Mój budzik zadzwonił o 8 rano. Z jękiem niezadowolenia rzuciłam nim o ścianę.- Pieprzony budzik, jest sobota kto wstaje tak wcześnie?!?!
Moja toksyczna matka weszła do pokoju.
- Wstawaj, mamy gościa... - powiedziała z zadowoleniem.
Nigdy nie byla zadowolona, coś tu śmierdziało.
- Dobra dobra, juz wstaje.
Po pięciu minutach przewracania się z boku na bok wstałm leniwie z łóżka i ubrałam się tak:
(Ale bez lodów lol)
Związałam moje brązowawe włosy w niechlujnego koka i zrobiłam lekki makijaż.
Zeszłam na dół do mojej toksycznej matki. Gdy się rozglądnęłam zobaczyłam szatyna o krótkich kręconych włosach. Uśmiechnął się uroczo gdy mnie zobaczył. Wyglądał tak pod 30stkę.
- Kto to jest? - zapytałam.
- To jest pan Harry Styles.
- No i? - zapytałam chamsko moją toksyczną matkę.
- Ten pan wydał milion dolarów żebyś z nim zamieszkała.
- Co?! - w jej głowie już nie wyglądal tak uroczo jak wcześniej.
- Tak, wydałem milion amerykańskich dolarów za ciebie, czuję że się dogadamy. - odezwał sie po raz pierwszy odkąd przyszedł, dalej z szelmowskim uśmieszkiem na twarzy. - Mam wielki szklany dom w LA i tam zamieszkamy.
- Niegdzie się stąd nie rusze. - chociaż brzmialo to lepiej niż mieszkanie z moją toksyczną matką w starej melinie.
Nagle poczuła mrowiące ukłucie w karku.
Odwrócilam glowię i ujrzałam moją toksyczną matkę ze strzywawką w ręku.- Nienawidzę cię. - wysyczałam do niej zanim straciłam przytomność.
☆☆☆☆☆
Obudziłam się w obcym samochodzie - czarnym porshe ze skórzanymi siedzeniami. Za kierownicą siedział Styles. Zobaczyłam odbicie jego zielonych oczu w lusterku.
-Już się obudziłaś. - odparł po dłuższej chwili.
- Gdzie mnie zabierasz? - warknękam zachrypniątym głosem. - i jak długo byłam nieprzytomna?
- Już mówiłem, jedziemy do mojego domu w LA została nam jeszcze godzina jazdy, spalaś przez 7 godzin.
Lekko kiwnęłam głową. Miałam tyle pytań. Nadal byłam trochę zła, ale im dłużej na niego patrzyłam, tym szybciej złość ze mnie ulatywała.
- Czemu akurat ja? Przecież mnie nigdy wcześniej nawet nie widziałeś.
- Obserwowałem cię już od dłuższego czasu..
Zarumieniłam się myśląc o tych wszystkich rzeczach które mógł zobaczyć... On, widząc to w lusterku, zaśmiał się.
Bylam taka wykończona że znowu zasnęłam.
☆☆☆☆
Obudził mnie Harry głaszcząc mnie po policzku.
- Jesteśmy na miejscu, witaj w LA.
Włosami próbowalam zakryć moje zakłopotanie. Wysunął do mnie dłoń i pomógł mi wysiąść z czarnego porsche. Stałam pośrodku wielkiego, pięknego ogrodu, a przede mną stał olbrzymi, szklany penthouse. Otworzyłam usta ze zdziwienia i zachwytu.
- To tutaj mieszkasz? - zapytalam.
- Teraz to jest też twój dom.
Drzwi sie otworzyły, a ja stanęłam jak wryta, nie wierzyłam wlasnym oczom...
-----------400 słów
hejka pierszy rozdział, mam nadzieje że sie podoba :)))
CZYTASZ
KUPIONA PRZEZ HARRY'EGO STYLESA
Fanfictie16 letnia Emma budzi sie pewnego ranka i dowiaduje się że już nie będzie dłużej mieszkać u swojej toksycznej matki, bo ktoś ją KUPIŁ. Już chciała się buntować ale kiedy zobaczyła go to wszystkie wątpliwości uciekły. Po dojechaniu do domu Harry'ego...