Łuna

14 2 0
                                    

Nie czekaj na łzy
One już nie wrócą
Wiedziały że muszą
Ukryć się w nocy
By czuć samotny dotyk
Łuny srebrnej promieni
Jakby myślały że zmieni
To jeden cichy krzyk
Gdy serce niepewne
Woła o te wspomnienie
Udręki znaleźć wytchnienie
Lecz dusza targana nerwem
Pragnie by to się skończyło
W szał zamienia morski odmęt
Zostawiając tylko emocji obłęd
Aż w końcu znika to co było
Gdy blask otula ramiona
Świat czerwienią się mieni
Budząc do życia trochę nadziei
Że kiedyś znikną pamięci znamiona
A myśli znów zszyją rany
Lecz świat nie gotów na zmiany
Nie taka rola naszego istnienia
Gdy dusza przemyka wśród cienia
Gdy serce ściska ból nieznany
Gdy cierpienie rozrywa te rany
Gdy smutku nie złapie już nić
W którą stronę Masz iść?

Morze Duszy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz