Rozdział 8

1.1K 13 7
                                    

Pov: Erwin

 Czekałem przed salą na koniec operacji gdy nagle do holu wszedł Kui Davidek Carbo Summer Dia i Lucas...

Podbiegli do mnie, wstałem z krzesła a Carbonara mnie przytulił. Wtuliłem się w mężczyznę ze łzami w oczach:

-Kto to był?- Zapytał Azjata

-Yyyy.. F-frncuzi- powiedziałem przez łzy jąkając się 

-Jebani zapłacą mi za to!. Co z nią?- Zapytał zmartwiony a zarazem zdenerwowany Kui

-J-ja nie chciałem ona mi kazała obiecać że nic nie powiem nawet kosztem jej życia starałem się mówić kłamstwa ale nie wierzyli mi. Przepraszam Kui próbowałem- powiedziałem mając strach w głosie i siadając na krzesło

-Erwin... to nie była twoja wina ja wiem jaka jest Heidi i wiem że chce jak najlepiej dla nas i dla naszej grupy-powiedział zmartwiony Kui

Nasze rozmowy przerwał lekarz wychodzący z sali:

-Co z nią?-zapytałem podnosząc się z krzesła

-Jesteście państwo z rodziny?-spytał lekarz

-Tak- odezwałem się

-Stan stabilny ale straciła dużo krwi więc musi odpocząć, rany kłute zostały oczyszczone i zaszyte, kula ze stopy wyciągnięta a rana zaszyta, wszystkie małe i większe cięcia opatrzone-powiedział doktor -Przeniesiemy ją na sale

Poszliśmy za lekarzem do sali. Siedziałem przy blondynce cały czas głównie z Carbo Davidkiem i Summer. Każdy mi mówił żebym poszedł odpocząć ale ja nie chciałem, obwiniałem się za to co się stało. Siedziałem na sali przy kobiecie gdy do sali wszedł Carbo:

-Bracie idź odpocznij proszę cię martwię się o ciebie-powiedział zmartwionym głosem białowłosy

-Nie chce wiem że się o mnie martwisz ale nie pójdę

-Nie obwiniaj się o to to nie była twoja wina

-Al..-Nasze rozmowy przerwała nam blondynka

-Możecie być trochę ciszej- powiedziała, a praktycznie wyszeptała

-Jak się czujesz?-zapytałem się podbiegając do łóżka

-Trochę boli, ale jest lepiej-powiedziała takim obolałym głosem

-Obiecaj mi że nigdy nie zrobisz mi czegoś takiego

-Jakiego?

-Że będę musiał obiecywać coś takiego

Nasze rozmowy przerwały osoby wchodzące do sali wcześniej...



----Hejka przepraszam że nie ma rozdziąłów i nie będzie ich pewnie przez jakiś czas.

Nie mam weny w ogóle ostatnio i problemów sporo mam:

-Po pierwsze mam problemy swoje

-Po drugie szkoła 

Mam nadzieje że uda mi się pisać chociaż jeden rozdział w tygodniu

Przepraszam za braki rozdziałów Kc was <3

Słów:296----

Prawdziwa Miłość // Herwin (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz