Dlaczego...?

354 19 6
                                    

Moja długa nieobecność na wattpadzie jest sprawą, którą powinnam wyjaśnić. Jednak postanowiłam tego nie robić. Z kilku powodów.
Jednak najwazniejszym z nich jest to, że każdy ma czasem gorsze chwile w życiu. Każdy reaguje na nie inaczej. Ja odcięłam się od wattpada. Cóż mogę powiedzieć...
Jest mi przykro, że nie było mnie tak długo. To fakt. Ale nie byłam w stanie pisać. To trudne do wyjaśnienia.
To moje prywatne sprawy, którymi - bynajmniej - nie mam ochoty się dzielić. Mam nadzieję, że zrozumiecie.
Ale cóż... Bez dłuższego przedłużania zapraszam na krótki rozdział wprowadzający do tego, co ma nadejść. :D

Ps. Wyobraźcie sobie proszę, że ta suknia u góry ma długie rękawy. Dziękuję!

Urodziny Ichigo zbliżały się wielkimi krokami. Wszyscy niecierpliwie czekali na ten dzień. Po świecie wampirów krążyły plotki o księżniczce, która ma się pokazać na balu. Wszystkie wysoko postawione wampiry uznały więc za punkt honoru dostanie się na uroczyste przyjęcie. Tylko po to, by osobiście spotkać tak znamienitą osobistość, rzecz jasna. Każdy znał plotki o niezrównanej mądrości i pięknie księżniczki. Każdy chciał przekonać się ile w tych opowieściach drzemie prawdy.

Natomiast w świecie demonów jak zwykle panował zgiełk i chaos. Tym razem jednak, spowodowany był czymś zupełnie innym. Otóż okazało się, że księżniczka demonicznego świata ma pokazać się w dość znamienitym gronie w świecie ludzi, na przyjęciu przedstawicieli wampirzej społeczności. Po wielu latach braku społecznego zaangażowania tak ważna postać nagle pojawia się dosłownie wszędzie. Każdy mówił o tym wydarzeniu. Jednak - co ciekawe - nie to było przedmiotem ogólnego zainteresowania.. Otóż chodzą słuchy, że księżniczka pojawi się w obecności mężczyzny. Ale nie byle jakiego mężczyzny. Swojego partnera.

Każdy był więc niezwykle chętny do odwiedzin u młodego wampira w dniu jego urodzin. Jednak tylko najznakomitsi spośród nich zostali obdarzeni zaproszeniem na bal.

*NA BALU*

Wszyscy czekali z zapartym tchem czekali na pojawienie się księżniczki. W końcu właśnie po to tu przybyli. Pragnęli jej widoku. Chcieli ogrzać się w jej chwale.

Nagle w przypływie nagłych porywów wiatru otworzyły się ciężkie drzwi wejściowe. Stanęły w nich dwie postacie. Mężczyzna i kobieta. Weszli do pomieszczenia kierując się w stronę jubilata. Gdy stanęli naprzeciw niego, Ichigo delikatnie skłonił się w ich kierunku. Ujął delikatną dłoń kobiety w swoją, znacznie większą, po czym ucałował kostki.

- Witaj Kagome. Cieszę się, że znalazłaś czas, aby zaszczycić nas swoją obecnością, wasza wysokość. - Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie.

- Jestem szczęśliwa, że mogłam się tu pojawić. Mam jednak bardzo napięty grafik, więc nie mogę pozostać zbyt długo. Co najwyżej kilka godzin, przyjacielu. - Kobieta odwzajemniła uśmiech.

Ichigo wyprostował się i spojrzał na towarzysza kobiety.

- Zero. - Skinął głową, jakby w uznaniu.

- Ichigo. - Odpowiedział mężczyzna.

Para skierowała się ku stolikom. Wyglądali zniewalająco. On, w dobrze dopasowanym, czarnym garniturze. Ona, w pięknej, długiej sukni. Para idealna.

- Co dalej? - Pytali się nawzajem goście.

Pewna młoda dziewczyna zdobyła się na podejście do nowo przybyłej pary.

- Dzieńdobry. - Powiedziała. - Czy Pani jest księżniczką?

Kagome uśmiechnęła się delikatnie do dziecka.

Book 1: VampiresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz