Rozdział 10 cz.1

90 8 1
                                    

Wieczorem wszyscy zebraliśmy się w sali obrad. Kiedy zajeliśmh swoje miejsca Toshiro wstał i przemówił:
-Chciałbym wam dziś przedstawić nowego Anioła Zemsty. Akihisa wprowadz ją. -Do pokoju weszła moja siostra wraz. Z troche wyższym od siebie blądynem o lazurowych oczach, młodsza wersja Toshiro. - Przedstawiam wam Kore, młodszą siostre Michi. - Zauwarzylam, że po wypowiedzi Toshiro, Kimie zacisneła zęby i wyglądała na wściekłą. Kora z Akihisą usiedli na dwuch wolnych miejscach.
- By uczcić przybycie do nas Michi i Kory oraz powrut młodszych Aniołów Zemsty ze szkolenia, jutro odbędzie się bankiet. A teraz zapraszam wszystkich na kolacje. Ruszyliśmy do wielkiego pomieszczenia, które do złudzenia przypominało jadalnie z Harrego Pottera. Stoły były zastawione naczyniami z tłuczonymi ziemniakami, pieczonymi skszydełkami i różnymi surówkami, do pici była cytrynowa cherbata. Usiadłam z Yoshio razem ze starszymi Aniołami, natomiast Kora poszła razem z Akihisą do stolika młodszych Aniołów Zemsty. Kimie ciągle była wściekła a jej oczy zucały gromy to na Kore, to na mnie. Przez większość kolacji panował względny spokój, ale gdy wszyscy jedli deser, budyń waniliowy z malinami, poczułam ręke Yoshio,  poznałam po tym, że ręka była na lewej nodze a po mojej lewej siedział właśnie on, która jechała niebezpiecznie w górę. Szybko ją zepchnełam, a jedyną odpowiedzią z jego strony było prychnięcie śmiechem. Niestety, nie dane mi było dokączyć posiłku w spokoju, poniewarz po chwili znowu poczułam jego dłoń na moim udzie, lecz tym razem nie udało mi się jej zepchnąć. Podejżewam, że skalpelem bym jej nie oddzieliła od mojego uda. Westchnełam zrezygnowana i w tym stanie dokończyłam posiłek. Chciałam już pujść do pokojj więc wstałam z miejsca i ruszyłam do dzwi jadalni. Jednak, koedy tylko je przekroczyłam, ktoś przyszpilił mnie do ściany. To był Yoshio.
-Nie odtrącaj mnie. Chcę, by wszyscy wiedzieli, że jesteś moja. -Patrzylam jak oczarowana w jego oczy przepełnione pożądaniem. Bezwiednie zaczełam szybciej oddychać i niewiedząckiedy z moichust uleciały słowa:
- A ty jesteś mój. - Oczy chłopaka się rozszeżyły i po chwili wpił się agresywnie w moje usta. Odrazu oddałam pocałunek i zazuciłam swoje ręce na jego szyje. Moje palce znalazły się w jego włosach i zaczełam je ciągnąć, co spotkało się z aprobatą, co wyraził powprzez zamruczenie w moje usta. Jegp ręce znalazły się na moim tyłku, po czym podniusł mnie, co zaowocowało tym, ze objełam go nogami w pasie Przycisnoł mnie do ściany. Tak się zatraciliśmy, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy wszyscy zdążyli opuścić stołówke.
********************************
Przepraszam, że nie pisałam tak długo, ale nie miałam możliwości w dodatku mam urwanie głowy bo zbliżają mi się testy 3 gimnazjum. Przed 21 kwietnia powinnam dodać chociaż jeszcze jeden rozdział

Anioł ZemstyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz