Rozdział 7. Krzywda przez kolegę.

325 10 0
                                    

/Gabriel/

Obudziłem się powoli. Głowa mnie bolała jak po wielkim kacu. Jednak nie piłem aż tyle by mieć teraz kaca. Jedyne co pamiętam tylko tyle, że byłem śpiący i poszedłem spać do pokoju. Przetarłem oczy ziewając cicho. Nagle odsunąłem się szybko. Coś dotknęło mojego pośladka. Odsunąłem się i spojrzałem. Był to... Dominik. Spojrzałem przerażony na zdjęcie leżące obok... Pustego opakowania po prezerwatywie. Z trudem wziąłem fotografię do ręki. Byłem tam ja. Całkiem nagi. Koło mnie był Dominik. Chłopak miał ręce na mojej dolnej partii ciała. Zrobiło mi się słabo. Z tyłu był napis.

-To była miła noc. Taka jak dawniej. Nawet nie opierałeś się gdy ciebie rżnąłem. W dodatku tak z ciebie kapało, że musiałem zlizywać jak stopionego loda.- Gdy to przeczytałem w myślach zakryłem usta. Chciałem rzygać na myśl, że znów to zrobił. Znów mnie wykorzystał. Szybko ubrałem się i wyszedłem z pokoju. W ręce miałem tą cholerną fotografię. Ubrałem buty i opuściłem budynek. Wsiadłem na rower i odjechałem na nim do domu. Gdy tylko tam przyjechałem pobiegłem do swojego mieszkania. Zamknąłem się w nim. Szybko poszedłem do łazienki gdzie zacząłem wymiotować. Z oczu kapały mi łzy. Cały drżałem z nerwów. Kilka minut tam spędziłem. Kiedy mdłości ustąpiły. Powoli wstałem z ziemi opierając się o ścianę. Spuściłem wodę w toalecie po czym podszedłem do umywalki. Przepłukałem usta i przemyłem twarz wodą. Poszedłem do pokoju po ubrania. Wróciłem z nimi do łazienki gdzie wziąłem długi prysznic. Wyszedłem spod prysznica po chyba godzinie. Przebrałem się w suche cichy i poszedłem do pokoju. Włączyłem na laptopie film i wszedłem pod kołdrę. Okryłem się nią szczelnie. Nie wiem kiedy zasnąłem wykończony tymi emocjami.

Potwór z dawnych lat.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz