***
Od tego głośnego dnia minęło kilka dni. W mediach było głośno na temat ucznia z klasy 1A, który poświęcając swoje życie uratował Bohatera Numer 1. Nie tylko na ulicach było o nim głośno, ale również w Lidze Złoczyńców. Nikt nie miał pomysłu, jak uwolnić dwójkę z więzienia z daru. Igrali z czasem, czego praktycznie nie mogli zrobić. Były to siły ponad ich wyobrażeniami. Podziwiali za to chłopaka, który to potrafił. Wiedzieli już o nim wszystko. To on jest tym, którego mieli złapać kilkanaście lat temu podczas akcji w aktualnych ruinach, jednak misja nie powiodła się przez Bohaterów, którzy potem go ukryli i zasłonili przed światem.Dni biegły nieubłaganie szybko. Niektórym, którzy znali chłopaka wydawało się, ze to właśnie on manipuluje teraz czasem i go przyspiesza. Chociaż nie każdy z klasy znał go bardzo dobrze to i tak każdy za nim tęsknił. Ich kolega powszechnie został uznany za martwego i zaginionego. Dodatkowo jego miejsce w klasie zostało psute, czekając na niego. Każdy w klasie powiedział, że to jest miejsce, na które on zapracował i mu się należy. Dlatego nie powinni wrzucać tutaj kogoś innego, komu się poszczęściło w tym nieszczęściu.
Oczywiście wychowawca jak i inni nauczyciele wraz z dyrektorem się zgodzili. Nie mieli przeciwko temu nic przeciwko. Niektórzy uważali, że jego ławka już zawsze pozostanie pusta, a inni wierzyli, że któregoś dnia on wróci i, że pogłoski o jego śmierci okażą się nieprawdą.
Minęło kilka miesięcy. Dokładnie 7. Każdy z klasy ogarnął się już po stracie kolegi z klasy. Jednak Uraraka dalej o nim pamiętała i dbała o jego ławkę. Nikomu to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Uważali to za słodkie i miłe z jej strony, że dalej wierzy w ich przyjaciela.
Właśnie dobiegał koniec pierwszego półrocza drugiej klasy. Wszyscy zdecydowanie wydorośleli i zmienili się od tamtego czasu. Bakugo chociaż dalej wrzeszczy stara się to zachować. Inni zmienili się prawie o 180 stopni.
Bohaterowie właśnie odkryli lokalizację kryjówki Ligi złoczyńców. Akcja została bardzo dobrze zorganizowana, aby móc ich wyeliminować wszystkich. Nikt nie spodziewał się co tam nastaną, kiedy tam dotrą i wejdą do środka. Liga Złoczyńców aktualnie prowadziła głośną rozmowę.
-Komi musisz nam pomóc. - Poprosiła Toga.
-Nie mogę tego zrobić. Słuchaj to są jeszcze dzieci, a usuwając to o czym mówiliście zepsujecie co innego. - Wrzasnęła im w twarz.
-Właśnie o to nam chodzi. - Powiedział Tomura. - Zmiany strony.
-Dobra wezmę waszą stronę ze względu na Togę. Ale potem macie mi powiedzieć po co miałam to robić. - Dodała od siebie po czym wyszła z sali i skierowała się w stronę wielkiego salonu gdzie aktualnie 3 postacie stały zamrożone. - I po co Ci to było młody? - Skierowała to pytanie w stronę Itsukiego.
Za każdym razem gdy patrzyła na niego widziała tyle różnych emocji, które wywierały na niej ogromne wrażenie. Nie wiedziała czy było ono pozytywne czy negatywne, jednak je lubiła. Słyszała, że chłopak miał ciemne włosy, ale przez prawdopodobnie zbyt długie trzymanie działania daru jego włosy przybrały po pasemkach białego koloru, przez co miał w 85% białe włosy a w 15% dawny kolor lub mu bliski. Jego oczy zmieniły się również. Mleczne oczy przykuwały największą uwagę. Idealnie wpasowywały się w jasną karnację chłopaka.
Wgapiła się jeszcze w twarz chłopaka. Chciała zapamiętać każdy szczegół, gdy nagle zobaczyła złotą ciecz, która leciała z jednego mlecznego oka. Pobiegła w stronę drzwi, przez które przed chwilą wyszła. Kiedy próbowała je otworzyć przeszkodziło jej trzęsienie ziemi, które było bardzo silne. Niestety na jej nieszczęście jeden z odłamków ściany odpadł i uderzył ją w głowę, przez co ta straciła przytomność.
Z pokoju nagle wyparowali wszyscy. Wiedzieli, że to bohaterowie ich atakują. Spojrzeli na Komi, która aktualnie leżała nieprzytomna na ziemi. Toga wzięła ją i wszyscy skierowali się w stronę salonu, aby chronić swojego szefa.
Minęło kilka minut a trzęsienia nie ustały. Bohaterowie już weszli do środka. Każdy to wiedział. Zmierzali w ich stronę. Przygotowali się do walki i odstawili ranną na bok, oraz przywiązali do ściany. Wymyślili nowy plan. Wiedzieli, że teraz nie wygrają, ale później wszystko będzie bardziej możliwe.
Bohaterowie wkroczyli do salonu i otoczyli Ligę Złoczyńców. Wszyscy byli dobrze przygotowani. All Might również przyszedł wraz z Aizawą, ale kiedy zobaczyli praktycznie latającego chłopaka, który podobny jest do Itsukiego rozpromienili się. Oboje byli odpowiedzialni za niego i oboje go wychowali. Chociaż w większej części blondyn odgrywał rolę to Aizawa i tak był bardzo ważny. Od razu się zorientowali, że on zatrzymał czas, podczas bitwy. All Might dalej nie mógł uwierzyć, że go widzi. Wszyscy zostali skuci i wywiezieni do więzienia, którym mieli zostać zamknięci. Nie obeszło się bez problemów podczas aresztowania, jednak Aizawa i jego dar pozostawał w pogotowiu. W końcu nadszedł czas na Itsukiego, aby został uwolniony z łańcuchów, które sam sobie zaczepił, aby ratować innych.
***
CZYTASZ
Deszcz bez chmur [BNHA] {ZAKOŃCZONE}
Fanfiction[UWAGA! Głównym bohaterem nie jest Deku.] Ciemnowłosy chłopak siedział na dachu budynku, który nie nadawał się już do zamieszkania. Niektórzy nazywali to kompletną ruiną, ale nie dla niego. Kiedyś tam mieszkał, miał rodzinę i przyjaciół, a to wszyst...