W takich sytuacjach działa tylko jedno najskuteczniej
Niepostrzeżony ruch, w którym na asfalt upuszczasz grant dymny, a potem dajesz w długą
Byliśmy otoczeni więc nie musieliśmy martwić się o to, że zaczną strzelać bo myślę iż policja nie jest na tyle głupia by ryzykować o postrzelenie czy nawet zabicie swoich ludzi
Jedyne odgłosy jakie w tamtym momencie było słychać to kaszel policjantów spowodowany dymem oraz warkot silnika mojego jak i Tomka motoru
Rozpędzonymi już nieco maszynami wjechaliśmy na palety, które były ustawione pod takim kontem, że przeskoczyliśmy maszynami ponad metalową bramę lodując na drodze niczym jak z jakiegoś filmu akcji
Policja szybko się zebrała i już dwa radiowozy jechały za nami z ludźmi, którzy również do nas strzelali
Spojrzałem na Tomka, a on na mnie, a po chwili oboje wymijając się skrzyżnie, rozdzieliliśmy się ruszając w dwie osobne uliczki. Manewr jazdy na mojej był ograniczony, gdyż była ona bardzo wąska, jednak i tak ja miałem lepsze szanse na szybkie poruszanie niż ci z radiowozem
Wyjechałem na ulice z lekkim wyskokiem spowodowanym przez krawężnik i ruszyłem w dalszą ucieczkę po normalnej drodze, oczywiście nie raz skręcając w różne strony by zgubić swój ogon
W pewnym momencie trafiłem na Tomka, który był już czysty, jednak przeze mnie znowu policja siedziała mu na plecach
- Kurwa zwolnij bo się rozbijemy! - wrzasnął nagle do słuchawki, gdy tak samo jak i ja zobaczył nadjeżdżający z innej ulicy tir
- To nasza szansa Tomek! - również krzyknąłem i dodałem gazu na maszynie
- Pojebało Cię?! - chłopak wrzasną, jednak nie uzyskał ode mnie odpowiedzi - Hubert kurwa! - ponownie wrzasnął, ale było już za późno
Położyłem zwinnym ruchem maszynę na asfalcie przejeżdżając pod przyczepą tira, po czym szybko ją podniosłem i jechałem dalej oglądając się za Tomkiem
- Jesteś popierdolony gościu! - usłyszałem nagle jego zszokowany krzyk
- Gdzie ty jesteś?! - wrzasnąłem, gdy nie dostrzegłem go za sobą
- Skręciłem w lewo jakbyś kurwa sam tego nie mógł zrobić
- Wiesz dlaczego~
- O kurwa - wszedł mi nagle w zdanie, kiedy zapewne ogarną, że wjebał się w drogę gdzie będzie najwięcej policjantów, a to dlatego ponieważ jest tam budynek policyjny
- Dasz rade im zwiać? - pytam, jednak nie dostaje odpowiedzi - Chris? Gościu jesteś tam? - pytam, jednak dalej nic - No szkurwa nie mówcie mi, że go pojmali lub postrzelili! - wrzasnąłem i mając policje na karku zwróciłem zwinnym ruchem, wjebałem się w jakąś uliczkę by przejechać obok tego budynku i zobaczyć co się dzieje na tamtej ulicy
Nie dostrzegłem motoru Tomka, a przy budynku było ogromne poruszenie więc myślę, że on im uciekł, jednak chuj to wie skoro mi nie odpowiada
Aktualnie sprawę z Tomkiem musiałem zostawić bo nie odbije go jak mam policje za sobą, a też nie zadzwonię do nikogo innego bo mam telefon w schowku motoru, a zatrzymać się nie mogę
Rozejrzałem się za siebie dostrzegając, że psy mam kilka metrów za sobą
Postanowiłem jechać w stronę pewnej uliczki, która jest również ślepym zaułkiem, jednak z pewnym wytrychem
- Kurwa, ale, że ja serio będę musiał użyć tej drogi ucieczki? - zapytałem sam siebie wkurzony przez to, że dalej mam ogon - Jebane gliny - warknąłem i docisnąłem gazu podnosząc górę maszyny by jechać na jednym kole
CZYTASZ
♡Dangerous love♡
Aksi- I co teraz? Zastrzelisz mnie? - zaśmiałem się jednocześnie do niej podchodząc, by chwycić jej pistolet i przyłożyć sobie do klaty - Nie igraj ze mną - warknęła i mocniej przycisnęła pistolet do mojego ciała - Dalej żyje - stwierdziłem patrząc z n...