TWO.

1.2K 37 2
                                    


ZDJĘCIE.

– Clara, gotowa? Dobra! Na trzy, cztery, Łajcior!

– Nie! – z ust brunetki wydarł się pisk. – Nie! Jeszcze nie! Chwila. – wciągnęła gwałtownie powietrze do płuc. Jakby nagle w jej organizmie nie było ani jednego pęcherzyka tlenu.

– Dobra Kinny, wskakuj do tego basenu. Będziesz ją ratować, gdyby zaczęła się topić.

Chłopak nie protestując, zdjął z siebie koszulkę, zostając w spodenkach kąpielowych. Zanurzył całe ciało w basenie, wystawała jedynie jego głowa oraz trochę barki.

– Nie! Nie, błagam nie!

– Trudno, kochana. Raz zachciało się, raz musi się to spełnić. – White spojrzał się na Bedoesa. Obaj kiwnęli porozumiewawczo głową.

– Ale jaja. – rozniósł się śmiech.

– Matczak, zamknij się.

– Spokojnie Clara, to na trzy czte-, -ry!

Obaj podrzucili dziewczynę, a ona po chwili spadała już do basenu. Gdy jej ciało zaburzyło się całe w wodzie. Wokół rozniósł się gwizd, śmiech i krzyk. Na każdej twarzy po kolei malował się ogromny uśmiech. Chociaż nie na każdej...

Chłopak siedział przy krańcu basenu, wpatrując się w wodę. W tamtym momencie każda sekunda trwała takich dziesięć, a dziesięć sto. Chłopak nie móc dłużej wytrzymać pchnął swoje ciało w przód. Choć minęły dwie sekundy, on myślał jakby było ich milion. Nie wierzył w to, że reszta jego znajomych stoi wokół i gromko się śmieje.

Wpłynął w środek basenu i zanurzył już tym razem całe ciało z barkami i głowa. Wymachiwał rękami, a potem otworzył oczy, zauważając dziewczynę. Chwycił ją w tali, podnosząc w górę.

Wyłonili się z wody. Dziewczyna mocno trzymała się Kinny'ego, jedną rękę mając przełożoną za jego szyją. Jej głowa była przyciśniętą do jego klatki piersiowej, a prawa ręka oparta była o mięśnie jego brzucha. Jego dłoń wraz z dalsza częścią ręki zaciskała się mocno na tali, aż po jej brzuch.

Oczy Clary były zaciśnięte. Kinny spojrzał na twarz dziewczyny, chcąc upewnić się, że wszystko jest dobrze, a jej nic się nie stało. Nastolatka zacisnęła swoją dłoń na brzuchu chłopaka, przez co jej paznokcie wbiły się w jego skórę. Spowodowało to ciche sapnięcie z ust mężczyzny przez ból.

– Nie żeby ta sytuacja mi przeszkadzała, ale możesz tak bardzo nie wbijać paznokci? – Zimmer zaśmiał się nerwowo, a Clara otworzyła oczy.

– Przepraszam. – zrobiła to, o co poprosił. – To nie było celowe.

– Spokojnie. Wszystko dobrze? – zapytał spoglądając w jej oczy.

Dziewczyna bardzo dokładnie przez pewien moment wpatrywała się otwarcie w jego twarz, chcąc uchwycić każdy, nawet najmniejszy szczegół jego twarzy. Światło słoneczne padało tak idealnie, że była w stanie odczytać linie budowy jego skóry. Zatraciła się w tym, a gdy zobaczyła rosnący uśmiech chłopaka na jego ustach, strąciła z siebie jego dłoń jedynie pozostawiając swoją na jego karku.

– Kurwa. To wygląda tak słodko, weź ktoś zrób im zdjęcie błagam! – zza pleców Clary słychać było krzyk Kamila. – Nawet zapłacę!

– Nie ma takiej potrzeby, Lanek. – Clara podpłynęła w jego stronę, już po chwili móc stanąć na nogi. – Nikt nie zrobi zdjęcia.

Wyszła z wody kierując się w stronę domku letniskowego.

– Czy mi się tylko wydaje, czy ten nasz mały wypad zapowiada się bardzo ciekawie? – zapytał Janusz.

Mężczyźni jedynie spojrzeli na siebie porozumiewawczo, a Kinny zniknął.

Gdy byliśmy tylko sami,
Dłońmi się dotykaliśmy,
Nas wzrok dzielił się uczuciami,
Po prostu szczęśliwi byliśmy.

– Clara, musimy porozmawiać.

Nieoczekiwany | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz