Gdy szliśmy w kierunku swojej ławki, uczniowie bacznie się nam przyglądali.
Gdy usiedliśmy w swojej ławce, Draco przysunął się tak blisko mnie, że stykaliśmy się ramionami.
Pan Toro, pojawił się w klasie tuż przy nas. Nie miał przy sobie książek, tylko trzymał w ręku płytę z filmem.
– Dzisiaj zrobimy sobie taką wolną lekcję – oświadczył nauczyciel. – Obejrzymy film biologiczny. – powiedział, po czym wsunął włożył płytę do telewizora. Chwilę później zaczęliśmy oglądać film.
Ktoś zgasił światło, żeby lepiej było widać film.
Co jakiś czas zerkałam w stronę Dracona. Uśmiechnęłam się nieśmiało, gdy on też zerknął w moją stronę.
Lekcja ciągnęła się w nieskończoność. Film był tak nudny, że nie mogłam się skoncentrować na nim.
Gdy nareszcie rozbłysło światło, wyprostowałam się i strzeliłam palcami w powietrzu.
– Jaką masz następną lekcję? – zapytał.
Wyjęłam z torby plan, rozłożyłam go i westchnęłam ciężko.
– Mam teraz wf – odpowiedziałam ciężko i wrzuciłam plan do torby.
– No to chodźmy – uśmiechnął się i wyszliśmy z sali.
Draco odprowadził mnie do drzwi szatni dla dziewcząt. Odwróciłam się do niego, żeby się z nim pożegnać. Pocałował mnie w policzek na pożegnanie, po czym odszedł.
Weszłam do szatni i czym prędzej się przebrałam. Na wfie graliśmy w badmintona, na co westchnęłam ciężko. Nie umiałam w to grać.
Nauczyciel kazał nam się dobrać w pary. Na całe szczęście Johnny stał blisko i zwrócił się do mnie.
– Wybieram cię na moją parę – uśmiechnął się szeroko.
– Dziękuję. Nie musisz tego robić.
– Wiem, ale chcę – puścił do mnie oko.
Wspólnie wygraliśmy wszystkie cztery mecze. Nauczyciel zakończył gwizdkiem lekcję na co odetchnęłam z ulgą. Johnny przybił ze mną piątkę.
– To były dobre mecze, partnerko! – zawołał radośnie.
– Dzięki – uśmiechnęłam się.
– Czy ty i Malfoy jesteście ze sobą oficjalnie? – zapytał ostro.
– Nic ci do tego – odpowiedziałam chłodno.
– Po prostu ten facet mi się nie podoba.
– O co ci chodzi?!
– Boję się, że cię wykorzysta i zostawi.
– Niepotrzebnie się martwisz – warknęłam i weszłam do szatni, żeby się przebrać.
Byłam wściekła. Jakim prawem Johnny wtrąca się w moje życie?!
Wyszłam z szatni i powiedziałam ciężko do siebie:
– Głupi Johnny – warknęłam.
– Zgadzam się z tobą – usłyszałam za sobą znajomy głos.
Odwróciłam się i zerknęłam na Dracona.
– Cześć – przywitałam się.
– Co się stało? Mizernie wyglądasz.
– Miałam krótką i dość dobitną rozmowę z Johnnym – wzruszyłam ramionami.
CZYTASZ
"Jesteś moim słońcem w mroku"|| Dramione
NouvellesHermiona Granger po II bitwie o Hogwart odnalazła swoich rodziców w Australii i zwróciła im pamięć. Dziewczyna najchętniej zostałaby w Australii i zaczęłaby nowe życie, jednak jej rodzice chcieli wrócić do Londynu, aby powrócić do swojej życiowej ru...