Chapter 5

34 4 0
                                    

Obudzilem sie kolo 10. Mialem rozpieta koszule i rozwiazany krawat. Mialem na szyi parw malinek i szczerze malo co pamietalem z ostatniego wieczora. Wstalem i poszedlem do kuchni, myslalem ze zastam tam Nic'a lecz nie bylo go tam.

-Nicholas?-

Krzynalem lecz nikt mi nie odpowiedzial. Zwruszylem ramionami i poszedlem sie ogarnac, przebrac itp.  Gdy poszedlem to swojego pokoju by sie przebrac uslyszalem ciche otwieranie drzwi wejsciowych. Wychylilem glowe zza drzwi by upewnic sie ze to Nic i tak, to byl on.

-Wstales!-

Powiedzial ucieszony brunet z bananem na twarzy.

-Pamietasz cos z wczoraj? Hah-

Zapytal sie mnie z usmiechem chlopak.

-Ehm.. n-nie.-

Odpowiedzialem mu troche zmieszany. Powiedzial mi ze on pamieta wrecz wszystko i zaczal mi opowiadac. Gdy opowiedzial mi wszystko ukrylem swoja twarz w dloniach z zazenowania, w sumie to by wyjasnialo malinki. Brunet poszedl do kuchni i zaczal rozpakowywac zakupy, za to ja usiadlem na blacie i przygladalem sie w martwy punkt.

-Na co sie tak patrzysz?-

Zapytal chlopak podchodzac do mnie. Odpowiedzialem mu ze nic i tylko sie zapatrzylem lecz on twierdzil ze niby cos zobaczylem. Nic kucnal patrzac sie na mnie i opierajac brode o moje nogi.

-Na co sie tak patrzysz?- zapytalem z lekkim usmiechem na twarzy

-Na twoje piekne oczy.-

Odpowiedzial chlopak na co ja pstrynalem mu palcami w czolo, na co ten "obrazil sie" i gdy wstalem z blatu i udalem sie pare krokow dalej od niego, zaczal mnie gonic.

Gdy przestalismy ganiac sie tak po domu jak male dzieci poszlismy do sypialni a ja rzucilem sie na lozko, a Nicholas usiadl na nim smiejac sie. Bylem odrobine zmeczony i chcialo mi sie spac, dodatkowo mialem kaca a wiec teraz wolalem polezec.

-Zrob mi herbate.-

Powiedzielem do Nic'a machajac orzy okazji palcem jakby to byla rozczka.

-Dobrze krolewno.-

Odpowiedzial z smiechem brunet a co ja udawalem ze sie obrazilem za ,,ksiezniczke". Przykrylem sie po glowe kocem i odwrocilem plecami do chlopaka.

Przyblizym sie do mnie i przytulil mnie od tylu. W sumie lezelismy tak chwile ale zdazylem zasnac. Nicholas to zauwazyl i przykryl mnie ostroznie po czym przytulil sie do mnie zasypiajac ze mna.

Spalismy tak kilka godzin. Gdy wstalem byla 18:54. Po cichu wyszedlem z pokoju bo nie chcialem obudzic Nic'a.

Poszedlem do kuchni by zrobic sobie cos do jedzenia. Pomyslalem ze zrobie cos prostego ale jednoczesnie dobrego. Jajecznice. Wyciagnalem jajka, maslo i rozne inne rzeczy. Gdy kroilem pomidora. Poczulem ciche i lekkie obejmowanie mnie z tylu. Byl to rzecz jasna Nicholas.

-Dlaczego ode mnie uciekles?-

Zapytal zaspanym glosem brunet.

Nie wiedzialem co mu odpowiedziec wiec kontynuowalem krojenie potrzebnych mi skladnikow.

-Tez chcesz?-

Zapytalem grzecznie chlopaka, a ten mruknal na tak. Nicholas poszedl do sypialni, a ja gotowalem moje bardzo pysznw danie. Gdy zrobilem je zawolalem Nic'a lecz ten nie odpowiadal. Zawolalem go drugi raz. Trzeci, czwarty, az w koncu poszedlem sprawdzic co jest przyczyna tego ze chlopak nie przychodzi.

Udalem sie do pokoju i gdy tylko uchylilem drzwi zobaczylem Nic'a ktory siedzial w oknie i wpatrywal sie w otoczenie.

-Hej! Chodz jesc.-

Powiedzialem do niego lecz ten nie odpowiedzial. Zlapalem go za jedna z jego rak i probowalem zaciagnac do srodka. Udalo mi sie to lecz chlopak zlecial z lekkim krzykiem na podloge w sypialni. Upadl na plecy.

-Co sie stalo? Hm?-

Powiedzial z usmiechem chlopak jakby nagle zapomnial co sie stalo.

-Oh. Ehm..j-jedzenie. Tak! Jedzenie. Chodz jesc.-

Powiedzialem do bruneta. On dalej lezal a ja kleczalem nad jego glowa tak, ze chlopak widzial mnie do gory nogami. Obial moje policzki swoimi rekoma i przyciagnal moja twarz do jego.

-Masz piekne oczy, wiesz?-

Powiedzial brunet. Zarumienilem sie lekko i balem sie, ze Nicholas to zauwazy. Chlopak zaczal przyciagac moja twarz do jego, az musnal on moje usta. Calowal mnie delikatnie, czulem ciagle tak zwane "motylki" w brzuchu. Gdy sie od siebie oderwalismy to ja spanikowalem, nawet nie wiem dlaczego. Ucieklem do lazienki w ktorej sie zamknalem. Siedzialem tam dobre 20 minut. Po wyjsciu z niej staralem sie cicho pojsc do kuchni gdzie spotkalem Nic'a ktory zmywal naczynia. Spojrzal sie na mnie i usmiechnal...







_____________

Dzien dobry!

Tu autor ^^. Przepraszam was jesli przez pare dni nie bedzie rozdzialow lecz aktualnie zle sie czuje :(( mam podejrzenie covida wiec srednio teraz bede pisal jakie kolwiek rozdzialy :[. Jeszcze raz przepraszam i dobranoc albo nwm co😭😭👍

𝐉𝐞𝐠𝐨 𝐎𝐜𝐳𝐲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz