Rozdział 3

364 33 9
                                    

Obudziłam się o godzinie 10:24, co mnie zaskoczyło, ponieważ zwykle budzę się popołudniu. Korzystając z tak wczesnej pory, postanowiłam wybrać się na zakupy. Na liście rzeczy potrzebnych do domu było wypisanych sporo przedmiotów, więc pomyślałam, że wyposażanie zacznę od ciuchów, bo z większymi przedmiotami mogłabym sobie nie dać rady.

Szybko wskoczyłam pod prysznic, ogarnęłam sobie twarz i włosy, ubrałam i byłam gotowa do wyjścia. Zakluczyłam drzwi i na starcie zaczęam szukać mojego telefonu. No właśnie, nowy by się przydał. Włączyłam w nim internet i mapkę Legnicy. Nie śmiej się, jakoś muszę znaleźć galerię lub centrum handlowe. Ok, omińmy proces opisywania mojej drogi do celu. Powiedzmy, że mój dom jest oddalony od najbliższego centrum o jakiś kilometr, a szłam tam 45 min, no, ale dobra.

Pierwszy sklep jaki muszę odwiedzić to sklep z kosmetykami. Muszę wyposażyć się we wszytsko, ponieważ praktycznie nic ze sobą nie zabrałam. Co ja mówię, ja nic nie miałam. Lubię zakupy, więc takie coś to dla mnie przyjemność.

Kurcze, byłam dopiero w jednym sklepie, a juź mi ciężko z tą torbą...

Jakieś dwie godziy później po skończonych zakupach poszłam do McDonald'a. Nogi bolały mnie jak cholera, chociaż miałam Roshe. Stojąc w kolejce do kasy, przeglądałam Facebook'a. W oczy rzuciło mi się zdjęcia bruneta w windzie. Umieszczone na Fanpage'u, który polubiłam wczoraj. Napisał, że jest w tym centrum co ja. Miałam mieszane uczucia. Z jedenj strony chciałam go poznać, a z drugiej strasznie się bałam. Nigdy nie lubiłam poznawać nowych osób, zawsze mnie go krępowało.

Moje przemyślenia przerwała młoda blondynka pytająca o zamówienie. Wzięłam tylko czekoladowego shake'a. Usiadłam przy jednym ze stolików, nagal byłam wpatrzona w ekran telefotelefonu, kiedy ktoś do mnie podszedł. Spojrzałam w górę i zobaczyam dwie wysokie dziewczyny. Jedna miała ogniste włosy i intensywnie zielone oczy, ubrana była cała na czarno. Druga zaś była jasną blondynką o niebieskich oczach... Urocza.

- W czym mogę Wam pomóc?

- Chciałybyśmy zdjęcie z Tobą i autografy... - zaczęła błękitnooka - jeśli możesz oczywiście. - dodała ta druga.

Z reguły nie mam nic przeciwko temu i nogdy nie odmawiam.

- Um, jasne! - odpowiedziałam, dodając im nieco pewności siebie.

- A mogłybyśmy jeszcze o coś Cię poprosić?

- No jasne śmiało.

- Bo widzisz ty i JDabrowsky jesteście naszymi największymi idolami. Tak się składa, że on siedzi tam. - wskazała na pomieszczenie obok, oddzielone szybą. Serio? Jak mogłam nie zauważyć? - nie miałabyś nic przeciwko gdybyśmy tam do niego poszły i poprosiły o wspóle zdjęcie z Tobą?

- Więc chodźmy - a co miałam odmówić? Wyszłabym na zołzę.

Zebrałam swoje rzeczy i wyszłyśmy z restauracji. Dziewczyny cały czas rozmawiały ze mną, były strasznie podekscytowane. Ja z zewnątrz byłam spokojna, a w środku się gotowałam. Co ze mną nie tak?

Podeszłyśmy do stolika, przy którym siedział brunet. Dziewczyny przywitały się zwykłym "Cześć, Jaś." a później zabrakło im języka w buzi. Szybko przejłam sytuacje.

- Hej, mam na imię Olga, może mnie kojarzysz z internetu, to jest Milena i Monika, chciałyby wspóle zdjęcie z nami, jest taka możliwość? - pobiłam rekord Guinessa w najszybszym mówieniu, ale czekaj... Czy mój żołądek trenuje akrobatykę? Bo właśnie wywiną koziołka. Miał takie piękne, czekoladowe oczy... Oh, to tandetne......Ale prawdziwe.

- Nie ma sprawy, Mordeczki. Dla Firanek wszystko. - czy to był najpiękniejszy uśmiech świata?

Zrobiliśmy kilka fotek, porozmaialiśmy, a później dziewczyny się porzegnały. Też chciałam to zrobić, ale Jaś wyprzedził mnie swoją propozycją.

- Wychodzisz już? Co byś powiedziała gdybym Cię odprowadził? - O, nie. TO był najpiękniejszy uśmiech. Boże, dziewczyno, ogarnij się.

CZYTAJ ---> WAŻNE!

No hej, słoneczka <3

I jak? Jest okej? Mam nadzieję, że Wam się to spodobało i zagwiazdkujecie. Przepraszam za jakiekolwiek błędy, ale jest 3:30 w nocy i jestem trochę zmęczona. Taka mała uwaga co to komentarzy: pod ostatnim rozdziałem jednej z czytelniczek chyba bardzo zależało na następnym rozdziale i postanowiła napusać kilka komentarzy, które liczyły po jednym znaku. Kochane, nie chodzi o to, że chcę mieć tą magiczą liczbę dziesięciu komentarzy. Chcę po prostu usłyszeć kilka miłuch słów dotyczących rozdziału, co Wam się podoba, co zmienić i poprawić. No, ale okej, tym razem wystarczą mi tylko gwiazdki. A więc 10 i jedziemy z czwartym? :) Damy radę? A tak wgl to jak myślicie, co będzie dalej? :)

JDabrowsky - moja historia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz