_Pov:George_
Wstałem bardzo wcześnie rano. Szybko się ubrałem i zszedłem do sali głównej. Zastałem w niej jedynie parę kucharek serwujących śniadanie na stole. Usiadłem przy nim, podziękowałem i zacząłem jeść. Śniadanie skończyłem po jakiś 10 minutach. Chwilę posiedziałem przy stole a potem usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi, myślałem że to matka albo król. Jednak był to Sapnap i Karl, szybko zapytałem:
- Co tu robicie tak wcześnie rano?
Karl odpowiedział:
- Pomyśleliśmy, że pojawimy się wcześniej od rodziców...
- Siadajcie, chcecie coś do jedzenia?
Tym razem głos zabrał Nick:
- Nie, już jedliśmy
- W takim razie może pójdziemy do mojego pokoju i trochę porozmawiamy?
- Pewnie, chodźmy - odpowiedzieli chłopacy w tym samym czasie...
-Time Skip-
Minęło parę godzin, do zamku dotarli rodzice Karla. Razem z Karlem znowu musieliśmy rozmawiać z poddanymi.
Pierwszy przyszedł jakiś mężczyzna i powiedział:
- Biblioteka która stoi przy moim domu grozi zawaleniem! Mam nadzieję że da się coś z tym zrobić...
Po krótkim zastanowieniu powiedziałem:
- Oczywiście, wyślemy tam odpowiednich ludzi
- Oh, dziękuję bardzo
Po nim przyszło jeszcze parę ludzi, ale wszyscy mieli podobne problemy. Nagle do sali wbiegło jakieś dziecko i krzyknęło:
- Mój brat!!!... on... on...
Powiedziałem:
- Spokojnie, co się stało?
- On... No bo... my się bawiliśmy w chowanego i... i... on... spotkał dreama, a potem gdzieś z nim poszedł!!!
Po tych słowach od razu usłyszałem głos matki:
- Gdzie?! Szybko, mamy szanse złapać tego zbira, Straże pójdźcie gdzie to dziecko wam karze!
Karl szybko powiedział:
- A czy my też możemy iść?
- Absolutnie! To wykluczone! - powiedziała wkurzona kobieta
_Pov:Dream_
Usłyszałem płakanie w krzakach, postanowiłem to sprawdzić. Odchyliłem małe gałązki i zobaczyłem małego chłopca, cicho zapytałem:
- Wszystko w porządku? Coś ci się stało?
Chłopak popatrzył na mnie i przerażony odpowiedział:
- Proszę... nie krzywdź mnie, ja się zgubiłem i... boli mnie noga...
Odpowiedziałem:
- Spokojnie, nic ci nie zamierzam zrobić, gdzie mieszkasz?
- W wiosce, mały opuszczony domek...
- Odprowadzę cię, tylko jeszcze zobaczę co z twoją nogą...
- Nie zamierzasz mi nic zrobić? Naprawdę mi pomożesz?
- Pewnie, poza tym dlaczego miałbym cię skrzywdzić, możesz wstać?
Chłopak otarł łzy i spróbował się podnieść lecz od razu upadł i zaczął płakać. Powiedziałem:
- Obawiam się że twoja noga jest złamana, co robiłeś wcześniej?
CZYTASZ
Lost Prince |DreamNotFound|
FanfictionPewnej nocy w zamku król ogłosił zaginięcie swojego 18-sto letniego syna... Historia rozgrywa się dwa lata od tego wydarzenia, opowiada o losach "Zaginionego Księcia" który na swojej drodze poznaje pewną osobę... Może pojawić się krew (Nawet dużo) i...