!!!UWAGA!!!
Rozdział zawiera sceny erotyczne i mocno spicy kontent.
Dziękuję
Resztę dnia spędziliśmy tak, jak do obiadu; ja w sypialni, a tatuś w swoim biurze pochłonięty pracą.
O 20:00 tatuś przyszedł do sypialni w której siedziałem. Widać było, że jest zmęczony.
-Mam iść? - Spytałem
-Nie. - Odpowiedział.
-Będziemy spali razem, czy mam iść na kanapę?
-Oczywiście, że będziemy spali razem.
-A-ale ja nie mam piżamy tatusiu.
-Nie przeszkadza mi to, wręcz przeciwnie; to nawet lepiej. - Nie chodziło tu o to, czy jemu to przeszkadza, tylko mnie, o czym doskonale wiedział, lecz ren fakt tuszował. Nie wiem, czy aby przemilczeć problem na swoją korzyść, czy aby się podroczyć, czy dla innego celu; za krótko go znałem... od tej strony.
-Okej. Nie będzie to tatusiowi przeszkadzało jeś- Nie dokończyłem pytania, gdy ujrzałem jego pretensjonalny wzrok. Szybko zorientowałem się jednak o co mu chodzi.
-Znaczy... Czy nie będzie Ci przeszkadzało, jeśli będę spał w samych majtkach, tatusiu? - Zapytałem po poprawce.
-Nie i mam nadzieję, że Tobie nie będzie przeszkadzał fakt iż śpię nago. - Zarumieniłem się cały i poczułem jak tłumiona ekscytacja się we mnie gotuje.
-N-nie. - Odpowiedziałem próbując schować uśmiech, co on i tak zauważył.
-Wiedziałem. - Odpowiedział dumnie komentując bardziej próby chowania uśmiechu, niż moje wadliwe nie.
-Jest i tak wcześnie, więc nie będę jeszcze szedł spać. - Powiedziałem próbując zmienić temat.
-Wiem, ja też. Idę się umyć i Tobie radzę to samo, po twoich ostatnich wydarzeniach. Radzę też, żebyśmy razem się umyli, oczywiście, aby zaoszczędzić na wodzie. - Zakrył się wymówką, jednocześnie mając świadomość, że wiem, że to nie o oszczędność wody mu chodzi.
Potrzebowałem chwili, aby przemyśleć tę propozycję, jednak zamiast informowania go o tym, stałem z założonymi rękami, starając się szybko podjąć decyzję, przy jednoczesnej obserwacji tatusia. Niby bym nie poszedł, bo to mogłoby być za szybko w naszej relacji, lecz pewna irracjonalna i horny af część mnie, gwałtownie nalegała na tę propozycję. Szalę, przechylił jednak fakt tego, że czuję się przy nim komfortowo i że wzbudził we mnie zaufanie... i że on bardzo dobrze o tym wie.
-W porządku. - Wydusiłem z siebie ostatecznie, na co on skinął z satysfakcją. Po jego gestach czułem się, jakby to on pociągał za sznurki wszystkich moich decyzji, zawsze będąc dwa kroki przede mną. Dopóki jednak uważałem mój los przy nim za dobry i sprzyjający, nie przeszkadzało mi to. Obawiałem się jednak "złotej klatki", w którą mógłby mnie wpakować. Dlatego muszę się mieć na baczności. - A może on zaplanował i to, że myślę, że manipuluje moimi decyzjami? - Pomyślałem - I, że wiem, że on może wiedzieć, że ja wiem... A może to zwykły overthinking? To pytanie zachowałem jednak tylko, jako hipotezę.
-Cieszę się. - W jego głosie było słychać jeszcze większą satysfakcję.
Czy osoba chcąca mną manipulować wypuszczała swoje uczucia na zewnątrz, tak jak on to robi ze swoją satysfakcją? Teoretycznie nie, ale co jeśli swoboda w wyrażaniu jej jest inną taktyką zawładnięcia częścią mojej podświadomości? Jeśli twierdzi, że widząc jego satysfakcję, część mojej podświadomości uzna to za dobry czyn sprawiający mu frajdę, tak bym powtarzał tego typu czynności częściej? MUSZĘ SIĘ OPANOWAĆ! - Skarciłem się w głowie. - Myśląc w tych kategoriach doprowadzę się tylko do obłędu. Będę po prostu starał się myśleć o tym, co jest dla mnie i dla niego dobre, a co nie, bez głębszej analizy, jeśli w końcu mamy sobie ufać... ale co jeśli jednak moje rozumowanie dotyczące zaledwie powierzchownej analizy też jest planem, bym nie był w stanie dostrzec jego prawdziwych inte- DOŚĆ! - Głosy rozsądku i zaufania kłóciły się w mojej głowie. - Nie będę o tym myślał, skoro póki co nie mam dobrych powodów. Gdy się takie pojawią, to w tedy się nad nimi pochylę. Koniec kropka. - Postanowiłem skutecznie i poszedłem za tatusiem do łazienki, wziąć kąpiel.
Gdy byliśmy już w łazience, tatuś zaczął napełniać wannę ciepłą wodą, a gdy większość wanny była już napełniona wodą, wlał do niej jakiegoś płynu do kąpieli i po paru ruchach ręką w wodzie, w wannie znalazło się mnóstwo bąbelków.
-Kąpiel gotowa! - Powiedział, po czym zaczął się rozbierać, a moja twarz przybrała kolor pomidora.
CZYTASZ
Urojone szczęście
RomanceTak więc mamy Kamila, który jest gejem i ma daddy issues i leci na swojego nauczyciela matematyki. Nie wie również, że Profesor Adam, również czuje coś do Kamila. Ojciec Kamila jest antagonistą. Kamil ma najlepszych przyjaciół za miastem: Rydża i An...