Przeczytajcie opis pod rozdziałem, proszeee to dla mnie bardzo ważne
time skip 3 dni
Pov Lexy
J: No przyznaj się Lexuwa!!!
L: Ale co ty chcesz ode mnie?
J: Przyznaj się ze jesteście razem.
L: No ok, jesteśmy.
J: Omg serio???
L: Nie - umówiliśmy się z Marcinem ze najpierw sprawdzimy sens tej relacji, jak nam się funkcjonuje ze soba jako para a później powiadomimy rodzine i znajomych - idziemy w końcu?
J: Lexy nooooPov Julka
Ja wiem ze oni są razem. Po prostu to czuje. Sory przede mną nic się nie ukryje. Za dobrze znam Marcina, widziałam go zakochanego ale tak jak teraz - nigdy. Cieszy mnie ze są obydwoje szczesliwi ale mogliby już nam powiedzieć.
Właśnie skończyłyśmy lekcje. Jest piątek wiec zdecydowałyśmy się na nocowanie. Idziemy do sklepu żeby kupić mnóstwo jedzenia a potem do mnie. Moglibyśmy iść do lekcji ale do mnie jest bliżej i mam większy dom.J: Lexy co bierzemy do jedzenia?
L: Nie wiem, możemy wziąć jakieś chipsy, żelki i CZEKOLADĘ koniecznie!!
J: Oj tak, tez mam ochotę na czekoladę.
L: Weźmy tez coś do pi... Czekaj chwile Marcin dzwoni.
J: Uuuu, miłość rośnie wokół nas!!!Pov Lexy
Zdziwiłam się kiedy zobaczyłam ze Marcin do mnie dzwoni. Mówiłam mu ze dzisiaj idę do Juli i jutro możemy się spotkac.*rozmowa Marcina i Lexy*
M: Halo? - usłyszałam zapłakany głos chłopaka, od razu posmutniałam co zauwazyla Julka i przestała spiewac.
L: Marcin? Co się stało?
M: Lexy wiem ze jesteś z Julka ale dasz radę przyjechać do mnie? Teraz.
L: Jasne, będę za 15 minut.*koniec rozmowy*
J: Co się stało?
L: Przepraszam cię Julka ale muszę jechac do niego, był jakiś zapłakany. Dam ci znać czy przyjdę dziś.
J: Jasne jasne leć kochana i daj znać co z nim. Nie przychodź do mnie, zadzwonię do Agaty czy nie chce przyjdź ty się zajmij swoim chłopakiem - powiedziała uśmiechając się.
L: Nie czas na żarty serio. Uber przyjechał lece, paaaa. Kocham cię laska!!
J: Ta, paa.Wsiadłam do ubera i podałam mu adres mojego chłopaka który znałam na pamięć. Na drodze o dziwo nie było korków wiec po 10 minutach byłam na miejscu. Zapłaciłam odliczona kwotę i szybko wyszłam z auta. Sprawnym krokiem doszłam pod furtkę domu chłopaka i zadzwoniłam dzwonkiem. Podbiegłam do drzwi a gdy je otworzyłam zobaczyłam łamiący serce widok - Marcin siedział przy ścianie z głowa w kolanach i plakal. Wpuściła mnie jego mama:
MM (mama Marcina): Hejka Lexy, zajmij się nim proszę cię. Tosia - jego młodsza siostra - jest w szpitalu, jest bardzo poważnie chora a Marcin bardzo to przeżywa. Nie mogłam go uspokoic i chociaż mówił ze jesteś dzisiaj zajęta kazałam mu zadzwonić do ciebie.
L: Dzień dobry, jasne jasne zajmę się nim. Odwołałam nocke z przyjaciółka, mogłabym zostać z nim na noc?
MM: Jasne, jeśli twoja mama nie będzie miała nic przeciwko.Moje oczy napełniły sie łzami.
L: Moja mama nie żyje, odeszłam kilka miesięcy temu - powiedziałam starając sie ukryć łzy - tata przeniósł sie do Stanow, wiec mieszkam sama.
MM: Ojejku, przepraszam możesz zostać ile chcesz a teraz leć do niego.Podeszłam do Marcina siadając przy nim i jednocześnie go przytulając. Chłopak podniósł głowę, wtedy zobaczyłam jak bardzo płakał i jaki jest czerwony.
M: Chodźmy na górę proszę.
L: Jasne, chodźmy.Wzięłam Marcina za rękę i skierowaliśmy się ku jego pokojowi. Miałam gdzieś czy jego mama patrzy ze trzymam go za rękę, całuje czy przytulam, w tej chwili liczył się tylko ok.
Dosyc długi rozdział wyszedł 😬
A wiec jeśli ktoś z was ma chęć pomoc mi, mam do wyboru dwa dalsze wątki które będę wprowadzać za kilka rozdzialow to możecie podać wasz ig w komentarzach a ja się do was odezwę. Miłego wieczoruuu
YOU ARE READING
lxm school edition ✨
Actionksiążka opowiadająca o lexy i marcinie, nie jest to typowa opowieść o nich w domu x, ale stwierdziłam ze jakoś tak to sobie pozmieniam. mam nadzieje ze wam się spodoba 💖