesz mnie mieć za przyjaciela? — zaśmiał się ironicznie. — Też mi żarty, na pewno jesteś szlamą, Slughorn takie uwielbia.

Wszystko tylko nie to. Myliłaś się co do Toma, nie był wcale miły. Nienawidziłaś słowa "szlama", nie rozumiałaś dlaczego czarodzieje się go tak przyczepili. Wypuściłaś głośno powietrze nosem i zamknęłaś na moment oczy. Nie mogłaś pozwolić, aby w tak odrażający sposób się do ciebie odzywano. 

— Nie jestem szlamą, Riddle. Nie mów tak do mnie. — szturchnęłaś go w bark. 

— Oh, boję się bardzo. Nie wiesz z kim zadzierasz dziewczyno i radzę ci natychmiast zaprzestać toczenia ze mną wojny, jeśli nie chcesz skończyć martwa w łazience. — powiedział mierząc się morderczym wzrokiem. 

Prychnęłaś wstając z miejsca. Przyszłaś tu z zamiarem spędzenia mile wieczoru, jak widać przeliczyłaś się ze swoimi oczekiwaniami. Nie żegnając się z nikim wyszłaś zdenerwowana z przyjęcia przeklinając pod nosem Toma. Jak mógł śmieć grozić tobie? To on ciebie powinien się bać a nie ty jego. 

Do jakiego domu należysz?

Slytherin

Jaki jest twój status krwi?

Pół-krwi

Kiedy odbędzie się wasze drugie spotkanie?

Cztery miesiące później

Na którym roku się poznaliście?

On: 5

Ty: 5

Gdzie odbyła się wasza pierwsza randka?

W dziale ksiąg zakazanych

Po jakim czasie zostaliście przyjaciółmi?

Dość szybko jak na niego, osiem miesięcy

Jak doszło... do waszego pierwszego pocałunku?

Za każde dobre wykonanie jego zadania miałaś dostawać nagrody, lecz nasz Tom o tym zapominał tłumacząc się, że ma ważniejsze rzeczy do roboty. Będąc zła jak i zmęczona kłóceniem się z bezuczuciowym chłopakiem podeszłaś do niego złączając wasze usta w zimnym i agresywnym pocałunku, tłumacząc mu się, że była to twoja nagroda za każde wykonane zlecenie.

Kto był jego byłą?

Nie miał byłej

HUNCWOCKIE PREFERENCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz