cz.7

766 35 14
                                    

Bakugo

Przez chwilę zastanawiałem się czy go obudzić. Nagle zaczął mówić coś pod nosem. Przybliżyłem się do niego by usłyszeć co mamrocze.

Izuku( przez sen)- p..prosze, n~n..nie rób..b mi nic! Zielonowłosy trząsł się jeszcze bardziej- aaahhhh. Z oczu poleciało mu mnóstwo łez i zacisną pięść na prześcieradle. Zastygłem na chwilę i się zarumieniłem. Po chwili otrząsnołem się z transu i sprunowałem go obudzić.

Bakugo- Izuku... Izuku! Potrzaslem nim.

Izuku- Agaahaha! Obudził się i zerwał z łóżka, ciężko oddychając. Przytuliłem go cały czas się trząsł i był zimny. Po chwili oddał uścisk i strasznie się rozpłakał mocząc mi koszulkę. Przytulałem go dopuki się nie uspokoił. Chciałem z nim porozmawiać. Nadal niewiadomo czy jego mama przerzyje, nie wiedziałem jak mu o tym powiedzieć.

Bakugo- Izuku, ja ja przepraszam. Naprawdę cię lubię, yyy. I chcę z tobą porozmawiać i chcę być ... Twoim przyjacielem. Dodałem po cichu tak by nie słyszał- i nie tylko~. Sam nie wiem czemu to powiedziałem. Wyglądał na zdziwionego, ale się uspokoił.

Izuku

K-kachan powiedział coś takiego? Żdziwiło mnie to, był dla mnie taki miły. Zastanawiałem się czemu jeszcze ani razu nie było tu mamy. Moje rozmyślenia przerwał czerwono-oki.

Bakugo- Co ci się śniło? Zapytał z zmartwieniem w głosie. N-nie chciałem mu odpowiadać. To to było obrzydliwe. Nie mogłem mu tego powiedzieć.

Bakugo- Coś nie tak? Źle się czujesz?

Izuku- Z~zimno mi. Kachan wstał otulił mnie kołdrą i przytulił. Było mi tak miło.
*Zielono-włosy zasną*

Bakugo

Nie chciał mi powiedzieć co mu się śniło, ale domyślam się co to było. Naszczęście zasną, musi dużo odpoczywać. Nadal nie znalazłem tego dupka co mu to zrobił. Byłem zły na siebie i na policjie, bo nic nie mamy NIC. Postanowiłem wziąć słuchawki które zawsze noszę ze sobą i posłuchać muzyki.

{Time skip}

Bakugo

Trochę przysypiałem gdy nagle do pokoju wbił aizawa.

Aizawa- dzień dobry bakugo.

Bakugo- dzień dobry. Fuknołem na niego z niechęcią. Zobaczył że deku śpi.

Bakugo- coś się stało? Zapytałem bo dziwnie się zachowywał. No właśnie, Aizawa jest głównym śledczym w sprawie gwałtu na moim deklu. Mówiłem do niego Aizawa bo tak łatwiej niż ten jego kretyński pseudonim bohaterski.

Aizawa- to tak, znaleźliśmy sprawcę gwałtu. był cały pobity, ale żywy i nie wygląda to na przypadkowe pobicie. Miał spalone krocze i dużo ran ciętych nie zbyt głębokich na rękach, a na klatce piersiowej miał wyryty napis „ukarany".
Nie wiemy jednak kto to zrobił. Gwałciciel jest opatrywany w szpitalu. Mamy go na oku ale z takimi obrażeniami raczej nie ucieknie.
Muszę już iść, dowidzenia.

Bakugo- dowidzenia. Kto niby mógł to zrobić temu śmieciowi? Kto wiedział i kto był by zdolny do takiego czegoś? Może ktoś to widział? Masa pytań błądziła mi po głowie, a odpowiedzi brak. Czy ktoś jeszcze chce coś od mojego deku?

Koniec

Sort że dosyć późno ale jutro wracam do szkoły i będę zdychała i je nie chce no ale  cóż. Trochę ta historia moja pogmatwana i muszę to ogarnąć, ale w następnych rozdziałach będzie się działo.
Bayo<3




Depresed Deku { BakuDeku }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz