Rozdział 10

1.3K 47 1
                                    

   Obudzili się w hotelowym łóżku. Kiedy po wczorajszej niezbyt przyjemnej przygodzie wreszcie mogli dojechać do hotelu było już dość późno a sami dosłownie padli na materac nawet się nie myjąc ani nie przebierając. Policja doszła do tego że ewidentnym winowajcą był mechanik, który nie umiejętnie przeprowadzając przegląd naderwał przewody hamulcowe. Cenę naprawy musiał pokryć a dwóch mężczyzn musiało czekać aż dostaną zastępczy samochód. Jednak nie chcieli teraz myśleć już więcej o tym i po prostu cieszyć się wyjazdem, bo wiecznie nie będą mieli wolnego i w końcu będą musieli wróci do pracy

-Jestem głodny- Jęknął tae, który tak jak młodszy nie jadł nic od wczorajszego poranka- Nie mamy nawet nic do jedzenia

-W hotelu jest restauracja. Droga w chuj, ale nie chcę mi się chodzić po mieście i szukać sklepu- Odpowiedział Jungkook na co starszy chłopak sturlał się z łóżka podbiegając do miski szczeniaka, którą prędko napełnił i stanął przy drzwiach

-To chodź, chce jeść- Pociągnął za sobą młodszego i zamykając pokój skierowali się do restauracji

   Wybrali szybko jedzenie i je zamówili płacąc i siadając przy oknie. Bardzo wiało co widzieli po uginających się drzewach, ale krajobraz był piękny. Po chwili przyniesiono ich zamówienie, które szybko zjedli napełniając puste żołądki. Wrócili do pokoju, gdy byli już pełni i przebrali się w czyste ciuchy biorąc przed tym jeszcze prysznic

-Poczeszesz mnie?- Spytał Jungkook błagalnymi oczami z ulubiona szczotką w rękach a starszy chłopak zgodził się skinieniem głowy

   Kookie usiadł na ziemi przed łóżkiem tak by chłopakowi było wygodniej go czesać i przymknął oczy. Kochał jak ktoś go miział po głowie i czesał a Taehyung zdążył się do tego już przyzwyczaić. Zrobił mu równy przedziałek i ładnie ułożył włosy, które sięgały młodszemu już za uszy, ale jakoś nie miał kiedy iść do fryzjera. Oddał mu szczotkę a chłopak podziękował

-Chcesz iść się przejść?- Spytał a Jungkook przytaknął- Tylko jest zimno, więc nie próbuj mi nawet założyć kurtki wiosennej

-Przecież nawet jej z domu nie wziąłem- Prychnął

-Tak, wziąłeś- Odpowiedział wyjmując z walizki chłopaka cienką kurtkę

   W końcu założył długi ciemny płaszcz nie chcąc denerwować przyjaciela i owinał szyje szalikiem

-Mój grzeczny chłopiec

  Jungkook przewrócił oczami, ale i tak się uśmiechnął. Po chwili wyszli z pokoju a później także budynku i skręcili w zaśnieżoną uliczkę. Spacerowali nie spiesząc się i przyglądając się okolicy. Weszli do małego lasku, gdzie leżało zamarznięte jezioro. Niby nic nadzwyczajnego, ale wyglądało naprawdę pięknie. Tae wyjął swój aparat i na chwilę oddal smycz Yeontana Kookiemu by zrobić zdjęcie. Po chwili pokazał mu efekt, który się mu bardzo spodobał. Patrzyli na cudowny widok i słuchając otulającej ich ciszy

-Mam wrażenie że kiedyś tu byłem, ale wiem nigdy tu nie przyjechałem. Trochę dziwne uczucie- Wyznał Kookie a starszy skinął głową rozumiejąc

-Niektórzy wierzą że deja vu czujemy będąc w miejscu w którym byliśmy w poprzednim wcieleniu

-Wierzysz w to?- Spytał spoglądając na chłopaka

-Wydaje mi się to możliwe, ale nie wiem czy mogę stwierdzić że w to wierzę

-Rozumiem. Podoba mi się tu, jest tak spokojnie

   Taehyung nie odpowiadając oparł głowę o ramię młodszego i przymknął oczy a Jungkook zaciągnął się zapachem jego włosów łączącym się z perfumami i podniósł szczeniaka, który skakał, bo było mu zimno w łapki. Mimo że ich mały wypad zaczął się nieciekawie, to teraz byli szczęśliwi w ciszy oglądając piękno zimy i natury

He is just a friend // Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz