5

237 19 34
                                    

Otworzyłem drzwi do pokoju i popatrzyłem w stronę łóżka gdzie leżał George, chłopak niechętnie się na mnie popatrzył i powiedział:

-Co chcesz? Nie dość że nie mogę wychodzić nigdzie przez miesiąc to jeszcze se koronacje wymyśliła

-Spokojnie George... Nie jestem najlepszy w te klocki ale spróbuje ci pomóc...

-Dzięki, ale to i tak nic nie zmieni. Zawsze jest nieugięta 

-Zawsze możesz przecież wywalczyć chociaż pójście do ogrodu

-Taa, ależ super...

_Pov:Dream_

Nareszcie w domu... Co za dzień, jeszcze ta cała Kate. Widziałem jak się na mnie patrzyła... albo mnie wyda albo... w każdym razie nie ufam jej. Muszę coś zrobić bo Nick chyba tego nie zauważył

Położyłem się na łóżku o zacząłem myśleć o jakimś planie na sprawdzenie planów dziewczyny jednak z przemyśleń wyrwała mnie pathes która wskoczyła na mój brzuch...

-Time Skip-

Obudziłem się  razem z wschodem słońca, szybko się ogarnąłem i poszedłem nad rzekę umyć. Potem wróciłem i usłyszałem jakieś głosy niedaleko od mojego domu. 

Włożyłem maskę i zacząłem się przyglądać przechodzącej pode mną osoby, był to Karl ze Strażnikami. Szedł pewnie do zamku.

Ciekawe dlaczego teraz nagle wszyscy z dzieciństwa pojawiają mi się przed nosem. 

_Pov:George_

Rano obudziła mnie jedna z pokojówek i powiedziała abym się szybko przebrał. Zrobiłem to i poszedłem na śniadanie. 

W jadalni zobaczyłem matkę która coś mówiła do jakiejś kucharki. Widząc mnie od razu podeszła i powiedziała:

-Pośpiesz się zaraz przybędzie Książe

Przewróciłem tylko oczami i usiadłem do stołu gdzie podano mi śniadanie. Szybko je zjadłem i poszedłem do sali głównej gdzie czekał już Sapnap i Król. Za mną doszła szybko matka i kazała czekać.

Po jakichś pięciu minutach otworzyły się lekko drzwi i zobaczyłem Króla i królową a za nimi chłopaka, wyglądał na trochę młodszego ode mnie. Uśmiechnął się w stronę Sapnapa. Chwile potem rodzice chłopaka rozmawiali z moja matką i królem, za to chłopak podszedł do nas i przywitał się:

-Hej, Jestem Karl. Z resztą sapnap mnie już zna...

-Miło poznać - powiedziałem

Usłyszałem tylko jeszcze glos matki:

-George, przez najbliższe dwa dni możesz wychodzić do wioski ze względu na specjalnego gościa... ale masz uważać. To tyle możecie zająć się swoimi sprawami

Bardzo się ucieszyłem i nie zwracając uwagi na dwóch pozostałych chłopaków poszedłem do pokoju. Zmieniłem garderobę na krótki podkoszulek oraz czarne spodnie i wyszedłem na pole.

Zauważyłem że chłopaki też postanowili zaczerpnąć świeżego powietrza bo też byli na zewnątrz, leżeli obok siebie i obserwowali chmury rozmawiając ze sobą.

Ominąłem ich i poszedłem dalej przekraczając mury zamkowe. Postanowiłem odwiedzić Dreama i przeprosić go za sytuacje ze wczoraj. 

Szedłem powoli dróżką leśna i nagle zobaczyłem że nie rozpoznaje terenu wokół. Jedno był pewne... zgubiłem się. Usiadłem na trawie i oparłem się o jedno z drzew próbując sobie przypomnieć którą droga w ogóle ja tu przyszedłem. 

Lost Prince |DreamNotFound|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz