Nie radzę sobie bez ciebie!

50 4 0
                                    

Czasami zastanawiam się po co ja w wogóle żyje
Cały czas nie byłam w stanie sobie tego wybaczyć że on nie wróci nigdy się nie pozbieram próbowałam sobie wyobrazić że to wszystko zawszę było moje I poszłam spać

Rano wstałam i ubrałam sobie cosplay Ranba był trochę za duży ale to nic w końcu takie ubrania lubię najbardziej zrobiłam streama bo why not
I wyjełam to piękne różowe krzesło i pokazałam je ludzie pisali abym się na nim kręciła jak Ranboo postanowiłam że dlaczego nie może się wybije no więc włączyłam muzykę taką jak Ranboo kiedy on to robił i się kręciłam nawet fajnie wyszło nie spodziewałam się że to jest takie fajne pogadałam jeszcze trochę z nimi i skończyłam streama niby wszystko git ale jednak cały czas myślałam o nim ''Ranboo never die" najgorsze co mogłam wymyślić jeżeli techno jeszcze umrze to ja też całe smp się zospadnie o czym ja w ogóle myślę?!
Położyłam się i zobaczyłam że on tu jest
Y/n-O MÓJ BOŻE
on nic nie mówił stał jak wryty i się uśmiechał zaczełam do niego krzyczeć
Y/n-WRÓĆ DO MNIE PROSZĘ
nagle on zniknął przebrałam się w coś innego niż jego cosplay i pojechałam na jego cmentarz podeszedłam do jego grobu zaczełam do niego mówić jak debilka ale miałam nadzieję że mnie słyszy nagle zobaczyłam że jakby tam się pojawia "on" zaczełam płakać ze szczęcia
Y/n-mów cokolwiek błagam chce z tobą rozmawiać tęsknię za tym wszystkim co było kiedyś za wspólnym zachodem słońca,graniem w minecrafta,wspólnym gotowaniem nie radzę sobie!
Y/n-za bardzo się do Ciebie przywiązałam!
Zobaczyłam że on zaczyna dotykać powietrza o płakać jak by nic nie mógł
Chciałam mu pomóc ale nie wiedziałam jak
Y/n-jak Ci mam pomóc?
Y/n-no mów coś
Y/n-No dalej!
Y/n-PROSZĘ NO KOCHAM CIĘ!

Pov:Ranboo (nikt się tego nie spodziewał👹)

Kiedy zobaczyłem że robi streama z tym krzesłem bardzo się cieszyłem i liczyłem na to że jej się uda wszystko naprawić
Jak skończyła i położyła się na łóżku nagle mnie zobaczyła nie wiem jak
Zaczeła do mnie mówić ale ja nie nie mogłem a więc z uśmiechem nagle jej zniknołem bardzo chciał bym ją przytulić ona nagle pojechała na mój grób tam zaczęła do mnie mówić aż w końcu zaś się pojawiłem ona zaczeła płakać i wymieniać te piękne chwilę których nie zapomne mówiła że sobie nie radzi ale ja widziałem że to nie jest prawda w końcu byłem koło niej zaczołem płakać i dopytać jakby niewidzialnej dla człowieka ściany chciałem ją dotknąć ale nie dało się ona chciała abym się odezwał ale nie mogłem zaczeła się mnie pytać jak może pomóc i żebym coś powiedział aż w końcu wydusiłam z siebie słowo "dasz radę pamiętaj ja cię widzę i słyszę też cię kocham nad życie,,ona była w szoku ja też że oka mnie słyszy i że mogę mówić cieszyłem się że z nią "rozmawiałem"

Pov:Y/n

Byłam w szoku on do mnie coś powiedział
Y/n-NIE PRAWDA WRÓĆ DO MNIE NO BŁAGAM
Nagle jego grób zniknął pojechałam do domu nie było go tam więc pomyślałam że pójdę do parku gdzie go pierwszy raz spodkałam i nie wierzyłam własnym oczom on tam był!
Y/n-RANBOO
R-Y/N GDZIE JESTEŚ!
podbiegłam do niego i go przytuliłam
Y/n-BOŻE TAK TENSKIŁAM
R-ja też
Wróciliśmy do domu i zadzwoniliśmy na discorda odebrało pół dsmp w tym dream
R-hey
Wszyscy dostali szoku
D-jak tu żyjesz?!
R-nie wiem?
D-lepiej to ty mi tu wracaj i zdrowiej bo pewnie jakeś żarty se stoisz Y/n masz taką chrypę
*użytkownik Ranboo włączył kamere*
Wszyscy-O MÓJ BOŻE
R-co nie?
●□●□●□●□●□●□●□●□●□●□●□●□●□●□●□●

Hey trochę ten rozdział dziwny ale mam nadzieję że się spodobał ten cód boski xD przepraszam za błędy i miłego weekendu

641 słów
Autorka ♡

I Hate You|| Ranboo×ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz