🥀~Rozdział 41~🥀

300 31 6
                                    

🥀~Wyznanie~🥀

Perspektywa Aidena

Dzisiaj miałem naprawdę dużo pracy, przez co nie poświęciłem dużo czasu Promyczkowi. Jednak kiedy tylko skończę wezmą ją w miejsce i zrobię coś co chciałem już dawno zrobić.

Na samą myśl zacząłem się lekko uśmiechać. Otworzyłem szufladę i wyjąłem małe pudełeczko. Wyjąłem srebrny pierścionek i zacząłem mu się przyglądać. Nie był cały srebrny, miejscami widniały małe diamenciki, które błyszczały, gdy się zbliżyło do światła, tak samo jak moje słoneczko.
Kiedy usłyszałem kroki szybko schowałem pierścionek do szuflady i wróciłem do papierów.

- Skarbie, choć. Musisz coś zjeść - podniosłem wzrok na szatynkę i uśmiechnąłem się szeroko. Pierwszy raz powiedziała do mnie inaczej niż moje imię.

- Jeśli ty robisz obiad to faktycznie muszę zrobić przerwę - wyznałem i wstałem od biura. Jednak szybko wziąłem pudełeczko, kiedy Promyczek się ode mnie odwróciła.

Zszedłem razem z nią do kuchni i ucieszyłem się, kiedy dostało do mnie, że jesteśmy sami. Lubiłem tatę Ray, w końcu to mój przyszły teściu jak dobrze pójdzie, ale chciałem, żebyśmy byli sami z moją miłością.
Nałożyłem sobie porcję i usiadłem obok szatynki.

Musiałem w końcu to zrobić, więc kiedy zjedliśmy złapałem za dłoń mojej kobiety i ukląkłem na jedno kolano.

- A-aiden co ty? - szepnęła, a w jej oczach dostrzegłem ten przepiękny błysk.

- Kochanie, przeszliśmy już wiele, jednak wiedz, że niczego nie żałuje. Tak cholernie się cieszę, że raz w życiu po słuchałem swojego brata i pojechałem do tego klubu i Cię poznałem. Ray to ty nadajesz każdemu dniu lepszy sens, to ty sprawiasz, że chce mi się wstać każdego dnia. Dzięki tobie mam człowieczeństwo i nie jestem tylko potworem. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, jesteś moją ostoją, drugą częścią mnie... Promyczku, moja najdroższa chociaż może jesteśmy młodzi, to nie chce już czekać, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - zapytałem i wyjąłem pudełeczko.

Spojrzałem w jej oczy i dostrzegłem gromadzące się łzy.

- Tak, tak, tak - załkała i upadła obok mnie, wtulając się we mnie.

Włożyłem pierścionek na jej drobną dłoń i złączyłem nasze usta.

Byłem najszczęśliwszy w tamtym momencie, bo miałem swoją ukochaną i nic innego nie miało dla mnie wartości. Dzięki Ray zrozumiałem, że warto otworzyć się na uczucia i można być szczęśliwym....

Wiem, że dopiero się poznaliśmy I może to głupie Ale czuję jakby to było coś Od momentu, w którym się dotknęliśmy Bo, jest dobrze, jest dobrze Chcę uczynić cię moją Sposób w jaki rozświetlasz pokój Uchwycił moje spojrzenie Możemy oboje wymknąć się tylnymi drzwiami Nie musimy mówić do widzenia Bo jest dobrze, jest dobrze Aby marnować dzisiaj wieczorem czas Może jestem po prostu zakochanym dzieckiem Może jestem po prostu zakochanym dzieckiem Oh, kochanie Jeśli tak wygląda zakochiwanie się To ja nigdy nie chcę dorastać Może jestem po prostu zakochanym dzieckiem Może jestem po prostu zakochanym dzieckiem Oh, kochanie Byłoby zabawnie jeśli jest nas dwoje Ale ja nie chcę nigdy dorastać Bo ja mam to wszystko Oh, oh, oh, oh, oh Oh, oh, oh, oh, oh I mam to wszystko Oh, oh, oh, oh, oh Ale nie chcę nigdy dorastać Powiedziałaś że twoje mieszkanie jest całkiem blisko I twoich rodzice są poza miastem Kochanie, nie ma presji Ale jeśli się ty zgadzasz, ja się zgadzam Bo jest dobrze, jest dobrze Aby tylko rozmawiać dzisiaj wieczorem Jeśli czujesz się nieswojo Wyłącz światła Nie musimy się spieszyć Robić cokolwiek chcesz Bo jest dobrze, jest dobrze Chcę uczynić cię moją Może jestem tylko zakochanym dzieckiem Może jestem tylko zakochanym dzieckiem Oh, kochanie Jeśli tak wygląda zakochiwanie się To ja nigdy nie chcę dorastać Może jestem tylko zakochanym dzieckiem Może jestem tylko zakochanym dzieckiem Oh, kochanie Byłoby zabawnie jeśli jest nas dwoje Ale ja nie chcę nigdy dorastać Bo mam to wszystko Oh, oh, oh, oh, oh Oh, oh, oh, oh, oh I mam to wszystko Oh, oh, oh, oh, oh Ale nie chcę nigdy dorastać Bo mam to wszystko Oh, oh, oh, oh, oh Oh, oh, oh ,oh, oh I mam to wszystko Oh, oh, oh, oh, oh Ale nie chcę nigdy dorastać Sprawiasz, że czuję Jakbym miał to wszystko, yeah I sprawiasz, że czuję Jakbym był tylko zakochanym dzieckiem I sprawiasz, że czuję Jakbym miał to wszystko, I sprawiasz, że czuję Jakbym nigdy nie chciał dorastać Może jesteśmy po prostu zakochanymi dziećmi Może jesteśmy po prostu zakochanymi dziećmi Oh, kochanie Jeśli tak wygląda zakochiwanie się To my nigdy nie musimy dorastać Może jesteśmy po prostu zakochanymi dziećmi Może jesteśmy po prostu zakochanymi dziećmi Oh, kochanie Kiedy jesteśmy sami i jest tylko nasza dwójka Nigdy nie mam dosyć Mam to wszystko, yeah Mam to wszystko, yeah I mam to wszystko i mam to wszystko I mam to wszstko, mamy to wszystko I mam to wszystko i mam to wszystko Ale nigdy nie chcę dorastać...

********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam bardzo za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐙𝐣𝐞𝐝𝐧𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz