Rozdział 4. Koszmar.

346 12 0
                                    

/Gabriel/

Właśnie wróciłem z pracy do domu. Zdjąłem buty i poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie kolację po czym poszedłem do salonu. Usiadłem na kanapie włączając dowolny serial na laptopie. Padło na serial pt. ,,13 powodów". Oglądałem serial jedząc kolację. Po skończeniu któregoś odcinka i kolacji poszedłem zmyć naczynia. Cały czas miałem w głowie nowego kolegę z bazy. Nie ufałem mu. Gdy zmyłem naczynia poszedłem do łazienki wziąłem prysznic. I to długi. Następnie poszedłem do pokoju gdzie się ubrałem w piżamę po czym położyłem się spać. Zacząłem zastanawiać nad wszystkim. Nie wiem kiedy zasnąłem. Szedłem spokojnie po parku. Wracałem z kina po maratonie horrorów. Byłem spokojny. Idąc słuchałem na słuchawkach muzyki. Nagle ktoś podjechał autem i wciągnął mnie do środka. Chyba w między czasie straciłem przytomność. Obudziłem się w jakimś pokoju. Rozejrzałem się. Był prawie podobny jak pokój w agencji towarzyskiej. Rozglądając się zauważyłem swoje odbicie w lustrze. Nie miałem niczego poza bielizny, a na szyi miałem skórzaną obrożę jak dla psa. Przerażony starałem się ją zdjąć ale na marne. Nie dałem rady tego zdjąć z powodu kłódki z tyłu. Po chwili do pomieszczenia wszedł on. Dominik. Ten sam który pracuje teraz ze mną w pracy. Podszedł on do mnie. Starałem się uciec ale ten na mnie skoczył jak wygłodniałe zwierzę. Zaczął mnie przypinać pasami do łóżka. Starałem się szarpać jakby miał właśnie zrobić to czego strasznie się bałem. Chciałem krzyczeć. Jednak kiedy zacząłem wołać o pomoc Dominik wsadził mi knebel do ust i przypiął go tak bym nie mógł go wypluć. Szarpałem się gdy Dominik zaczął zdzierać ze mnie resztę ubrań. Szamotałem się gdy zaczął mnie obmacywać. Płakałem. Strasznie się bałem. Znów to przeżywałem.

-Od dziś jesteś mój. Tylko ja mogę ciebie dotykać Gabiś.- Powiedział tym swoim obleśnym głosem również z obleśną miną. Odwróciłem głowę kiedy doszedł do najgorszego czego się najbardziej bałem. Krzyknąłem z przerażeniem budząc się z tego potwornego koszmaru. Rozejrzałem się po pokoju. Byłem w swoim pokoju. Poczułem, że robi mi się niedobrze. Kaszlałem. Szybko wyszedłem z łóżka i pobiegłem do łazienki. Podniosłem deskę klozetową i zacząłem wymiotować. Było mi bardzo nie dobrze na myśl co ten drań mógłby mi robić w pracy. Szczególnie w sytuacjach gdybym był z Dominiakiem sam na sam. Gdy tylko przestałem wymiotować zacząłem płakać przerażony. Płakałem dość długo. Omal się nie dusiłem przez płacz. Spojrzałem na spodnie. Miałem je całe mokre z przodu. Wiedziałem co to znaczy. Zmoczyłem się przez przerażenie. Zapłakany wstałem z podłogi. Wytarłem się brudną szmatką swoje nogi i podłogi. Następnie wrzuciłem ją do miski w wannie. Poszedłem do pokoju. Zapaliłem światło i otworzyłem szafę. Zabrałem z niej czystą piżamę. Wróciłem do łazienki gdzie wysuszyłem się i przebrałem. Wszystko wrzuciłem do pralki. Po powrocie do pokoju zmieniłem prześcieradła i pościel. Po wyrzuceniu jej do pralki poszedłem do łóżka. Starałem się zasnąć. Ale nie dawałem rady. Głowa strasznie mnie bolała przez to co mi się śniło. Tak samo jak brzuch. W końcu udało mi się zasnąć. Dopiero po 3 w nocy.

Potwór z dawnych lat.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz