poranek

156 13 0
                                    

Piątkowy poranek, delikatne promienie światła przebijają się przez koronkowe firanki. Zapach kawy, jak ja bardzo kocham zapach kawy. Dzwonek do drzwi przerwał mój melancholijny nastrój, Gabrysia odrazu podbiegła przywitać nowego gościa. Bez namysłu je uchyliłam, a moim oczom ukazał się nikt inny jak Staś. „Czemu on się na mnie tak patrzy?" KURWA stoję przed nim w krótkim topie i skąpych koronkowych majtkach.

Japierdole dobrze, że to ty - zaprosiłam go do środka i odrazu pobiegłam założyć coś na dół.

— Świetne widoki z samego rana - usłyszałam z salonu.

— Przestań - zarumieniłam się i wróciłam do chłopaka.

— Co cię naszło żeby otwierać drzwi półnaga - wykorzystał moje speszenie przez co zrobiłam się jeszcze bardziej czerwona - nie żeby mi to przeszkadzało.

— Zamyśliłam się - stanęłam przy blacie tyłem żeby nie widział mojej twarzy - napijesz się czegoś kawy, herbaty czy soku?

— Kawy, bez mleka trzy łyżeczki cukru - odparł.

— Pamiętam - powiedziałam - gdzie Dawid?

— Źle się czuje, został w hotelu - odebrał ode mnie kubek - chciałem spędzić z tobą trochę czasu - uśmiechnął się.

— Czemu ty musisz ciągle wprowadzać mnie w takie zakłopotanie? - zrobiłam złą minę.

— Nie robię tego specjalnie - uśmiechnął się szyderczo.

— Okropny jesteś.

***

Zrobiłam nam śniadanie  i zjedliśmy je razem i odrazu zapakowała porcje naleśników dla Dawida.

Spać mi się chce - powiedział chłopak kładąc się na kanapie i ziewając.

— Nie musisz siedzieć ze mną wracaj do hotelu i leć spać - powiedziałam zmywając naczynia z pewnością, że mężczyzna tak postąpi - ewentualnie możemy położyć się razem - dodałam cicho myśląc, że nie usłyszy.

— Wybieram drugą opcje - zaśmiał się.

— Miałeś tego nie słyszeć.

— Za późno, czekam na ciebie pod kołderka - pobiegł do sypialni.

Skończyłam porządki i dołączyłam do Stasia, który leżał plecami do drzwi i przeglądał coś wskoczyłam pod kołdrę. Zasypiając poczułam tylko jak chłopak obrócił się w moją stronę.

***

Obudziła mnie wyskakująca na białą pościel Gabrysia. Przetarłam oczy, na mojej klatce piersiowej leżała głowa przystojnego bruneta, brzmi jak marzenie, ale sama nie wiem co czuje do tego chłopaka. Lubię go, ale nie potrafię zapomnieć o naszym poznaniu, uwielbiam go jako kolegę, a jednocześnie chciałabym czegoś więcej. Gładziłam go po włosach nie chciałam żeby się obudził wyglądał tak słodko.

— Wygodnie - wymamrotał nawet nie otwierając swoich oczu.

— Zależy komu - prychnęłam na co się uśmiechnął.

— Ja nie narzekam - wtulił się mocniej i spojrzał na mnie - wiesz co chyba się zakochałem.

— O proszę, a w kim?

— Jest taka jedna ciemnowłosa piękność i chodź nie poznaliśmy się w najciekawszych warunkach to pozwoliła mnie do siebie dopuścić i lepiej poznać - wyszczerzył ząbki.

— Słodki - zmarszczyłam nosek.

Podniósł się z łóżka i powędrował w stronę łazienki. Nie czułam się jeszcze gotowa żeby powiedzieć mu to samo.

marysiou

❤️9766 💬127

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️9766 💬127

Poranki 🌅

Komentarze [127]
kinga.szostak Słodziak 🙈
↪️marysiou ❤️

xthorek 😋

***
Fajnie, że przyjechaliście będę tęskniła - przytuliłam obydwu chłopaków.

— Też będziemy tęsknić - uśmiechnął się smutno Dawid.

Stasiu był wyjątkowo przybity. Podeszłam do niego i jeszcze raz mocno przytuliłam.

— Za miesiąc się zobaczymy - powiedziałam pokrzepiająco.

Just chatting Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz