Family

205 17 2
                                    

Z drugiej strony Bruno, niezbyt dobrze znający sytuację tych dwojga, był zachwycony, przynajmniej dopóki nie zobaczył twojej zmartwionej twarzy i ciemnej chmury wokół Mirabel.

„Ach, wiedziałem, że to zbyt łatwe” powiedział wkładając ręce we włosy.

Podszedłeś do Mirabel, wiedziałeś, jak bardzo Izabela może być.... Irytująca, ale albo to, albo magia umrze, nawet jeśli wydawało się to zbyt łatwe do rozwiązania.

Ale nie wiedziałeś, dlaczego miałeś to uczucie, tylko przeczucie.

wyszedłeś z pokoju, wielu członków rodziny

weszli do wsi, a jedyni

obecne w Casita były Luisa, Isabella,

Rodzice Mirabel i.... Camilo. Na myśl,o nim sprawiła że jesteś smutny, po prostu chciałeś iść

z powrotem jak poprzednio, ale to nie było takie proste.

„zwłaszcza jeśli unikasz go jak ognia” pomyślałeś, śmiejąc się lekko, zdecydowałeś, że kiedy Mirabel pójdzie do Isabelli, pójdziesz poszukać Camilo, albo w ogóle wyjaśnić z rodziną.

Nie zauważyłeś, ale Mirabel i Bruno przykucnęli, szpiegując pokój kwiaciarki, i natychmiast przykucnęłaś obok nich.
„Dobrze, więc teraz Mirabel idź, przytul swoją siostrę i puf, uratuj magię” powiedział szybko jej Tio Bruno, sprawiając, że głowa Mirabela zwróciła się do nas.

"woah woah w co-nie idziecie ze mną?" - spytała zdezorientowana dziewczyna w okularach.

„Mirabel to ty musisz przytulić Izabelę, a Bruno i ja nie jesteśmy w sytuacji, którą można zobaczyć” – powiedziałeś uśmiechając się do jej zrozumienia.

Chciałbyś z nią pojechać, ale nie mogłeś i w tym momencie miałeś na głowie inny priorytet.

"Powodzenia!" Powiedziałeś Mirabel, zanim weszła do pokoju.

Bruno już wszedł do tuneli Casity, a teraz zostałeś jedynym, twoje oczy natychmiast pobiegły do ​​drzwi Camilo.

Ale nie ruszałeś się, nawet jeśli tak bardzo chciałeś zbliżyć się do tego pokoju i przytulić chłopca, tęskniłeś za nim, może nawet bardziej niż się spodziewałeś.

Ale dostałaś zawału serca, kiedy krzyk zaatakował przestrzeń wokół ciebie.
"MIRABEEEEL"

„Dobra, w tym momencie nie dostanę 30”, pomyślałeś, opierając się o poręcz i patrząc na pierwsze piętro Casity.

Tym, na którym krzyczał, Camilo.

„Powinienem powiedzieć moje zwykłe szczęście”, pomyślałeś, obserwując to z ukrcia.

"MIRAB-eL.. MIRABELL" co? Jego głowa zamieniła się w głowę dziecka jak przy obiedzie.

Coś było nie tak, to nie jest normalne, że nie może kontrolować swojego daru, od razu spojrzałeś

przy jego drzwiach... I błyskał jak u Luizy.

Ty i Mirabel nie mieliście dużo czasu, tylko liczyliście, że wasza przyjaciółka będzie w stanie przytulić Isabellę. Po cichu próbowałeś odejść, ale oczywiście musiałeś uderzyć się bokiem o róg szuflady.

„kto, do diabła, stawia szafkę nocną w przedpokoju”, pomyślałeś, zaciskając zęby z kłującego bólu.

- Mirabel?

„kurwa”, pomyślałeś, znowu chowając się za pobliską rośliną.

Camilo usłyszał ten hałas i teraz był przodem do ciebie, nawet jeśli go nie widziałeś, miałeś nadzieję, że cię nie zobaczy, nie wspominając o tym, że jego dziecko Cała twoja wcześniejsza pewność siebie zniknęła, a teraz chciałeś po prostu zniknąć w powietrzu. Nawet jeśli naprawdę nie tego chciałeś, odwróciłeś się tylko trochę, by zobaczyć, jak Camilo odwraca głowę i rozgląda się dookoła, dopóki nie spojrzał w twoją stronę, wątpiłeś, żeby cię widział, ale wciąż się ukrywałeś.

Encanto? (Camilo x Reader) |tłumaczenie|(Porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz