Kiedy wyszedłem z klasy rozglądałem się za tą nową. Niedawało mi to spokoju, i gnębiły mnie te jej boskie zielone oczy. Nagle spostrzegłem jak ta nowa Vanessa idzie gdzieś razem z Caro. Troche mi ulżyło że była z Caro, i że nie dorwały jej te trzy debilki. Caro była naprawdę spoko, i ją lubiłem. Dziewczyny usiadły na ławce i o czymś rozmawiały. Usłyszałem tylko jak z ust Caro wydobywa się imię Sharon. Aż przeszły mnie dreszcze. Sharon to jedna z tych idiotek która stała na czele. Jeśli ktoś jej przeszkadzał lub nie wykonywał jej poleceń ona odrazu się takiej osoby pozbywała. Jej ofiarami były głównie dziewczyny, a do facetów się klejiła jak jasna cholera, i karzdego ciągneła za sobą do łóżka. Mnie też próbowała, ale się nie dałem. Nagle poprostu zamarłem. Dwie debilki i zdzira podeszły do Caro i Vanessy. Caro wysyczało do nich coś w stylu
" Spierdalajcie z tąd debilki ! " a Vanessa tylko się wpatrywała przerażona. Słyszałem tylko trzask który rozszedł się po całym szkolnym korytażu. To działo się tak szybko że nawet nie zaówarzyłem kiedy Sharon spoliczkowała tak mocno Caro, że ta aż odrzuciła głowę na drugą stronę, a na policzku miała czerwony ślad. Caro spuściła głowę, widziałem tylko jak zacisnęła pięści. Zanim się obejrzałem Sharon dostała z pięści w twarz. Vanessa natomiast ciągle siedziała przerażona w bezruchu. Nagle Sharon kopie Caro w brzuch z całej siły, tak że dziewczyna wyplówa ślinę pomieszaną z krwią. Podchodze do nich szybkim krokiem i próbuje oderwać Sharon od Caro, lecz bez skutecznie. Kiedy Caro leży na ziemi Sharon bezlitośnie ją kopie. Jeszcze raz próbuję odciągnąć Sharon od na wpół przytomnej Caro, zwijającej się z bólu. Nagle widzę jak nadciąga Żabnicka, która natychmiastowo rozdziela dziewczyny, a za nią pan Tuzikowski. Tuzikowski sprawdza co z Caro a w tym czasie Żabnicka zabiera Sharon do gabinety dyrektorki. Podbiegam do Caro i Tuzikowskiego, a zaraz po mnie szybko podchodzi zaniepokojona Vanessa. Tuzikowski mówi do mnie bym pomógł mu zabrać dziewczynę do pielęgniarki, a Vanessa pyta się łamiącym głosem czy może iść razem z Caro. Tuzikowski kiwa głową na znak zgody, i ruszamy do gabinetu pielęgniarki. Kiedy kładziemy Caro na kozetce lekarskiej pielęgniarki, Tuzikowski tłumaczy Przychodzińskiej co się wydarzyło, po czym Tuzikowski pyta się czy Vanessa może zostać z Caro. Przychodzińska kiwa na potwierdzenie głową, a ja i Tuziński wychodzimy z gabinetu zostawiając tam Caro i Vanesse, po czym Tuzikowski idzie do pokoju dyrektorki, a ja zmatrwiony idę na lekcję i myślę dlaczego Sharon się tak zachowała. Przecież zawsze dogryzała innym, ale robiła tylko i wyłącznie to ! Nic innego ! Czemu jej tak odwaliło ?! Nie wiem, ale na pewno się dowiem.