Rozdział IV

562 29 99
                                    

Wbiegłaś do dormitorium i stanęłaś szybko obok łóżka przyjaciółki.

- Pansy! Obudź się!

Ona tylko przewróciła się na drugą stronę i mruknęła pod nosem zakrywając się kocem. Przewróciłaś oczami i podeszłaś do swojego łóżka i usiadłaś na nie rozmyślając. Zamknęłaś oczy i pochyliłaś się do tyłu leżąc na plecach. Powoli zapadałaś w sen gdy on pojawił się w twoim umyśle. Szybko się przebudziłaś i rozejrzałaś się. Nabrałaś powietrza w płuca wstając i podchodząc do swojej walizki. Wyjęłaś z niej zieloną piżamę i weszłaś na łóżka zakrywając się zasłonką. Zaczęłaś się przebierać chcąc zrzucić z siebie ubrania mające na sobie zapach jego gabinetu. Założyłaś na siebie piżamę zrzucając swoje szaty szkolne na podłogę. Ułożyłaś się wygodnie na boku i zamknęłaś oczy powoli. Starając się o niczym nie myśleć powoli zasnęłaś.

- Y/n obudź się...

Obudziłaś się w fotelu profesora, który stał obok ciebie trzymając twoją dłoń. Spojrzałaś do góry nie wiedząc co się w tej chwili wyprawia.

- Profesor Snape-?

- Mów mi Severus, Y/n...

- A-Ale powiedział pan, że nie chce mnie pan tu widzieć...-

- Co ty za głupoty wygadujesz, Y/n...

Zaśmiał się cicho i uśmiechnął się w twoją stronę kręcąc głową na boki.

- P-Profesorze-? Wszystko w porządku...-?

- Oczywiście, że tak... dlaczego miało by być inaczej, kochanie...?

Zakrztusiłaś się śliną uderzając delikatnie w swoją pierś. Severus wstał szybko podnosząc ciebie i przytulając.

- C-Co pan robi-?

Zaczął ciebie klepać delikatnie po plecach. Po chwili przestałaś kaszleć i spojrzałaś na niego rumieniąc się. Odstawił ciebie delikatnie na podłogę i zaczął się tobie przyglądać z zaciekawieniem.

- C-Coś nie tak...?

- Hm...? Nie, nie... po prostu nie mogę się na ciebie na patrzeć...

Chcąc coś powiedzieć tylko ugryzłaś się w język powstrzymując się. Odchrząknęłaś tylko i wpatrywałaś się w jego oczy. Zbliżył się do ciebie nachylając się powoli oraz przyłożył swoje czoło do twojego. Zaskoczona podskoczyłaś delikatnie zderzając się z jego głową.

- Cholera...-

Spojrzałaś na niego przerażona gdy pocierał delikatnie swoją głowę.

- J-Ja przepraszam...! Nie chciałam...!

Zaśmiał się i włożył dłoń w twoje włosy delikatnie je przeczesując.

- Przestań... przecież nic się nie stało...

Przyciągnął ciebie bliżej do siebie i przytulił całując twój nos. Nie wiedząc co zrobić po prostu przytuliłaś się do niego wdychając jego zapach. Zapach starych pergaminów, ognistej whiskey oraz oparów z eliksirów. Uśmiechnęłaś się pod nosem i wtuliłaś się mocniej zamykając oczy. Gładził dłonią twoje plecy wciąż powtarzając.

- Y/n... wstawaj...

Marszczyłaś tylko brwi chowając głowę w jego torsie.

𝐒𝐊𝐑𝐘𝐖𝐀𝐍𝐄 𝐔𝐂𝐙𝐔𝐂𝐈𝐀 • 𝓢𝑬𝑽𝑬𝑹𝑼𝑺 𝓢𝑵𝑨𝑷𝑬  𝑿 𝓡𝑬𝑨𝑫𝑬𝑹 ༄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz