1

605 19 0
                                    

- Co to ma być!? - Krzyknęłam, szybkim ruchem dłoni wymachując telefonem tuż przed twarzą Jadona. Chłopak jedynie zmarszczył brwi, po czym spojrzał nam mnie, jak gdyby z wyrzutami.

- Zdjęcie. - Na jego słowa prychnęłam pod nosem, tym samym kierując się do naszej sypialni.

- To dlatego nie wróciłeś na noc? - Wyciągnęłam z szafy walizkę, do której od razu zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy. - Wtedy kiedy ja się martwiłam, ty pieprzyłeś się z jakąś modeleczką? - Usłyszałam tuż za sobą kroki chłopaka, jednak nie przerywałam czynności - Nie wiem jak mogłam być tak głupia, wiadomo że tacy jak ty nie potrzebują stałego związku.

- Słyszysz w ogóle co mówisz? To tylko zdjęcie i jakbyś nie zauważyła byli ze mną chłopacy. Niefortunnie jakiś fotograf musiał je zrobić. - Próbował się tłumaczyć, na co momentalnie odwróciłam się w jego stronę i zmierzyłam go zimnym spojrzeniem. - I wyprzedzając twoje słowa, nie. Nie z każdą dziewczyną się przytulam. Chciała zdjęcie, wiesz jakby to wpłynęło jakbym jej odmówił.

- Wiesz co? Pierdol się. - Odparłam zza zaciśniętych zębów. - To nienormalne, żebym co imprezę zamartwiała się czy mnie zdradzisz czy nie. A na dodatek te wpisy w mediach... mam dość.

- Kochanie, każdy kogo znam marzy o takiej dziewczynie jak ty. Na prawdę myślisz, że mógłbym ciebie zdradzić? - Szepnął mi w stronę ucha, chwytając za moja biodra, co w tej sytuacji mi się w ogóle nie spodobało.

- To może ktoś doceni to co masz teraz bardziej jak ty. - Odepchnęłam go od siebie, na co chwycił mnie jeszcze mocniej. - Możesz mnie puścić!?

- Możesz być pewna, że jesteś jedyna. Tamte mogą tobie tylko pozazdrościć. - Zaśmiał się pod nosem, co mnie zirytowało. Swoją dłonią chwycił mój policzek, delikatnie wycierając spływającą po nim łzę. Z tych emocji nawet nie wiem kiedy się popłakałam - Nie lubię jak jesteś w takim stanie.

- To mnie do takiego stanu nie doprowadzaj. - Na moje słowa chłopak przewrócił oczami, zatrzymując mnie w swoim uścisku.

- Kocham cię Madeleine. Jesteś tylko moja. - Spojrzał się w moje oczy. - A ja twój. - Złożył delikatny pocałunek na moich ustach, którego nie oddałam.

Wiedziałam, że związek z tak znaną i medialną osobą nie będzie prosty, jednak nie sądziłam że aż tak. Jadon Sancho miał w sobie coś co bezgranicznie mnie do niego przyciągało - nienawidzę tego uczucia, bo co by nie zrobił, jakiego by błędu nie popełnił, zawsze mu wybaczę.

- Mad? - Odparł widząc mój przybity wyraz twarzy. Spojrzałam na niego pytająco, dając znak że ma mówić. - Mam dla ciebie niespodziankę.

- Jadon to nie pora na takie rzeczy. Jeśli myślisz, że mnie przekupisz jakimiś głupimi rzeczami to się grubo mylisz.

- Nawet nie wyjazdem do Mediolanu?

- Nawet nie wyjazdem do Mediolanu. - Odparłam bez emocji, zapinając walizkę.

- Ej! Nie rób mi tego proszę. Daj mi ten miesiąc we Włoszech, a pokażę tobie że w 100% jestem oddany tylko tobie. - Założyłam ręce na piersi dokładnie się mu przysłuchiwając. - Spędzimy cudowne chwile i na pewno odbudujemy nasz związek. Z tego co wiem zawsze chciałaś lecieć do Włoch. - To prawda, podróżowanie to moja wielka pasja jednak nigdy mi się nie udało odwiedzić Mediolanu. Co więcej uwierzyłam w słowa chłopaka i miałam nadzieje, że nie rzuca ich na wiatr. - To jak?

Między nami zapanowała niekomfortowa cisza, którą po chwili przerwałam.

- Jeśli to spierdolisz, możesz się ze mną pożegnać. - Chłopak wysłał w moją stroną szeroki uśmiech, po czym odetchnął z ulgą. Chwycił mnie mocno i złożył delikatny, jednak czuły pocałunek na moim czole.

Czysta obsesjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz