*Pov Kamil*
Lekcje minęły spokojnie. Przyzwyczajałem się do ludzi w klasie, a oni do mnie. Widziałem na korytarzu parę razy Wioletkę, lecz dalej mnie ignorowała, na co ja w odpowiedzi robiłem to samo. Zapewne po feriach jej przejdzie. I tak zapomniałem, o co była ta wielka drama. To zawsze ja byłem tym, co się obraża, lecz teraz jest ewidentnie inaczej.
Gdy byłem już z tatusiem w domu, ucieszyłem się bardzo na myśl, iż jutro ostatni dzień szkoły przed feriami, które będę spędzał z tatusiem i przyjaciółmi. Nie mogłem się już doczekać, sama ta myśl budziła mnie do życia. Co się jednak chwilę potem okazało, nie tylko ja obudziłem się do życia, lecz krocze mojego tatusia też, co można było wywnioskować po jego zachowaniu i obserwacji.
*Pov Prof. Adam*
Gdy dotarliśmy już do domu z Kamilkiem byłem bardzo napalony. I szczerze czułem się, że i tym razem pójdziemy do łóżka, tym bardziej, że jest on w dobrym nastroju. Szybko zauważył, że się napaliłem i po jego oczach i uśmiechu stwierdziłem, że nie ma nic przeciwko małej zabawie.
*Pov Kamil*
Tatuś zauważył to, że zauważyłem jego pobudzenie, tak samo jak zauważył uśmiech, który próbowałem schować. Zobaczył również, że i ja się podnieciłem, na co uśmiechnął się i schylił się powoli, by mnie pocałować. Stanąłem na palcach, a gdy nasze usta się połączyły w pocałunku, tatuś szybko spenetrował je swoim językiem. Dopiero teraz zauważyłem, jaki jego język jest długi, gdy poczułem go na skraju gardła i języka. Zacząłem go ssać, a on poruszał się chaotycznie w moich ustach. Poczułem, jak tatuś złapał mnie mocno za pośladki, na co cicho jęknąłem w jego ustach. On westchnął niskim głosem i wsunął mi ręce pod majtki. Gdy czułem jego dotyk, zaciskały mi się uda i robiło mi się gorąco.
Po minucie pieszczot w salonie, tatuś rozłączył nasz pocałunek, po czym przerzucił mnie przez swe ramie i ściągnąwszy moje spodnie, sunął szybko do sypialni. Rzucił mnie w niej na łóżko i zaczęliśmy się szybko rozbierać, a gdy byliśmy już nadzy, tatuś, obnażając swojego ogromnego członka, którego twardość wskazywała na pełną gotowość, połączył nasze ciała w uścisku i usta z tańczącymi ze sobą językami w pocałunku.
Ocierając swoje rozgrzane ciała o siebie w głębokim pocałunku, tatuś podniósł się do pozycji siedzącej i rozłączył ponownie nasz pocałunek. Wskazał następnie wzrokiem na swojego członka, po czym wrócił wzrokiem na mnie. Wiedziałem o co mu chodzi, więc posłusznie usiadłem między kolanami tatusia i włożyłem jego członka do ust, po czym zacząłem go ssać. Miałem nadzieję, że tym razem uda mi się wziąć go całego. Bawiłem się językiem z jego główką i ssałem całość, schodząc powoli coraz głębiej i głębiej. Duża szerokość jego członka utrudniała mocno próby zmieszczenia go w gardle, lecz kontynuowałem optymistyczną myślą, że mimo to, jest to wykonalne.
-Jeśli będziesz potrzebował pomocy, złap mnie za udo.
Skinąłem, po czym skinąłem i próbowałem dalej. Po minucie poddałem się jednak puściłem mu sygnał, na co on złapał moją głowę w obie ręce i zaczął pchać ją w dół, wsuwając w moje gardło, całą jego długość, rozpychając przy tym jego ciasne ścianki. Westchnął z ulgą, po czym zaczął ruszać moją głową coraz szybciej.
-Idzie Ci znacznie lepiej niż poprzednim razem. Pozwól więc, że nacieszę się tym gardłem, póki jest jeszcze ciasne.
Po tych słowach wyjął członka z moich ust.
-Połóż się na plecach.
-Dobrze tatusiu. - Powiedziałem, po czym wykonałem jego rozkaz.
-Grzeczny chłopczyk, a teraz, przygotuj się na ostrą jazdę. - Tatuś wstał po czym położył się na mnie w ten sposób, że miałem jego członka przed swoją twarzą. Podniósł on swoje biodra, po czym zaczął nim celować do moich ust, które szeroko przed nim otwarłem, a gdy już mu się udało, włożył szybko całą jego długość do mych ust, po czym zaczął ruszać w ten sposób biodrami w górę i w dół. Tak jakby mnie pieprzył, ale zamiast mojego tyłka, była moja twarz. Jego zakres ruchów umożliwiał mi co jakiś czas złapać oddech, lecz na krótkie chwile. Z czasem przyspieszał coraz bardziej. Czułem jak jego śmiało ocierające się o mnie ciało się nagrzewa i powoduje, że robi się między nami coraz goręcej. Cała termodynamika naszych ruchów względem siebie nawzajem dawała to cudowne uczucie ciepła nie tylko w sposób fizyczny, ale i ten metafizyczny. Z każdą następną minutą miałem coraz mniej tlenu, tatuś poruszał się coraz szybciej, a ja byłem coraz bliżej orgazmu, spowodowanego ruchami ciała tatusia na moim penisie. Czułem, że on też był coraz bliżej; sapał coraz głośniej, a mięśnie jego kutasa dostawały skurczów coraz częściej. Z czasem zacząłem też czuć, jak zaciskające się na nim ścianki mojego gardła, są pokrywane pewną lepką i lekko słoną cieczą. Wiedziałem, że był już blisko, oraz, że był bardzo napalony, tak samo jak ja. Czułem mały ból gardła i od stale zmniejszającego się stężenia tlenu w mych tętnicach kręciło mi się lekko w głowie, lecz nie chciałem, żeby przestał, chciałem by doszedł głęboko we mnie i czułem, że on też tego pragnie. Jego zapach, jego smak, jego wszystko, powoli zaczęły się ze sobą miksować, a ja również zacząłem przeciekać.
-Zaraz dojdę. - Wysapał, na co ja podnieciłem się jeszcze bardziej.
Tak jak powiedział, wciskając całą długość swojego ogromnego członka, do mych ust, zaczął dochodzić w dużych ilościach, wypełniając mój przełyk swoją spermą, którą przy tym, jak lekko się wysunął, również wypełnił me usta, na co ja połknąłem całość, a za nią, następną.
-Grzeczny chłopiec. - Powiedział tatuś, po czym gdy już wyszedł cały, ja zacząłem mocno kaszleć. - Wszystko dobrze? - Spytał z troską.
-Tak, tylko mam gardło lekko podrażnione. - Wyszeptałem, na co on zaśmiał się lekko pod nosem.
-Musisz naprawdę lubić spermę, jeśli połknąłeś jej aż tyle. - Powiedział, dalej głupkowato, lecz seksownie się uśmiechając, na co ja kiwnąłem twierdząco głową. - Widzę, że jesteś blisko. - Powiedział, komentując tym samym fakt, iż przeciekałem delikatnie i byłem mocno twardy, na co znów kiwnąłem głową. - Pomóc Ci? - Spytał, dotykając mojego krocza.
-Mogę to załatwić sam, jeśli chcesz.
-Nie ma takiej potrzeby. - Powiedział, po czym otworzył moje nogi i wziął trochę lubrykantu na palce, które włożył we mnie głęboko i zaczął nimi szybko poruszać, na co ja odpowiadałem jęczeniem i zaciskającymi się udami. - O, chyba znalazłem. - Skomentował, znajdując moją prostatę, którą zaczął mocno masować i naciskać.
-Tatusiu, zaraz dojdę. - Powiedziałem sapiąc. Niedługo potem doszedłem na swój brzuch, a gdy skończyłem, tatuś przytulił się do mnie.
-Ubrudzisz się! - Krzyknąłem szybko, lecz tatuś zignorował me ostrzeżenie i połączył nasze ciała w uścisku.
-I tak idziemy się po tym umyć. - Odpowiedział, po czym dał mi całusa.
-A, okay. - Powiedziałem, po czym odwzajemniłem uścisk tatusia i wsadziłem twarz, między mięśnie jego klatki, jednocześnie zaciągając się jego męskim zapachem.Leżeliśmy w tej pozycji, przez następne 10 minut, po czym wstaliśmy i poszliśmy się opłukać w wannie, zmywając z nas pozostałości nasienia. Przebraliśmy się następnie, w tak popularnie zwane; ubrania do latania, którymi były dresy. Tatuś miał na sobie dużą czarną bluzę, w której wyglądał jeszcze bardziej cuddly, niż zwykle. Resztę dnia, po szybkim obiedzie, którą stanowiły odgrzewane na patelni, warzywa z zamrażarki, spędziliśmy dzień, przytuleni ze sobą na fotelu, wciągając się w seans Rancza.
* * *
Po 3 odcinkach serialu, gdy była już 19:00, poszliśmy do sypialni, w której to po rozebraniu się, weszliśmy pod kołdrę i łącząc swe ciała w uścisku, zasnęliśmy dość szybko.
CZYTASZ
Urojone szczęście
RomanceTak więc mamy Kamila, który jest gejem i ma daddy issues i leci na swojego nauczyciela matematyki. Nie wie również, że Profesor Adam, również czuje coś do Kamila. Ojciec Kamila jest antagonistą. Kamil ma najlepszych przyjaciół za miastem: Rydża i An...