Wspomnienia Ray
Nagle w całej sali po rodowej rozbrzmiał płacz małej dziewczynki. Nie był to zwykłe darcie, jak to nie którzy nazywają..., była to mała piosenka...
Wszyscy w pomieszczeniu uśmiechali się, ze powitali nowe życie na świecie. Pielęgniarki, które cały czas dbały o komfort i opiekowały się teraz małym człowieczkiem oraz lekarz, który odbierał poród.
Jednak tylko jedna osoba nie cieszyła się z dziewczynki. Byli to oczywiście jej mama i tata, bo wiem od zawsze chcieli mieć chłopca...
Zapytacie, dlaczego, akurat chłopca?
Mówi się zawsze, ze każdy mężczyzna chciałby mieć małą kopię siebie, która mogłaby być jego chlubą i chwalić się przy innych... mógłby z nim grać w piłkę, a nie bawić się laleczkami i pleść warkoczyki...
Mama nie mogła się zawsze doczekać, żeby pomóc swojemu synowi w wyborze garniturów..
Po przeniesieniu kobiety do pokoju, za niedługo mogła pierwszy raz wsiąść w objęcia córeczkę. Jej mąż cały czas był z nią.
- I co teraz? - zapytała. Nie miała najmniejszej ochoty użerać się z noworodkiem.
- Jak to co? Wychowamy ją - powiedział mężczyzna nie wiedząc o co chodzi kobiecie.
Prawda była taka, że na początku nie chciał dziecka, jednak gdy spojrzał na malutką dziewczynkę, jego serce mocniej zabiło. Nie miał dobrych wzorców wychowawczych tak samo jak kobieta, ale dla niej postarał się być najlepszym tatą.
Nagle do pomieszczenia weszła pielęgniarka z malutką duszyczką. Małżeństwo od razu odwróciło się w jej stronę.
- To wasza, córeczka - oznajmiła i zostawiła małą dziewczynkę.
Mężczyzna podszedł do łóżeczka i nie pewnie wziął swoją córeczkę na ręce.
Była taka drobniutka w jego dużych dłoniach. Noworodek nagle powoli otworzył swoje oczka, a jego tata uśmiechnął się szeroko. Miała takie same jak on.Podszedł do kobiety i usiadł obok niej. Mama dziewczynki przez chwilę nie chciała patrzyć na dziecko, jednak po chwili się odważyła i spojrzała.
Jej serce, które było pokryte dużymi ranami z przeszłości i złymi chwilami, jakby się naprawiło. Położyła rękę na malutkiej główce dziewczynki i również jak jej mąż uśmiechnął się szeroko.Prawda była jednak taka, że nie byli bogaczami, ledwo wystarczało na malutkie mieszkanie, a jedzenie może jedli raz w tygodniu. Tak naprawdę to nie była do końca ich wina... Ich rodziny nigdy nie zapewniały im dobrych warunków. Sami musieli sobie radzić.
Jedno było pewne, chcieli być dobrymi rodzicami, żeby ich mały promyczek miał lepiej i kochającą rodzinę, której oni nie mieli... Bez krzyków i ciągłych awantur...
Chociaż każdy z nas wie, jak wygląda okrutny świat, co z dobrych ludzi robi potwory..., gdy zarzuca się bez postawne winy i zbrodnie.
W świecie gdzie jest wiele używek i brudnych pieniędzy, wszystkie prawdy, w które się wierzyło stają się niczym...
*********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/289685512-288-k145121.jpg)
CZYTASZ
"𝐙𝐣𝐞𝐝𝐧𝐚𝐧𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚"
RomanceMogłoby sie wydawać, że Ray i Aiden przetrwali najgorsze, jednak to tylko pozory. Prawdziwe niebezpieczeństwo dopiero się zaczyna... Dziękuje bardzo za zajrzenie ❤️ ~Ranking~ #3 leczenie - 16 listopad 2021r. #1 leczenie - 23 listopada 2021r. #1 nami...