Tej nocy znowu przyśnił mi się koszmar z udziałem ojca Dracona.
Znowu wstałam z ponurą miną. Zastanawiałam się, kiedy wstanę z uśmiechem na ustach. Męczyło mnie to, że po każdego ranka byłam w złym humorze.
Zeszłam na dół, żeby coś zjeść. Rodzice czytali mugolską gazetę z najnowszymi wiadomościami.
– Cześć – przywitałam się z nimi.
Zaczęłam przygotowywać sobie tosty i kawę z mlekiem.
– Jak się spało? – zapytała mama.
– Całkiem nieźle – odpowiedziałam sucho.
– Znowu koszmar? – domyślił się ojciec.
– Zgadłeś – westchnęłam ciężko.
Zasiadłam do posiłku w milczeniu. Rodzice nie chcieli już zadawać żadnych pytań.
Po zjedzeniu posiłku włożyłam naczynia do zmywarki i wyszłam z kuchni.
Wzięłam torbę i wyszłam z domu.
Jak zwykle Draco czekał na mnie przed domem. Wsiadłam do swojego samochodu i odjechaliśmy spod mojego domu.
– Witaj, Granger – uśmiechnął szelmowsko.
– Cześć, Malfoy – uśmiechnęłam się szeroko.
– Jak się spało?
– Źle. Od czasu II bitwy o Hogwart dręczą mnie koszmary – wyjaśniłam.
– Witaj w klubie – westchnął ciężko.
– Masz jeszcze jakieś pytania? Chcesz coś jeszcze wiedzieć o mnie?
– O tak – odpowiedział.
Zaczęłam mu opowiadać jak byłam zazdrosna o Lavender na szóstym roku w Hogwarcie, opowiedziałam jak wyglądał mój związek z Ronaldem, opowiedziałam, że dzięki pomocy Harry'ego odnalazłam swoich rodziców, opowiedziałam, że przez mój wyjazd do Australii, Ron zerwał ze mną, opowiedziałam jak ciężko zniosłam rozstanie, ale dzięki rodzicom i Potterom jakoś wyszłam na prostą.
– Ten Ron to jakiś tępy idiota – powiedział przez zaciśnięte zęby.
– Dlaczego?
– Bo stracił taki skarb jak ty.
Zamurowało mnie. Czy Draco powiedział, że jestem skarbem czy się przesłyszałam?
Cały dzień Draco opowiadał mi o sobie. Opowiedział co lubi robić, jakie jest jego hobby, dlaczego chce zostać psychologiem. W wielkim skrócie opowiedział mi o swoim życiu.
– Wow – mogłam tylko tyle odpowiedzieć. – Nie wiedziałam, że było tobie tak ciężko – westchnęłam.
– Było minęło – odparł. – Teraz staram się wychodzić na prostą.
– Cieszę się – poklepałam go po ramieniu. – Nieważne co się stanie, będę cię wspierać.
– Miło – uśmiechnął się.
W drodze do domu wspólnie zaczęliśmy śpiewać największe hity naszego ulubionego zespołu.
– Dzięki za ten dzień – uśmiechnęłam się. – Cieszę się, że mogłam lepiej cię poznać.
– To ja dziękuję za to, że mnie wysłuchałaś. Dobra z ciebie laska, Hermiona.
– Dzięki za komplement, Malfoy – roześmiałam się.
– O której się jutro widzimy?
– O 10 może być? Rodzice idą na całą sobotę do Weasley'ów, więc mamy cały dom dla siebie.
![](https://img.wattpad.com/cover/298500039-288-k327814.jpg)
CZYTASZ
"Jesteś moim słońcem w mroku"|| Dramione
NouvellesHermiona Granger po II bitwie o Hogwart odnalazła swoich rodziców w Australii i zwróciła im pamięć. Dziewczyna najchętniej zostałaby w Australii i zaczęłaby nowe życie, jednak jej rodzice chcieli wrócić do Londynu, aby powrócić do swojej życiowej ru...