Coś czuje, że starasz się uciec

9 1 0
                                    

-Coś czuję, że starasz się uciec- spojrzałam się na chłopaka mówiąc cicho

-Czemu tak sądzisz?- zwolnił trochę patrząc się na mnie

-Już drugi raz proponowałeś, że pójdziesz by nam nie przeszkadzać. Tak jak byś nie chciał tu wcale być

-To źle sądzisz, po prostu przyjechaliście tu by razem czas, a ja wam po prostu przeszkadzam

-Nie prawda, moi rodzice lubią poznawać moich znajomych 

-No dobrze- uśmiechnął się i po chwili znajdowaliśmy się pod McDonaldem

-Kochanie-zaczął mężczyzna-zapraszam cię na romantyczny obiad, w restauracji pod złotymi łukami- tata otworzył drzwi przepuszczając mamę i mnie przodem

-Zamówcie coś sobie i usiądźcie sobie przy oddzielnym stoliku, a my wam doniesiemy

-Dobrze- złapałam chłopaka za rękę I zaprowadziłam go do stoliku pod ścianą

-Zapraszam- odsunął fotel bym usiadła po czym sam usiadł naprzeciwko mnie- tak więc jesteśmy na randce w restauracji pod złotymi łukami?-zaśmiał się cicho poprawiając włosy

-Zgadza się

Chciałabym by była to randka..

Chłopak siedział na fotelu patrząc się w moje oczy uśmiechając się, ale nic nie mówił

-Znów się patrzysz, tak, jakbym miała coś na twarzy

-Masz po prostu śliczne oczy- odparł cicho

-Przesada

-Nie, to nie przesada, tylko prawda księżniczko

On naprawdę jest wspaniały.. idealny wręcz..

-Słodko się rumienisz- wyszeptał pochylając się nad stołem

-Że co?- odpaliłam aparat w telefonie, w którym zobaczyłam rumieniec który pojawił się na mojej twarzy

-Przepraszam, że przerwę wam te romantyczną chwilę, ale tu jest wasze zamówienie- kobieta postawiła na naszym stoliku tacę z naszym zamówieniem

-Dzięki mamo- uśmiechnęłam się, a ta tylko odwzajemniła uśmiech i poszła do stolika, gdzie siedział tata i Alan

Po dwóch godzinach chodzenia po mieście, rodzice stwierdzili, że pora jest by zbierać się już do hotelu. Spojrzałam się na chłopaka, a ten tylko mocno mnie przytulił całując delikatnie w czubek głowy

-Do następnego księżniczko- powiedział cicho z uśmiechem

-Do następnego książę- wyszeptałam cicho uśmiechając się 

Naprawdę dobrze, spędzało mi się z nim czas. Nie wiem nawet kiedy minęły te 2 godziny. 

Wraz z rodzicami dotarliśmy do hotelu koło 18:30. Weszłam do swojego, na prośbę mamy dając jej wcześniej zapasową kartę do mojego pokoju

Rzuciłam się na łóżko, wyjmując z kieszeni telefon

dziewczyna_z.marzeniami

Dziękuję za dziś <3

cytaty_zranionego.chlopaka

Nie ma za co młoda<3

Też Ci dziękuję za dziś, no i podziękuj rodzicom

dziewczyna_z.marzeniami

No to wiesz już jak wyglądam, tak więc się ciesz

cytaty_zranionego.chlopaka

Your messageOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz