Akademia Cross (Część Druga)

815 64 9
                                    

*P.O.V. Kagome*

-D-Demonem?! Ale... Przecież to potwory! Zatrzymasz moją przemianę w jednego potwora, by zmienić mnie w innego?! - w jego glosie było tyle przerażenia i strachu, że mimowolnie posmutniałam. Bał się nas... Ale nie mogłam go za to winić. W końcu znał nas jako bezduszne potwory z przed pięciuset lat, dla których uczucia są tylko trywialną namiastką człowieczeństwa. Jednak... To wciąż boli. A teraz jest zupełnie inaczej. Nawet nie spostrzegłam, kiedy dyrektor wyszedł.
- Nie musisz się bać. Wiem, że to dla ciebie szok, ale proszę... Pomyśl o tym. - próbowałam go przekonać.
- Przestań! Nie rozumiesz?! Nie będę o niczym myślał! - krzyknął. Wciąż był przerażony, ale jego aura buzowała od gniewu. Jego zachowanie powoli zaczynało działać mi na nerwy.
- Tak jakbyś kiedyś to robił. - mruknęłam. Ale on i tak to usłyszał.
- Co takiego?! - nadal był wściekły.
- To co słyszałeś. Chyba, że jesteś nie tylko głupi, ale i głuchy. - moja twarz była niczym wykuta z lodu.
- Jak śmiesz?! Yuuki nigdy by tak nie powiedziała! - w tym momencie coś we mnie pękło... Inuyasha... On zawsze porównywał mnie do Kikyo tylko dlatego, że wyglądałyśmy podobnie. Jak on mógł nas zdradzić? I to w imię czego? Miłości do chodzącego trupa! Myślałam, że tu nie będę do nikogo porównywana, ale chyba się myliłam. Gdy tak rozmyślałam, moją aurę zalała fala wściekłości i nienawiści. Wokół mojego ciała zaczęło wznosić się coś na krztałt mini trąby powietrznej. Moje włosy unosiły się delikatnie na wietrze, stworzonym przez energię, która pod wpływem złości wydostała się z mojego ciała. Nie spostrzegłam coraz większego przerażenia, jakie malowało się na twarzy chłopaka., aż do teraz...
- Pragnę ci przypomnieć, że nie jestem Yuuki! - moje słowa ociekały jadem. Patrzyłam na podłogę. Nie mogłam spojrzeć mu w oczy. Dlaczego? Bo moje spojrzenie może zabić. To jedna z niewielu mocy, których nie udało mi się jeszcze opanować. W moich oczach zebrały się łzy. Jestem taka głupia... A obiecałam sobie, że nie stracę kontroli. Teraz pewnie się mnie boi. Łzy kapały z pod moich powiek na posadzkę. Nagle poczułam jak otaczają mnie jego ramiona. Cała złość wyparowała. Moje włosy opadły, a energia wróciła do mojego ciała. Cieszyłam się, że nie opuściłam bariery. Gdybym to zrobiła, miałabym teraz na głowie zgraję wampirów pragnących mojej krwi. Objęłam Zero i wtuliłam się w jego tors. Sama nie wiedziałam, dlaczego to zrobiłam. Przy nim czółam się taka... Bezpieczna?

*Koniec P.O.V. Kagome*
*P.O.V. Zero*

Nie wiem, co mnie opętało, ale gdy zobaczyłem jak krąży wokół niej mini tornado... Wystraszyłem się. Ale z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu nie bałem się o siebie, tylko o nią. Musiałem przyznać, że wyglądała cudownie. Jednak pod wpływem ilości energii, jaką wydzielała, ciężko było mi oddychać. Powiedziała, że nie jest Yuuki. To prawda. Sam nie wiem, czemu je porównałem. Ale teraz, gdy widzę jak płacze... Naprawdę żałuję tego, co powiedziałem. Nie panowałem nad swoim ciałem. Podeszłem i przytuliłem ją. Uspokoiła się, objęła mnie i wtuliła się we mnie. Dlaczego? Dlaczego przy niej czuję spokój i szczęście? Dlaczego czuję, że muszę ją chronić? Przecież praktycznie jej nie znam, choć mam wrażenie jakbym znał ją od zawsze. Jest trochę jak... Siostra, której nigdy nie miałem.
- Przepraszam. - coś musiało się stać w jej przeszłości, by zareagowała tak gwałtownie.
- Ja też przepraszam. Dałam się ponieść emocjom. Nie powinnam. - spojrzała mi w oczy. Łzy spływały po jej bladych policzkach. Nienawidziłem się za to, że płacze z mojej winy. Otarłem dłonią jej prawy policzek.
- Wybacz mi, proszę. Nie wiem, kto cię skrzywdził... - otworzyła usta, by coś powiedzieć.
- ...i nawet nie zaprzeczaj, ale pamiętaj, że ja nigdy tego nie zrobię.

*Koniec P.O.V. Zero*

- Dlaczego? - zapytała zdziwiona.
- Prawdę mówiąc, to sam nie wiem. Ale jedno jest pewne. Przy tobie czuję, że żyję. Jesteś jak siostra, której nigdy nie miałem. Przysięgam ci, że już nigdy cię do niej nie porównam. Nie jesteście podobne w żadnym stopniu. Zaopiekuję się tobą i już wszystko będzie dobrze. - uśmiechnął się do niej czule. Zaśmiała się delikatnie i ponownie w niego wtuliła.
- Więc zgodzisz się na przemianę? Zgodzisz się zostać demonem? - zapytała. Nie miał pojęcia, co powiedzieć. Od tej decyzji zależała jego przyszłość.
- Ja...

Przepraszam, wiem, że miało być wczoraj, ale gdy już miałam dodać, to wszystko mi się usunęło (zresztą nie pierwszy raz) i musiałam pisać od nowa, więc proszę. Po świętach dodam nowy. :3

Book 1: VampiresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz