Rodział I

1K 34 22
                                    

"Weszłaś powoli do jego komnat rozglądając się i zapamiętując każdy szczegół pomimo tego, że byłaś już tutaj kilka razy, skierowałaś swój wzrok na niego, siedzącego w fotelu i popijającego ognistą whiskey. Wpatrywał się w kominek obserwując tylko jak wesoło skacze płomyk ognia. Powoli podeszłaś do niego w ciszy i położyłaś mu dłoń na ramieniu gdy on się delikatnie wzdrygnął i odwrócił do ciebie, spojrzałaś prosto w jego czarne jak tunele oczy, które wpatrywały się w ciebie. Podniósł się z fotela i obszedł go by znaleźć się bliżej ciebie. Powoli się nachylił do ciebie, a ty poczułaś jak jego oddech łaskocze delikatnie twoje usta, już miał składać na nich pocałunek gdy..."

- Y/N! wstawaj natychmiast, bo się spóźnisz!

Obudziłaś się natychmiast z bijącym sercem rozglądając się po pokoju. Rozczarowana usiadłaś delikatnie na łóżku wzdychając ciężko wciąż nie mogąc uwierzyć, że to był tylko sen. Wstałaś zbierając swoje rzeczy i ruszyłaś w kierunku drzwi od łazienki. Ułożyłaś ubrania na szafce podchodząc do lustra, przez chwile tylko w nie spojrzałaś i nachyliłaś się do umywalki, by przemyć twarz. Złapałaś za ręcznik wycierając się nim i zaczęłaś się przebierać w ciuchy, które właśnie wyciągnęłaś z szafy. Uczesałaś włosy, umyłaś zęby i zeszłaś na dół do kuchni gdzie czekała już na ciebie mama.

- Śniadanie masz na stole.

Spoglądnęła tylko na ciebie i wyszła z kuchni do swojej sypialni obok, a ty odeszłaś do stołu i zasiadłaś przy nim zaczynając jeść. Po chwili gdy już zjadłaś śniadanie wróciła do pokoju zwracając się do ciebie:

- Wyjątkowo długo spałaś dzisiaj... co było takie ciekawego ci się śniło? Znów ten chłopak, o którym mi tak ciągle wspominasz?

Akurat gdy sięgałaś po kubek zastygłaś w bezruchu rumieniąc się delikatnie myśląc znów o swoim śnie.

- Y/n? Wszystko dobrze-?

Podeszła do ciebie unosząc brew nie wiedząc co się dzieję.

- Y/n-?

Wyrywając się z namysłu ręką strąciłaś gwałtownie kubek rozlewając swoje kakao na podłogę. Odwróciłaś głowę do niej patrząc na nią z przepraszającym wzrokiem.

- Dobrze się czujesz? Może chcesz pojechać kiedy indziej. Dyrektor na pewno zrozumie jeśli...-

- Nie, nie! Nie ma takiej potrzeby! Wszystko jest w najlepszym porządku!

Zaśmiałaś się nerwowo, a ona spojrzała na ciebie podejrzliwym wzrokiem i skrzyżowała ramiona.

- Jesteś pewna, tak?

Wstałaś szybko i wybiegłaś na korytarz ubierając kurtkę oraz biorąc swoją walizkę w dłoń

- Tooo idziemy czy nie? W końcu... sama mówiłaś, że się spóźnimy.

Patrzy na ciebie przewracając oczami rozbawiona, a ty uśmiechasz się dumnie. Obie wychodzicie z domu i kierujecie się na peron numer 9 i 3/4. Przechodzicie przez ścianę między dziewiątym, a dziesiątym numerem i znajdujecie się na wskazanym peronie. Zaczynasz się rozglądać wypatrując swojej przyjaciółki. Dopiero po chwili zauważasz ją jak stoi i macha do ciebie przez wejściem do pociągu. Spoglądasz na mamę uśmiechając się, a ona schyla się i delikatnie przytula.

- Uważaj tylko na siebie... będę tęsknić...

- Mamo... ludzie się patrzą- 

- No dobra, dobra. Idź już.

Prostuje się śmiejąc cicho i patrzy tylko jak odchodzisz do swojej przyjaciółki.

- Pozdrów ode mnie Dyrektora!

𝐒𝐊𝐑𝐘𝐖𝐀𝐍𝐄 𝐔𝐂𝐙𝐔𝐂𝐈𝐀 • 𝓢𝑬𝑽𝑬𝑹𝑼𝑺 𝓢𝑵𝑨𝑷𝑬  𝑿 𝓡𝑬𝑨𝑫𝑬𝑹 ༄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz