~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie mogłam spać totalnie była już godzina 3:05 a ja nadal nie śpię stwierdziłam że już nie warto będzie próbować przebrałam się w mniej więcej takie coś:Postawiłam na modę dziś. Co nie podobne do mnie. Poszłam na dół i zrobiłam sobie bardzo mocną herbatkę z hibiskusa posłodziłam 2 łyżeczki cukru i popijając robiłam kanapkę z ogórkiem. Po zjedzeniu kanapki posprzątałam i usiadłam dalej popijając herbatkę. Nagle usłyszałam kroki.
Y/n:**jeśli to Clay to mam przesrane ale raz się żyje**
Dalej siedziałam na blacie i czekałam kto się wyłoni z progu. Po chwili zobaczyłam schodzący bardzo wysoki cień. Czyli to albo Nathan, Ranboo, Albo Clay. Z progu wyłonił się Ranboo zatrzymał się zdziwiony patrząc na mnie. Tymczasem ja taki zgred siedząca po turecku na blacie w ciemności.Ranboo: Omm.. Czemu nie śpisz?- podszedł do blatu nalewając sobie wody w szklane.
Y/n: Nie mogłam spać i stwierdziłam że nie będzie już warto...Ranboo stał przy mnie opierając się o blat.
Ranboo: nIe WaRtO. Ale ledwo co siedzisz i pijesz ta herbatę.
Y/n: No przyznaje jestem śpiąca ale nie mogę spać.
Ranboo:..No ja też ale ja wogule nie jestem śpiący- ziewną (nie wiem jak się pisze 😭 ogólnie jestem dyslektykiem więc no ✌️ nie bijcie za błędy)
Y/n: No nie wcale- zaśmiałam się lekko.Nastała chwilowa cisza. Nie wiedziałam co robić i o czym rozmawiać, więc popatrzyłam się na chłopaka a on na mnie przez chwilę nasze spojrzenia się zetknęły. Obydwaj odwróciliśmy wzrok i nadal trwała ta cisza.
Y/n:..Robimy coś?
Ranboo: a co na przykład?
Y/n: EEEEmmm
Ranboo: EeEeEmMmMmM
Y/n: csii ja myślę
Ranboo: pf powodzenia.Wymyśliłam że obejrzymy film więc tak też zrobiliśmy obejrzeliśmy 1 film było zajebiście. Oczywiście nie mogło obejść się bez mojego pięknego komentowania. Zaczęli oglądać 2 film. Wtedy jakoś zrobiłam się śpiąca bardzo śpiąca. Nie myśląc totalnie o niczym położyłam głowę na ramę Ranboo i oczy same się zamknęły.
Pov Ranboo:
Obudziłem się razem z Y/n na kanapie.dziewczyma była we mnie mocno wtulona ale jednak udało mi się wyślizgnąć z jej objęcia, nie było mi tam źle ale no późno było . Odkąd tu przyjechałem dziewczyna wpadał mi w oko nie wiem jak to się stało. Ale jednak się stało. Popatrzyłem chwilę na nią, wstałem zrobiłem herbatkę z hibiskusa dla Y/n i tosty postawiłem na stole i dodałem kartkę " prosz śpiochu~Ranboo" i odeszłem nadzieją że zaraz wstanie bo ostygnie. Poszedłem do pokoju Clay'a i jedyne czego mogłem się spodziewać to tego że będą ze mnie beke cisnąć i shipować mnie z Y/n bo na pewno nie jeden zobaczył nas śpiących razem na kanapie. I właśnie tak było.
Pov Y/n:
Pierwsze co ukazało mi się po obudzeniu to brak chłopaka a drugie to HERBATKA Z HIBISKUSA I TOSTY. Obok leżała kartka która wnioskowała że to od Ranboo. Pls ja sie w nim zakochałam jak nie wiem znam go 2 dni MADAFAK. Zjadłam i wzięłam telefon do ręki. Wyskoczyła mi wiadomość od Nathan'a.
*"Nathan 🍇🍇" przesyła zdjęcie*:
Spodziewałam się tego wsumie. Nie byłam zła. Poszłam do swojego pokoju i tam spędziłam czas do 22 nic nie jedząc i popijając wodę. Usłyszałam kroki i pukanie do drzwi.
Ranboo: HeEeJ-powiedział skaczas na moje łóżko.
Y/n: Nie pozwalaj sobie za dużo kolego.
Ranboo: ja jestem TYLKO twoim kolegommm?- powiedział że wymuszaną smutną miną.
Y/n: A co? Od razu ślub byś chciał?
Ranboo: No a jak. Ale tak serio to jedziemy na miasto na pizzę i się ✨ zgubić ogólnie✨ jedziesz z nami?
Y/n: omm.. nie nie
Ranboo: Czemu?- wtedy wparował Tommy.
Tommy: No jedziesz czy nie?
Y/n: A ty czego tu?
Tommy: jedziesz?
Y/n: Nie-
Ranboo: Łe
Tommy: Nie? To nie-podszedł do chłopaka siedzącego na łóżku i wyciągnął go z mojego pokoju.Po kilku minutach usłyszałam jak wyjeżdżają, wyjechali 2 samochodami nie jeden się nie zmieścili wszyscy. Ja zmęczona poszłam spać bo czemu nie.
Następnego dnia wyszłam tylko na chwilę po jedzenie i tak mnie nikt nie widział. Nie chciało mi się wychodzić z mojej jaskini.
Następnego dnia za to byłam aktywna od 7 rano. Zrobiłam sobie jedzonko, herbatkę oczywiście z hibiskusa i poszłam na huśtawkę. Na dwór wyszedł Wilbur.
Wilbur: A ty co tak wcześnie?
Y/n: aa.. nie wiem.
Wilbur: wogule dziś jedziemy na miasto na jakiś park trampolin Maka iiii się poszwędać ogólnie to zależy na co trafimy.
Y/n: Okej jadę z wami-powiedziałam trochę niechętnie ponieważ robiłam to tylko po to aby spędzić trochę czasu z Ranboo. Choć męczyła i bolała mnie myśl że się w nim zakochałam, byłam pewna że tego nie odwzajemnia.
Wilbur: Wogule za 3 dni twoje urodziny co nie?
Y/n: Taaaak.
Wilbur: ile?
Y/n:18..
Wilbur: Ja Myślałem że jakieś 15.
Y/n: To dla mnie komplement wsumie.
Wilbur: mmmmWszystko słyszał dream.. EGHHHHHH niestety.
Clay: Ej Ej ty mi tu siostry nie podrywaj.
Wilbur: A kto powiedział że ja ją podrywam, powiedzienie komplementu to nie grzech.Nagle przyjechali jeszcze do nas George, Karl i Quackity. Ucieszyłam się wsumie. Wszyscy byli zaskoczeni oprócz Clay'a bo on to załatwił kiedy tylko George wysiadł z taksówki Dream się na niego rzucił jak...eee nie wiem? Nie znam dobrego określenia na to. Wszyscy zaczęli się witać z każdym przywitałam się normalnie tyko do George'a się przytuliłam bo "przyjaźniliśmy" się od jakiegoś czasu, lubiłam go. Po 20 minutach stwierdziliśmy że będziemy się zbierać i jedziemy.
Ja zabrałam sie z Niki, Wilbur'em, Ranboo i Tubbo. Siedziałam na tylnym siedzeniu pomiędzy Ranboo a Tubbo. A w drugim samochodzie był Dream, George, Karl, Quackity i SapNap. Droga minęła nawet dobrze patrzyłam się ciągle przed siebie na drogę z opartą głową o Ranboo. Chłopakowi chyba to nie przeszkadzało raz na jakiś czas bawił się moimi włosami. Wymieniłam kilka zdań z Niki i to wszystko co się działo. Byłam pewna że jakby zamiast Tubbo był tam Tommy to nie wiem czy byśmy dojechaliśmy cali i zdrowi. A i zaponiłam wspomnieć że Tommy z nami nie pojechał bo źle się czuł a i tak po za tym nie było dla niego miejsca. A czy zostawianie go samego w domu było dobrą decyzją? Nie wiem raczej nie. Wkońcu dojechaliśmy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1028 słów. Właśnie zdałam sobie sprawę że ta książka jest naprawdę krótka i wszystko jest streszczone. Hihi trudno pisze dla własnej satysfakcji. Dobrego dnia/nocy jeśli kto kolwiek to przeczyta.
CZYTASZ
Stracił ją...ale nie na długo <3 ||Ranboo x reader||
RandomY/n to siostra znanego YouTube'ra Dream'a która postanawia poznać jego znajomych...