Rozdział X

50 1 0
                                    

                    ✨Pov: Nick✨

Pojechaliśmy do domu. Po drodze rozmyślałem co się stało Y/n i mam ogromną nadzieję, że będzie chciała ze mną o tym pogadać, przecież trzeba to gdzieś zgłosić. Nie zostawię tego tak po prostu.

K.-Nick.- (nie pamiętam czy Karl jechał z nimi do tego szpitala)

N.-Tak Karl?-

K.-Jak się czujesz?-

N.-Oh, bardzo źle.-

K.-Będzie dobrze, uwierz.- powiedział kładąc mi rękę na ramieniu.

N.-Dzięki.-

K.-Pojedzjemy do maczka?-

N.-To o to Ci chodziło Ty chuju.-

K.-No co? Ktoś na razie musi zastąpić Y/n, żeby nie było Ci smutno.-

N.-Jest mi smutno, bo ją kocham.-

K.-Bla bla.-

N.-Co bal bla. Mówię prawdę.-

K.-Dobra, ale pojedziemy do maczka? Ja stawiam.-

N.-Skoro tak to jak najbardziej.-

K.-Jest.- odpowiedzał szczęśliwy.

N.-Czemu się cieszysz, przecież i tak Ty stawiasz.-

K.-Wiem, ale jakoś te parę złotych mnie nie zbawi.-

N.-Dobra zamknij się każdy wie, że jesteś ✨rIcZ bIcZ✨.-

K.-A Ty niby nie jesteś?-

N.-SHUT FUCK UP.-

K.-Haha.-

N.-Nie haha tylko weź lepiej zadzwoń do Clay'a, żeby się martwił.-

K.Ok.-

                  15 minut później

K.-Nie będzie się martwił tylko mamy coś mu wziąć.-

N.-Ok.-

Pojechaliśmy do tego McDonalda. Zamówiłem sobie prawie całe menu hehe, a co ja będę żałował, skoro i tak Karl stawia.

K.-Ty to wszytko zjesz?- zapytał z niedowierzaniem.

N.-No, a co?-

K.-Nic, tylko trochę dużo tego.-

N.-No cóż za hajs Karl'a baluj.-

K.-Haha, ale śmieszne.-

N.-Dobra cicho. Jedzmy to zanim będzie zimne.-

Karl zjadał to co sobie wziął a ja się męczyłem z moim jedzeniem.

K.-Co już nie możesz.-

N.-Mhm.-

K.-Wiedziałem.-

N.-Dobra cichaj i pomóż mi.-

K.-No nie wiem.-

N.-To chodź weźmy oddajmy to jakiemuś bezdomnemu.-

K.-No okej.-

Wzięliśmy moje jedzenie i poszliśmy w stronę parku. Rozdaliśmy paru osobą jedzenie aż został mi jeden cheeseburger.

K.-Ej bo mieliśmy coś dla Clay'a wziąć.-

N.-O kurwa rzeczywiście. Najwyżej da się mu to.- powiedziałem podnosząc cheeseburgera którego trzymałem w ręce.

K.-Okej.-

Ktoś (chyba) v2.-Dzień dobry. Mógłbym prosić o cokolwiek do jedzenia?-

N.-Oh, tak jadę proszę.- odpowiedziałem podając Panu kanapkę.

Ktoś v2.-Dziękuję niemiłosiernie.-

N.-Nie ma za co.-

Pan odszedł a my wraz z Karl'em poszliśmy w stronę mojego samochodu.

K.-Ładna pogoda jest.-

N.-Jest zimno, bo jest wieczór.-

K.-Dobra cicho.-

N.-Nie.-

           UWAGA KARLNAP!!

Szliśmy dalej w stronę mego samochodu, jednakże po chwili poczułem dziwne uczucie.

N.-Karl co Ty robisz?!- zapytałem odsuwając się, ponieważ chłopak złapał mnie za rękę.

K.-Ah, ciężko mi to wyznać.-

N.-Wyznać?! Co wyznać?!

K.-B-bo j-ja.-

N.-Ty.-

K.- Zakochałem się w Tobie…-
(I fell in love with you…)

                    
                       THE END

-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
455 słów.

Jak tam kochani zadowoleni, że to już koniec tego gówna? Koniec jest taki jakiego chyba nikt nie przewidywał hehe 😏

Bardzo Wam dziękuję, że w ogóle dotarliście do końca tej jakże pięknej książki. Mocno Was kocham i dziękuję

Ps. Wiem książka chujowa, ale dziękuję Wam bardzo, że mimo to zmarnowaliście swój cenny czas i ją przeczytaliście!!

Miłego życia!

Pozdrawiam z rodzinką!!!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 20, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I fell in love with you.  //Sapnap x Y/n\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz