Rozdział 51

557 22 0
                                    

  Temperatura zaczynała powoli wzrastać co niezmiernie cieszyło starszego, który nie cierpił zimy, a tolerował ją tylko przez istnienie śniegu i nart. Kiedy zaczęła się wiosna i zielone liście razem z kolorowymi kwiatami zaczęły zakrywać wcześniejszą szarość ich samopoczucie zdecydowanie się poprawiło. To nie tak, że czuli się źle podczas zimy, ale wiosna miała w sobie to coś co powodowało, że obydwaj czuli się lepiej, gdy tylko nadchodziła.
   Taehyung skończył właśnie pracę i wyszedł z budynku i zatrzymał się zaskoczony przyglądając się znajomej sylwetce. Podszedł do mężczyzny uśmiechając się i krótko pocałował go na powitanie

-Witaj słoneczko- Usłyszał głos chłopaka przytulającego go

-Witaj kochanie. Dlaczego przyjechałeś?

-Żeby gdzieś Cię zabrać

-Gdzie?

-Nie mogę powiedzieć

-Dlaczego?

-Bo zepsuje niespodziankę, sam zobaczysz- Powiedział podając kask chłopakowi i wsiadając na motor obok którego stał

   Po chwili odjechał czując ramiona chłopaka oplatające go w talii. Odkąd kupił motor jeździł na nim bardzo często i bardzo często zabierał ze sobą także Tae, który z czasem coraz mniej bał się jazdy motorem. Jechali chwilę autostradą, ale później Jk z niej zjechał, a po kilku minutach Tae nie wiedział gdzie się znajdują.
   Robiło się coraz ciemniej, a gdy zjechali w stronę jakiejś wsi, jedynym światłem było to z motora. W końcu zatrzymał się, a starszy ciągle nie rozumiejąc o co chodzi zszedł z pojazdu zdejmując kask. Rozejrzał się, ale jedyne co widział to duże polany, las i kilka domków. Spojrzał na młodszego, który schodził z motoru wyjmując jakąś torbę z bagażnika i dalej nic nie rozumiał

-I co będziemy tu robić?- Spytał nie rozumiejąc, a Jungkook złapał go za rękę biorąc torbę i prowadząc w stronę polany na której rozłożył koc, który wyjął z torby- Dalej nie rozumiem

-Mówiłeś, że kochasz gwiazdy prawda? Dziś ma być widać jak spadają. Następna okazja na zobaczenie tego jest za kilka miesięcy i wiem, że teraz powinienem spać, bo jutro mam rano pracę, ale chciałem zrobić coś dla ciebie

-Powinieneś spać, będziesz jutro zmęczony

-Czyli nie cieszysz się?- Spytał Jungkook tracąc pewność siebie

-Głupolu, oczywiście, że się cieszę, ale przeze mnie będziesz jutro zmęczony w pracy- Odpowiedział przytulając go i ciągnąc w dół by usiadł na kocu

-To nic, ważne, że jesteś szczęśliwy

   Taehyung nie odpowiadając pocałował go kładąc na plecy i póki co, zamiast na niebie, oglądał gwiazdy w jego oczach. Kiedy zabrakło mu tlenu odsunął się od chłopaka kładąc się koło niego i łapiąc za rękę. Mijały minuty, a oni patrzyli w niebo szczęśliwi mimo, że czuli nieprzyjemny chłód. Patrzenie razem w gwiazdy było dla nich czymś nowym, ale zdecydowanie przyjemnym. Czas leciał im bardzo szybko, a zwłaszcza, gdy pojawiły się na niebie pierwsze spadające gwiazdy. Do domu wrócili dopiero po 4 w nocy, ale zdecydowanie tego nie żałowali

  

He is just a friend // Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz