Hej!
Miałam się wstrzymać z tym rozdziałem, ale to jakoś silniejsze ode mnie 🤣
Pytania pod rozdziałem i mam nadzieje, że wymyślicie coś fajnego, bo na pewno wykorzystam!
Miłego❤️🔥
_____________________________
- Uważajcie na siebie i dajcie znać jak dolecicie - powiedział Mateusz przytulając mnie
- Spoko, pilnuj mojego malucha. Ma mu włos z ciałka nie spaść - zaśmiałam się
- Lila dopilnuje. Siema Adiś, wróćcie bez dzidziusia w brzuszku - mruknął przybijając piątkę z Adrianem
- Nieśmieszne - skrzywiłam się biorąc torebkę z krzesła, a kiedy Mateusz wyszedł z lotniska my ruszyliśmy na odprawę.
Dałam się namówić na ten Mauritius ale tylko pod warunkiem, na kartce napisałam, że jak tylko będę miała to mu oddam za te wakacje i oboje się pod tym podpisaliśmy.
Szkoda, że jak zamówił te wakacje potargał tez kartkę.
A na dodatek poprosiłam Mateusza żeby trochę mi pożyczył, bo na prawdę było mi głupio jechać za jego.
Chociaż za Mateusza tez.
Ale chyba łatwiej mi prosić o pieniądze jego niż Adriana.
Powiedziałam bratu również żeby po prostu odciągał sobie z tego co przesyła ojciec, a z wypłaty będę mu jeszcze dorzucała.
Może w rok go spłacę.
Kilka dni przed 27 kwietnia okazało się, że jednak odwołują festiwal we Wrocławiu i musieliśmy kombinować żeby przełożyć lot z Wrocławia na lot z Warszawy, a że na 28 nie było takiego lotu lecimy dziś, 27.
I w sumie lepiej, bo lecieć będziemy i tak 10 godzin. Wiec na rano będziemy.
- Idziemy spać od razu prawda? - spytałam wchodząc do samolotu
- Ja się wyspałem więc pewnie małą drzemkę sobie utnę.
- Wzięłam laptopa możemy coś obejrzeć - wyszczerzyłam się do chłopaka kiedy się zaśmiał
Po zajęciu miejsc oczywiście już zaczęło mi się wszystko nie podobać. Zaczynajac od tego, że chłopak zajął miejsce przy oknie, a kończąc na niewygodnych fotelach.
Ale nie odzywałam się, tylko marudziłam w myślach.
- Weź no mi tam fotę cyknij - podałam mu telefon, a kiedy to zrobił wleciało na story. I już współczułam moim znajomym jak za 10 godzin będę spamić.
CZYTASZ
WILD
Fanfiction- Ani trochę nie jesteś podobna do Żaby. - Wiem. Jestem fajniejsza. - Tego nie powiedziałem. - Ale tak pomyślałeś. - Wcale nie. - Wcale tak. Siostra rapera wyjeżdża do stolicy, aby kontynuować naukę. Co ją tam spotka?