Dwaj mężczyźni biegali po domu pakując się. Bagaże były gotowe już poprzedniego dnia, ale dziś sobie przypomnieli że nie wzięli miliona, oczywiście mega potrzebnych rzeczy. Była 9.40 a planowali wyjechać o 11, więc tak naprawdę mieli sporo czasu, ale i tak nie zjedli nawet jeszcze śniadania chcąc mieć pewność że spakują wszystko. Po 20 minutach upadli na kanapę zdyszeni
-Chcesz kawę?- Spytał Jungkook po chwili milczenia na co starszy kiwnął głową na tak
Podniósł się i poszedł do kuchni gdzie wstawił wodę i zmielił ziarna kawy po czym wsypał je do dwóch kubków. W czasie gdy woda się gotowała wziął dwie drożdżówki, które kupił wczoraj i położył je na talerzach by nie nakruszyć. Po chwili woda była już gorąca i wlał ją do kubków. Zaniósł wszystko na stół wołając drugiego chłopaka. Gdy przyszedł usiedli i spokojnie zjedli popijając czasem gorzkim napojem
Po chwili wstali i zaczęli się ubierać, tae musiał założyć także kurteczkę Yeontanowi i zaczęli przenosić do bagażnika rzeczy. W końcu trochę przed 11:00 byli już gotowi i wsiedli do samochodu. Ruszyli bez żadnego problemu, wyjechali na autostradę i oboje nie spodziewali się że coś się może stać. Nic nie zapowiadało że chłopacy mogli być narażeni na ogromne niebezpieczeństwo, dlatego byli wyluzowani-Co tak śmierdzi?- Spytał lekko zaniepokojony Taehyung kilkadziesiąt minut po tym jak wyjechali na co Kook wzruszył ramionami
-Przejeżdżaliśmy obok stacji, pewnie przez to. Mój samochód przecież dopiero był u mechanika
-W sumie tak- Przyznał chłopak uspokajając się
Głaskał psa na swoich kolanach i patrzył przez okno. Zamyślony przyglądał się zaśnieżonym drzewom, które mijali i innym samochodom. Była dziś wyjątkowo ładna pogoda. Było słonecznie i bezwietrznie i czasem delikatnie popruszył śnieg
-Hyung włącz nawigację, nie wiem gdzie jechać
Tae odrazu wziął do rąk telefon i włączył naver maps
-Na kolejnym zjeździe musisz zjechać- Powiedział na co chłopak skinął głową
Góry w które jechali nie były daleko, dlatego powinni niedługo do jechać na miejsce. Droga w którą zjechał Jungkook była trochę oblodzona i auto wpadło w delikatny poślizg, ale udało się mu utrzymać samochód aż zjechali z oblodzonego kawałka
-Zwolnij zaraz będziesz musiał znów skręcić- Nie dostał odpowiedzi- Kookie mówie serio, zwolnij jedziesz za szybko, jesteś dobrym kierowcą, ale to niebezpieczne
-Nie mogę- Powiedział ledwo słyszalnie przerażony
-Nie żartuj
-Nie żartuję hamulec nie działa- Tym razem krzyknął widząc jak auto rozpędza się coraz bardziej, bo zjeżdżali z lekkiej góry
Skręcił nagle przez co samochód prawie się przewrócił. Jungkook starał się uspokoić, ale nie za bardzo mu to wychodziło
-Przecież dopiero oddałem ten samochód do tego pieprzonego przeglądu kurwa- Krzyczał z łzami w oczach starając się zapanować nad pędzącym pojazdem- Hyung zadzwoń na 113 (telefon alarmowy w korei)
Chłopak drżącymi rękami wybrał numer i zadzwonił. Wytłumaczył co się dzieje starając się nie płakać a operatorka tłumaczyła mu co muszą robić
-Kookie skręć tu zaraz, musisz podjechać pod górkę
-Stracimy prędkość i się zsuniemy
-Musisz stracić prędkość- Tłumaczył przez łzy- Gdy zwolnisz będziesz musiał skręcić tak by stanąć na górce bokiem
Chłopak zrobił to co kazała operatorka a gdy pojazd powoli tracił prędkość nagle skręcił kierownice i samochód stanął. Wysiedli szybko padając na śnieg i płacząc. Operatorka się z nimi rozłączyła a po chwili miała przyjechać policja i mechanik. Gdy minął pierwszy szok Taehyung podniósł się i podszedł do młodszego chłopaka wtulając się w niego. Oczywiście ciągle trzymał także smycz Yeontana, który także drżał
-Naprawdę myślałem że to koniec, że zginiemy- Wyznał płaczliwie a Jungkook cały drżąc położył głowę na barku Kima
-Bałem się że cię stracę, gdybym wcześniej zauważył że hamulce nie działają może by się to lepiej skończyło. Przeze mnie mogliśmy obaj zginać
-Przestań, byłeś pewien że samochód jest sprawny, przecież oddałeś go na przegląd kilka dni temu. Winny jest mechanik. Ty nas mimo wszystko uratowałeś
Jungkook podniósł głowę i spojrzał na starszego, dzieliła ich bardzo mała odległość. Zawiesił wzrok na jego malinowych ustach. Taehyung zbliżył się do niego delikatnie i wolno go całując. Nie wiedział do końca czemu to zrobił, ale podobało mu się to zajebiście mocno. Starał się nie zwracać uwagi na to że chłopak zaczynał mu się także podobać i zaczynał do niego czuć coś więcej niż przyjaźń, wolał udawać, że po prostu lubi smak jego ust i to tyle. Po chwili się od siebie oderwali słysząc syreny policyjne. Siedzieli dalej w śniegu patrząc jak radiowóz wjeżdża na górę. Było trochę po południu a chcieli tylko żeby ten dzień się już skończył
CZYTASZ
He is just a friend // Taekook
FanfictionJungkook, który nigdy nie był w związku z kobietą, niszcząc każdą randkę, wraca pewnego dnia do domu gdzie jego przyjaciel składa mu niecodzienną propozycję -Bts nie istnieje -Sporo scenek 18+ -Taehyung top Jungkook bottom ~~~~~~~~~~~~~ 18.04.2022 ...