Rozdział 6. Impreza integracyjna.

296 12 0
                                    

/Gabriel/

Mam już dość pracy z Dominikiem. Właśnie dziś miałem z nim 4 dyżur. W dodatku jedziemy we dwoje. Koszmar. Ciągle jakieś erotyczne słowa w drodze na wezwanie albo mnie maca gdy sam myję karetkę. Boje się na serio ale... Nie dam rady powiedzieć tego innym. Za bardzo się boję ich reakcji. Poza tym... Facetom bardziej jest trudniej mówić o gwałcie. Siedziałem obecnie w bazie. Piłem herbatę by uspokoić się po tym jak Dominik prawie mnie obmacał za krzakami. W pewnej chwili do pomieszczenia przyszedł Beniamin.

-Dobrze, że jesteście wszyscy. Dziś organizuje u siebie imprezę integracyjną. Więc chce wiedzieć kto na 100% będzie.- Powiedział Beniamin. Wiedziałem, że Artur nie może bo ma randkę z Górską, Piotrek jedzie z Martyną na kontrolne badania, a pozostali wymienili swoje plany. Ostatecznie na imprezie miał być Wiktor, doktor Anna, Sonia, Britney, Basia, Kuba oraz ja. Nasz szef dał nam swój adres domu gdzie miała odbyć się impreza integracyjna. Bałem się, że Dominik też będzie. Do końca dyżuru Dominik nie dawał mi spokoju. Powiedział, że niedługo przypomną mi się czasy dzieciństwa w szkole. Po skończeniu pracy szybko przebrałem się i wyszedłem z bazy. Wsiadłem na rower po czym pojechałem do domu Beniamina. Miałem nadzieję, że na tej imprezie uspokoję nerwy. Pod domem Vicka przyczepiłem rower do stojaka. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Po chwili otworzył mi... Dominik. Gwałtownie zbladłem na jego widok. Wszedłem do budynku. Poszedłem do reszty. Wśród nich czułem się bezpieczniej. Jednak pod czas imprezy po wypiciu soku zrobiłem się senny. Poszedłem do pokoju Benka i położyłem się na łóżku. Już po chwili byłem tulony ramionami morfeusza.

Potwór z dawnych lat.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz