,,Coś za coś, czy to w porządku?"
Loki nie zapomniał zapytać Petera o wywód pana Starka na temat ich znajomości, po prostu odstawił ten temat na później. Musiał poczekać.
Co prawda, oboje oczekiwali od siebie szczerości, oboje chcieli ją otrzymać i ją dać i starszy wiedział, że nastolatek się tego boi, że te kilka zdań, to co powiedział Iron Man może pomiędzy nimi przekreślić wszystko. Bóg wiedział czego boi się Parker, ale nie wiedział dlaczego się tego boi, patrząc na niego nie potrzebował żadnego innego przyjaciela, nikogo więcej. Wystarczył mu ten jeden nastolatek z Quenns, który miał o sobie strasznie małe wyobrażenia, a dla niego był jedynym pasującym elementem w plątaninie jego życia.Oczywiście, nigdy mu tego nie powie, ta wiedza jest przeznaczona tylko dla niego. Ewentualnie jego matki, och i Wandy, ale to są wyjątki od reguły. Kobiety zawsze są wyjątkami od reguły.
— Pomożesz mi? — zapytał Peter, siadając obok czarnowłosego, ten zanim na niego w ogóle spojrzał zaznaczył stronę w książce, którą jako tako czytał i odłożył ją obok, co nastolatkowi dało znak, że ma na sobie jego uwagę. — Bo chciałabym zrobić taki schron, w sensie. Nie zrobić, bardziej zaplanować jak taki architekt, rozumiesz i chciałbym, żebyś mi w tym pomógł — powiedział nieśmiało, bo fakt, spędzali ze sobą ogrom czasu, dużo rozmawiali, ale to odbywało się zazwyczaj nad czymś gotowym. Nie oglądali razem filmów, nie gotowali swoich ulubionych dań czy nie czytali sobie nawzajem.
Opowiadali sobie o książkach, jedli jedzenie, który przygotował lub zamówił ten drugi, słuchali o preferencjach filmowych czy obejrzanych produkcjach i tak dalej i tak dalej, ale nie robili tego razem. Dlatego dla Lokigo było dziwne to, że Peter chciał coś zrobić razem z nim, bo może się przyjaźnili, ale dlaczego akurat z nim? Miał Neda, MJ, może May, nawet pan Stark byłby lepszą opcją, ale on?
Peter odchrząknął, a bożek kłamstw wrócił do rzeczywistości. — Jeśli nie chcesz to w porządku — powiedział zmieszany, wstając ze swojego miejsca, a Loki złapał go za nadgarstek przez co ten na niego zerknął.
— Coś za coś, czy to w porządku?
˚ ༘♡ ⋆。˚ˏˋ°•*⁀➷
— On ma kilka tysięcy lat, nie przyszło ci do głowy, że może, nie wiem, chce nowych doświadczeń?
— Panie Stark, ja nie... — wymieniony mężczyzna przewrócił oczami, a Peter zatoczył się do tyłu.
— Nie chodzi o to co ty nie czy co ty tak, Peter. Chodzi o to, że on jest dorosły razy kilka, ty jesteś jeszcze dzieckiem. Nastolatkiem, łatwowiernym nastolatkiem — Iron Man wypuszczał kolejne słowa nawet nie patrząc na swojego ,,praktykanta", który właśnie zdenerwowany przełykał ślinę i zerkał co jakiś czas na okno, to na podłogę, a jeszcze innym razem na ręce swojego mentora, które były zajęte modyfikowaniem zbroi super bohatera. — Po prostu, jest poważny. Niebezpieczny i zamordował kilkanaście osób, to nie jest odpowiednie towarzystwo dla rozbudzonego dziecka, który postanowił zostać Spider Manem, przyjaznym bohaterem z sąsiedztwa. Rozumiesz? — pierwszy raz od dłuższego czasu mężczyzna na niego spojrzał, a ten pokiwał mało widocznie głową.
— Pomimo moich słów dalej będziesz mu ufać i będziesz się z nim przyjaźnić, prawda?
— On się zmienił. On się naprawdę zmienił — powiedział zestresowany, utrzymując swoją wersję wydarzeń, której był jak najbardziej pewny.
— Ja codziennie zmieniam skarpetki! To nie znaczy, że te które wrzuciłem do prania są inne czy lepsze. Wszystko i wszyscy zostają tacy sami! Starzeją się, dorastają, może coś rozumieją, ale dalej są tymi samymi ludźmi. To dalej jest ten sam Loki, który chce opanować Ziemię i to, że jakiś głupi dzieciak powie mu, żeby tego nie robił nie oznacza, że posłucha! Może zrozumiał, co i tak jest tylko ewentualnością, która nie zmienia tego, że dalej jest zepsuty do ostatniej komórki w swoim ciele! Dzieciaku, życie nie jest kolorowe, do cholery! — z każdym kolejnym krzykiem przychodził dreszcz, który powoli przechodził po ciele nastolatka i po chwili ustępował, ale w głowie dalej wybrzmiewały wszystkie słowa wykrzyczane przez miliardera.
CZYTASZ
Odds
FanfictionLoki Laufeyson potrzebował kolejnej szansy, a Peter Parker, no cóż, on mógł mu ją dać. ( postacie: nie należą do mnie, pochodzą z uniwersum marvela) ( okładka: -amoore ) ( start: 29.08.2021r. ) ( koniec: ? )