.・゜゜・4.・゜゜・

1.8K 54 284
                                    

Hyunjin:

Wstałem nie chętnie z łóżka bo obudził mnie krzyk z dołu. Kiedy już dałem radę zobaczyć która godzina to się zdziwiłem.

-12:38 wow nigdy tak późno nie wstawałem.
W tej chwili Uśmiechnąłem się pod nosem przypominając sobie wczorajszy dzień. Kiedy już otworzyłem drzwi i zszedłem po schodach to zauważyłem wkurzającego się i zdenerwowanego Felix'a. Jak widać w coś grał. Stałem opierając się o ścianę i patrząc na niego. W pewnej chwili Felix wydobyło z siebie dźwięk.

-KURWA- Krzyknął Felix

Felix rzucił padem o łóżko i wstał.

-i co się tak lampisz? Nigdy nie widziałeś przegrywającego gamer'a?

-nie, nie widziałem. Tak w ogóle to gdzie moje śniadanie?

-śmiem ci przypomnieć że to TY jesteś moim służącym. A tak poza tym śniadanie jest na stole.

-dziękuję Yongbok'ie~

-nie nazywaj mnie tak

-będę cię tak nazywał do Bożej śmierci i dłużej

-albo będziesz mnie tak nie nazywał albo wylecisz z tego domu

-nie zrobiłbyś mi tego

-uwierz że zrobiłbym

-no to bym wszedł spowrotem

-powiedz mi jak ja mam zamknięte drzwi

-ale śmiem ci przypomnieć że mam klucze do twojego domu

-jak to?!

-no wczoraj przed spotkaniem mi dałeś.

-jezu jaki ja debil jestem

-nawet jak mnie wyrzucisz z domu to i tak tam wejdę

-dobra rób co chcesz

Felix westchnął i zaczął iść w stronę schodów.

-E FELIX

-CO

-CHODŹ TU JESZCZE NA CHWILĘ

Felix podszedł do kanapy.

-czego?

-UUU nie tak groźnie Lix'ie

-po prostu powiedz czego chcesz

-zatańcz dla mnie

-później

-nie, masz tu i teraz zatańczyć do czegoś

-naprawdę muszę?

-tak Yongbok'ie

-jak ja cię lubię ale jednocześnie teraz nienawidzę

-już Yongbok'ie spokojnie

-jestem spokojny

My Secret Love//HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz