Rozdział 9

111 7 4
                                    

Obudził mnie nagły ciężar na moim brzuchu, a kiedy otworzyłam oczy okazało się że Kora skacze po moim brzuchu.

-Kora, złaż ze mnie!

-hahaha, dzień dobry siostrzyczko.

-Dzień dobry Ptaszyno

-Dobry

Yoshio wszedł do pokoju z tacą na której było śniadanie dla naszej trójki  na które składała się z : herbaty, dwóch kaw oraz 9 crousantów ( dla każdego po 3). Yoshio był urany tak jak zawsze, natomiast Kora miała na sobie jeansy i niebieski T-shirt. Po śniadaniu podeszłam do szfy i wyjełam z niej czarne leginsy, glany, czerwonó tunike na krótki rekaw i bielizne, po czym poszłam do łazienki, przebrałam się, zrobiłam poranną toaletę a włosy związałam w wysoką kitke. Do moich uszu dobiegł śmiech Kory. Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam Kore Laskotaną przez Yoshio. Na ten widok usmiech sam wkradł mi sie na usta.

-Hyhym...Przepraszam że przeszkadzam, ale mamy zdaje się spotkać się z Toshiro- Na dzwięk mojego głosu Yoshio przestał łaskotać Kore. Podszedł do mnie i mnie objoł po czym wyszeptał mi na ucho:

- Zazdrosna?

-Chciał byś!

-Spokojnie Ptaszyno, i tak jestem tylko twój. Nie chce żadnej innej

-A jeśli ja pokocham kogoś innego?

-Cóż... Będe w tedy zmuszony odizolować cie od niego i uzmysłowić, że to ja jestem ci przeznaczony-Yoshio odsunoł się by zobaczyć moją twarz, a widząc że zbladłam powiedział z usmiechem:

-Żartowałęm!- Po chwili jednak jego szeroki uśmiech zmienił sie w cwaniacki a oczy miał przymrużone- A może nie?- Naszą rozmowe przerwała Kora:

-Nie mielismy czasem gdzieś iść?- Odskoczyłąm od Yoshio i zwruciłam sie do Kory

-Masz rację, chocmy.- Puszylismy w trójkę w stronę gabinetu Toshiro. 30-latek siedział za biurkiem ale na nasz widok wstał z kszesła i podszedł do nas, po  czym pochylił się w strone mojej siostry.

-Dzień dobry, nazywam się Toshiro a ty zapewne jesteś Kora, prawda?

-Tak, skąd pan to wie?

-Zanm tu wszystkich, w końcu to mój dom- Toshiro wyprostował się i zwrucił do mnie:

-Kora bedzie ćwiczyć z moim synem, który jest w jej wieku. Wrucił dziś z grupą od sześciu do 13 lat z obozu treningowego na Alasce. Zaprowadze ję do niego a wieczorem przed kolacją przedstawimy reszcie starszych Aniołów Zemsty. Mozecie iść.-Gdy tylko wyszliśmy za dzwi  zapytałam Yoshio:

-Dlaczego mi nie powiedziałeś że są młodsi?

- Bo praktycznie nie mamy z nimi kontaktu. A pozaty byłem zajęty czymś ważniejszym

-Niby czym?

-Tobą-Na jego słowa zaczerwieniłam się leko przypominajac sobie wczorajszy wieczór

Anioł ZemstyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz