Rozdział IV

46 1 0
                                    

Minęła pierwsza noc na Florydzie. Obudziłam się więc o 9:25, obok mnie zastałam o dziwo nie śpiącego Nick'a.

Y.-Ym, co jest?- zapytałam, bo poczułam się niezręcznie, ponieważ chłopak patrzył mi się w oczy tak, jakbym coś złego zrobiła.

N.-Nie nic tylko masz piękne oczy.-

Y.-D-dziękuję?-

N.-Zresztą cała jesteś piękna.-

Y.-Co się stało? Jakoś odkąd się znamy nie mówiłeś mi takich komplementów.-

N.-No to najwyższy czas by tak Ci mówić.-

Y.-Czyli nic się nie stało?-

N.-Nie.-

Y.-To dziękuję.-

N.-Chciała byś nagrać dzisiaj ze mną stream'a?-

Y.-Oh, nie wiem szczerze, przepraszam.-

N.-Ale nie masz za co przepraszać, jak nie chcesz to mi powiedz ja to zrozumiem.-

Y.-Chciała bym ale boje się, że ludzie lub raczej Twoi widzowie pomyślą, że ja chcę się tylko na Tobie wybić.-

N.-Nie bój się, ponieważ my wiemy, że tak nie jest.-

Y.-Tak wiem ale oni nie wiedzą.-

N.-To ich problem.-

Y.-Dziękuję za to, że tak myślisz.-

N.-Ja nie myślę, bo ja to wiem.- na te słowa się tylko uśmiechnęłam.

Y.-To masz ogólnie jakieś plany na dzisiaj?-

N.-Nie, ale mimo iż jest zima to jest bardzo ładna pogoda więc można iść na skate park.-

Y.-O ile się pogoda nie zmieni to okej i będzie można wziąć przy okazji Clay'a i Emily.-

N.-No w sumie dobry pomysł.-

Y.-Tylko, że ja nie mam deskorolki ani nie umiem na niej jeździć.-

N.-Deskorolką się nie przejmuj a nauka jazdy to ja się zajmę.-

Y.-Oki.-

Wstałam z łóżka i podeszłam do mojej walizki by wybrać jakieś ubrania.

N.-Kiedy będziesz chciała się rozpakować?-

Y.-Nie wiem może jutro.-

N.-Okej jak będziesz chciała to moge Ci pomóc w tym.-

Y.-Okej dziękuję.-

Wybrałam, że ubiorę się w niebieskie jeansy, czarną koszulkę oraz białą bluzę. Poszłam się w to ubrać ale jak byłam bez koszulki do łazienki która była swoją drogą w pokoju Nick'a i długo nie trzeba było czekać, bo do łazienki właśnie wbił mi nikt inny niż mój chłopak Nick.

N.-Kurwa boże przepraszam.- powiedzał i zasłonił oczy ręką.

Y.-Haha nic się nie stało.- powiedziałam zakładając koszulkę.

Y-Możesz już odsłonić oczy.-

N.-Um a no tak dzięki, yy a to ja tylko po to przyszedłem.- powiedział biorąc coś z półki ale sie potknął i wpadł na mnie tak, że upadliśmy na podłogę i on leżał na mnie

N.-Um przepraszam.-

Y.-Co się stało, że Ty taki nie śmiały jesteś?- zapytałam obracając się tak, abym ja leżała na nim (Boże to źle brzmi według mnie, chciaż u mnie jest to spowodowane za dużą ilością tej jakże pięknej aplikacji. I jak coś to nie chodzi mi o coś może wiecie co tylko to tak trochę brzmi i no heh ~autorka).

I fell in love with you.  //Sapnap x Y/n\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz