Rozdział IV

12 2 0
                                    

Obudziłam się przytulona do niego i miałam laga co się stało że on tu jest mało co pamiętam  z wczoraj bo przesadziłam z dragami bo po takim długim czasie wzięłam za dużo i to był mój błąd nagle z rozmyśleń wyrwał mnie uh on
-O wstała księżniczka
-No tak jak się spało?
-No zajebiscie jak całą noc się tuliłaś
-wkręcasz mnie nie?
-Co ty nie pamiętasz?
-Ale czego?
-jęczałaś jak oopetana
-Ta bo ci w to uwierzę
-Oj kochanie wymawiałas moje imię nawet
Przez chwilę miałam takie wtf co ja odwalam nie wierzę że się to stało a ja nic nie pamiętam
-nie
-Już dobraa wyluzuj żartuje ale twoja mina mówi wszystko haha
-pierdol się
-z tobą zawsze
Przewróciłam oczami i poszłam się doprowadzić do stanu czystości bo wyglądałam strasznie
Wzięłam że sobą najpotrzebniejsze rzeczy I zakluczylam sie w łazience spędziłam tamm równe 30 min czułam się przez chwilę tragicznie odczułam moj  błąd z wczoraj aż zwymiotowałam to był duży  błąd ale wczoraj było cudownie  zero kontaktu z światem czułam się wolna jak nigdy  ogarnełam się i wyszłam nagle patrze a ten z jedzeniem  do mnie az wpadłam w szok on umie gotować haha
-Ty  umiesz gotować?
-I  nie  tylko -puścił mi oczko
-Dobra daj bo umieram z głodu
-A  coś w zamian?
-dziękuję 
-Tylko tyle? -zrobił minę przybitego pieska
-Dam ci buzi dobbra?
-To już mi się  podoba 
Dałam buzi i zabrałam się za jedzenie
E tam nie idę dzisiaj  na 3 lekcje  zostaję w domu na miasto może się przejadę dzisiaj i po odbiór auta
-Ej zostajesz dzisiaj ?
-Gdzie?
-No u mnie bo jadę po odbiór auta I no czy jedziesz zemną?
-Dobra a czym jedziemy ?
-autobusem bo nie autem
-Dobra o której?
-jak zjemy
-dobraa
-chcesz jakieś ubrania to w szafie obok drzwi znajdziesz jakieś dla siebie
-skąd ty masz niby takie ubrania?
-Nie pytaj
-No a tak szczerze?
-czasem nocuje u mnie kolega z swoją laską i za bardzo się tutaj zadomowił i zostawił kilka rzeczy
-powiadaż że kolega?
-No tak bierz jakieś ubrania i łazienkę wiesz gdzie jest
-No wiem
-noo
-To ja zaraz wracam
I poszedł się wykąpać ja zaczęłam kończyć bit do piosenki którą pisze brakowało mi kilka poprawek i mogę publikować zaczęłam przeglądać zdj ojca brakuje mi go strasznie ta  piosenka akurat  jest  dedykowana jemu ale szkoda ze go tu nie ma ...
-Co ty taka?
Spojrzałam na niego zlustrowałam go całego od stóp po sam czubek jego mokrych  włosów totalny  ideał
-Co się tak patrzysz?
-hhahhahh nie patrze się
-patrzysz
-Nie
-Tak
-Dobra szykuj się  bo wychodzimy za 20 minut 
-Już juz
Po 20 minutach Jechaliśmy już autobusem ja byłam zajęta tel cały czas mnie szef zasypywał wiadomościami znowu coś chciał
^szef^
Claudia widzę cie dzisiaj na wyścigu wiesz gdzie prawda
^szef^
Nie wkurwiaj mnie tylko odpowiedź że będziesz na 100%
^szef^
Wygrasz to dostaniesz hajs
^szef^
15 tys dla ciebie za ten wyścig
Do^szefa^
Wiem gdzie wiem o której i wiem z kim będę się ścigać jest too mój były chłopak który nie dawał mi spokoju przez rok więc się grzecznie mówić odpierdol i chce 20 tys
^szef^
Chuj mnie too interesuje kto to jest dostaniesz max 17 ale jak już mam być miły to spokojnie już więcej ci nie będzie groziło
Do^szefa^
Super te swoje gadanie zostaw dla żony z fartem

Pisał coś jeszcze do. Mnie ale nie miałam czasu na to boo odbierałam moje audi
-doominik
-No
-Nie możesz u mnie dzisiaj nocować nie będzie mnie w domu o 22
-A gdzie będziesz
-muszę coś przemyśleć
-eh okej
Wchodzę na warsztat i uświadomiłam sobie ze musze wziąć hajs z sejfu co mam w aucie
Siegłam po  klucz z  mojego naszyjnika nie dziwicie się ze mam klucz jako naszyjnik ale jestem bezpieczna o swój hajs
Siegłam po 2 tys bo nie wiedziałam ile będę musiała zapłacić
-Ile się należy?
-800 zł tylko dużo tam nie było do naprawy
-A co zmieniłeś?
-w silniku ci wszystko naprawilem Plus zmieniłem ci klocki hamulcowe poprawiłem trochę plastyki i żarówki bo mało co ci swieciły 
-Dobra dziękuję
-Dominic jedziemy
-dobra
Wsiedliśmy i zaczęliśmy jechać przypomniało mi się że mam 1200 zł w kieszeni muszę to schować
-Ej masz tu hajs schowaj to do sejfu wez z tego tylko 100 zł masz klucz
-Dobra
- dzięki
-skąd ty masz tyle hajsu w tym
-pracuje w weekendy
-No jako barmanka tyle nie zarabiasz
-powiecmy ze nie
-To co skąd masz?
-Dobra mam być szczera z nie legalnego źródła
-To znaczy?
-Czekaj zatankuje i sprubuje ci to wszystko wyjaśnić
-Mam nadzieję
Poszłam zatankować ale szczerze co ja miałam mu powiedzieć całą prawdę przecież on to się załamie jak to usłyszy
-Dobra jedziemy na maka?
-najpierw powiesz mi to co masz powiedzieć
-muszę?
-raczej
Zatrzymałam się na jakim kolwiek parkingu zgasiłam auto i wkoncu to powiem komuś
-Dobra ale obiecaj że to zostanie tylko między nami
-obiecuje
-A wiec tak gdy się wyprowadziłam z domu bo mama mnie wywaliła bo zaczęłam brać nie liczyło się dla mnie totalnie nic tylko alko I dragi i motor miałam na to pieniądze z pracy i często nie było mnie w domu ona się wkurzyła i mnie wywaliła pewnego dnia w nocy pojechałam scigaczem na wyścig aby zobaczyć coś chciałam odreagować wtedy poznałam Patrisha to mój szef zaczęłam z nim gadać ze zostałam bez niczego i on wtedy mnie wciągnął w wyścigi nie legalne zaczęłam jeździć co noc zarabiać po kilka set tysięcy za jeden wyścig potem zaczął mnie wykorzystywać do przewozow paczek i stąd mam pieniądze dzisiaj też mam wyścig ale będę się ścigacz z moim byłym
-O kurwa
-Po co ja ci to wogule mówię
-Bo tak
-yhy
-powiem Ci tak grubo trochę ale nie myślałaś zeby z tym skończyć?
-Nie bo lubię adrenalinę z wyścigami nie skończę przez mojego ex ostanio omalo co nie zgniełam
-ponieważ?
-Em mieszkałam z nim i wiedział tyle że lubię jeździć w nocy motorem ale nie wiedział kompletnie nic i pewnego razu mi przeciął jeden kabel miałam szczęście że wzięłam na przegląd motor a mogłam zginąć wtedy  wezwałam policję i no resztę  się domyślisz
-No i co dalej
-zaczął się mścić caly  czas mnie nachodził i tak dalej ale ja  wtedy zmieniłam adres zamieszkania a dzisiaj mam się z nim ścigać chodź tego nie chce
-To tego nie rob
-Nie mogę właśnie Patrish się na mnie wkurwi i będzie źle
-To ja z nim pogadam
-niie
-Bo
-Bo może Ci zagrażać coś życiu bo nikt nie może o tym wiedzieć obiecaj mi że nie będziesz wie wpierdalał w to to moje problemy
-nasze
-jeju proszę cię
-pod warunkiem że będziesz uważać i pozwolisz mi jechać dzisiaj z tobą
-dobra ale ty autem jedziesz
-czyjim?
-tą audicą ale jej nie rozjeb bo ci tego nie daruje
-dobraa haha
-To  co  mak?
-dobra
Pojechaliśmy na maka i spędziliśmy razem popołudnie oglądając filmy czulam się przy nim bardzo dobrze czulam że ktoś mnie wkońcu rozumie jak  nigdy ...

II 21.30 już za  chwile muszę wychodzić to czas nnajjwyzszy Ubrałam mój strój na motor wzięłam kask  i spojrzałam na niiego
-ejj co jest?
-boję się że kończę jak moj ojciec
-laska jadę przecież z tobą tak?
-Tak jedziesz zemną ale obiecaj że nie przyjjdzie ci do głowy  glupi pomysł I niie będziesz marudził
-obiecuje
Dałam mu buzi ii klucze i wyszłam
Jechałam dosyć wolno na tą uliice  widziałam go w lusterku aż chciałam się popisać i to zrobiłam przyspieszyłam trochę i na jednym kole się przejechałam wkoncu mi to wyszło dojechaliśmy na miejsce ii widziałam  tam mojego szefa Podjechałam i powiedziałam
-opłaciłeś?
-dzisiaj nie wpłacamy tylko sponsor tego wyścigu dał 20 tys ii powiedział kto wygra ten dostanie
-Czyli  jednak 20?
-ty dostaniiesz tylko 16
-Bo?
-Bo ja cie tu sciagnołem i muszę  mieć coś z tego
-żałosne zaraz możesz  sobie sam jechać
-Góra 17 i twój chłoptaś będzie bezpieczny
-grozisz  mi?
-Nie tylko  mowie
-pamietaj że ja mam dowody na Twoje zdrady żony wiiec lepiej nie posuwaj się za daleko
-Dobra wyluzuj i jedz już na start
Odjechałam spojrzałam na osoby z którymi będę się sciigacz był to mojj ex czyli Niikolas i jego  kolega Zik aż uznałam co  ma być to będzie
-wasza droga będzie wyglądać następująco przez  las potem torem przez miasto ale uważać na policję i na metę
-mhm ciekawe
Mruknnełm pod nosem ii usłyszałam start jechałam na początku dosyć wolno bo  wiedziałam że stoii policja niikolas był taki naiwny że dam mu wygrac że złapała go policja jechałam prosto na metę tóż przed metą przyspieszyłam i wyprzedziłam jego koolege podjechałam po odbiór hajsu
-widzisz wygrałam a teraz hajs I nara
-Masz miłegoo wieczoru
-wzajemnie
Podjechałam do mojej audicy
-trzymaj schowaj i jedziemy do mnie
-Oj kochanie
Dałam. Mu buzi I Odjechałam ale jechałam wolno Aby widzieć że jedzie za mną bo bałam się o jego życie trochę przez moje problemy może mu się coś stać a tego nie chce
Byliśmy już u mnie wesliismy i ogarnelam się na szybko
-Ej
-Tak?
-boję się że ci się coś stanie przez moje problemy
-No co ty
-dziekuje że tam zemną byłeś
-Nawet świetnie prowadzisz ci powiem
-haha najzabawniejsze było to że jednego policja złapała
-Co ty
-No mowie ci
-haha i dobrze
-Wiesz co ??
-jesteś naprawdę kimś wprzeciwieństwie do mnie
-razem jesteśmy
-hihi
Wtuliłam się i milczałam za bardzo mi zaczęło na nim zależeć to chyba coś więcej niż taka przyjaźń uciekałam myślami żeby zaspokoić moją głowę
-spisz?
-mhm
-ejj misiaa
-hm?
-Jak chcesz możemy iść spać jest juz 2 w nocy
-mmhm
-jeju chodź juzz
Czułam jak mnie przytula i daje buzi w czołko brakowało mi tego uczucia zaczęłam myśleć co będzie dalej I padłam nie wiadomo kiedy czułam tylko jego oddech na mojej szyi i ręce na brzuchu aż sama zasnełam ...

,,CZARNA MAFIA"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz