1: Jak zostałem dupkiem

296 15 36
                                    

– Och, Jim...

Siódma rano, piątek. Dzień, na który od dawna czekałem. Dzień, o którym fantazjowałem bezwstydnie, sam we własnym pokoju, z ręką w majtkach. Zanurzyłem nos w brązowych falach, ignorując pierwsze promienie słońca, wkradające się bez zaproszenia między rolety jej pokoju. Ciężki oddech Michelle oznaczał, że zbliżała się fala przyjemności. Miękki brzuch unosił się i opadał, szczególnie, gdy odnalazłem punkt, który lubiła i koncentrowałem na nim nacisk palców. Zawsze cierpliwie czekałem, aż zrobi jej się dobrze; nigdy nie nalegałem na zbliżenie. Widywaliśmy się od prawie roku, a Mish nigdy nie stroniła od dotyku oraz pieszczot. Tydzień temu powiedziała, że to ze mną chce stracić dziewictwo. A ja nie widziałem żadnej dziewczyny, poza nią.

– Tak... tak! – wyjęczała, a ja odczułem, jak zaciska się rytmicznie na moich palcach. Dreszcz podniecenia dotarł do członka, który jak na zawołanie zaczął wyrywać się z bokserek. Wziąłem dłoń szatynki i poprowadziłem ją w tamto miejsce powoli, delikatnie.

Wystarczyło, że ledwie mnie musnęła, bym zaczął odpływać, a oczy powędrowały w tył czaszki. Poruszała nim w górę i w dół, kiedy w mojej głowie zaczęły rozgrywać się najlepsze solowe partie, te skomplikowane, których nauczenie się zajęło mi dobry miesiąc. Muzyka rozbrzmiewała w moich uszach, a ja pełen pasji złapałem ją w talii, sadzając sobie na brzuchu. Pogłaskałem rumiany policzek, gdy posiadaczka jasnobrązowych oczu posłała zadowolony uśmiech. Sięgnąłem po prezerwatywę, leżącą na stoliku nocnym. Nosiłem ją przez wiele miesięcy w skórzanej kurtce właśnie po to, by wreszcie móc ją wykorzystać. I to z Michelle.

Chwyciłem zębami krawędź opakowania, gotowy by je rozerwać, kiedy brunetka zeszła ze mnie jak oparzona. Uniosłem się na przedramionach, posyłając zdezorientowane spojrzenie.

– Myślałem, że tego właśnie chcesz – wysnułem niepewnie i zacząłem badać ściągniętą we frustracji twarz. Była obsypana piegami, w kolorze karmelu. Delikatne, pucułowate poliki napięły się teraz w niezadowolonym grymasie.

– To nie myśl, bo najwyraźniej ci to nie wychodzi. – Naciągała na siebie ubrania, śmiertelnie obrażona, jakbym wyrządził jej niemałą krzywdę.

– Zaraz, zaraz – napomknąłem – przecież to ty postanowiłaś, że będziemy się dzisiaj kochać. Przed zakończeniem pierwszego tygodnia szkoły.

– Zmieniłam zdanie – odburknęła, siadając przy swojej toaletce. Po pokoju walały się różne ubrania, przez które nie sposób było znaleźć własnych, dlatego też zawsze wieszałem swoje na ramie łóżka.

Miałem już tego serdecznie dosyć. Nie jej głupiego bałaganu, oglądanego przeze mnie od dziesięciu miesięcy.

Miałem dosyć ciągłych wymówek, przez które nie mogła znieść myśli, bym znalazł się w środku niej. „Boję się ciąży", „nie jestem gotowa", „petting w zupełności mi wystarczy". Szkoda tylko, że przez ostatnie pół roku robiłem dobrze Michelle, sam ledwo odczuwając jakikolwiek dotyk z jej strony. To, że mnie dotykała, mógłbym śmiało nazwać świętem, choć tak czy inaczej nie wynikało z tego nic. Zupełnie nic. Ona chyba naprawdę się mną brzydziła. Dałem za ten tekst w pysk Ryanowi, ale on miał rację. Leciała na niego i jego dzianych rodziców.

Wstałem i ubrałem się w błyskawicznym tempie, żałując, że po raz kolejny w ciągu tego tygodnia narażę się babie od angielskiego, która i tak nie była mną zachwycona, odkąd postawiłem nogę w jej klasie w obłoconych glanach. Tamtego dnia padało, zresztą jak zwykle, a ja znalazłem skrót do nowej szkoły, dzięki czemu nie musiałem przemierzać chodnika w tłumie irytująco nieznajomych twarzy. Dopiero zaczynałem college i już pragnąłem jak najszybciej go skończyć. W każdym razie, na osi widniała siódma trzydzieści, która miała być warta wkurzenia anglistyki i przy okazji również rodziców. Będę musiał zmierzyć się z przypałem, nadal pocieszając się plakatem z nagą Taylor Momsen, bez ekscytujących wspomnień o swoim pierwszym razie. Założyłem na ramiona plecak, pogodzony z własnym losem.

Młoda krew ZOSTANIE WYDANE ❤️‍🔥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz