Witam! 💫
Rozdział niespodziewajka, a na dodatek najdłuższy w tej książce (4300).
Pod rozdzialikiem pytanka więc zapraszam do udzielania się ❤️
Miłego ❤️🔥
*niesprawdzany
_______________________________Rano oczywiście wstałam znowu o 8 ale już nie wstydziłam się wyjść z pokoju.
No dobra, dopóki nie uświadomiłam sobie, że Pan Jacek jest w domu.
Zanim jednak wyszłam z pokoju ubrałam się w dresy i bokserkę po czym poszłam do łazienki gdzie się załatwiłam i umyłam zęby.
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się delikatnie wchodząc do kuchni gdzie małżeństwo wspólnie piło kawę
- Hej, wyspana? - odpowiedziała kobieta od razu wstając i wstawiła wodę w czajniku.
Złoto nie kobieta.
- Tak, w miarę.. Ja sobie zrobię tą kawę, spokojnie - zaśmiałam się kiedy kobieta zaczęła wszystko szykować
- Byłem rano z Coffee. A ten.. on wytrzyma cały wieczór i noc bez wychodzenia? - spytał mężczyzna
- No nie wiem szczerze mówiąc, ale rozłożę mu mate w razie w.
Kiedy woda się zagotowała zalałam kubek, a gdy kawa się zaparzyłam dolałam mleka.
Nie wypadało iść do pokoju więc usiadłam z nimi.
- Adrian dzisiaj będzie pewnie zdychał.. - stwierdziła kobieta
- No na pewno, ledwo do domu doszedł..
- Pijaczyna jedna - zaśmiałam się na słowa kobiet
Rozmawialiśmy dosyć długo i o wielu rzeczach. Polubiłam rodziców chłopaka i cieszyłam się, że oni mnie chyba tez.
- Adrian kurde chamie! - zmarszczyłam brwi patrząc w stronę korytarza gdzie przed drzwiami od łazienki stała Aneta - Wyłaź..
- Zaraz!
Znam to bardzo dobrze, tez nie lubię czekać aż brat bądź Adrian się wypindrzy.
Ale on się chyba nie pindrzył.
- Ja pierdole, mam kaca jak jasny chuj - mruknął wchodząc do kuchni jeszcze zaspany i znowu dorwał się do mleka.
Kobieta tym razem nic się nie odezwała, a jedynie zmierzyła go wzrokiem.
- Chlałeś to cierp - powiedział tata chłopaka patrząc w gazetę
- Jak się mogę szybko wyleczyć? - podszedł do mnie i pocałował mnie w usta
- Idź weź prysznic, bo wali wódką - mruknęłam odsuwając się od niego
- Ty tez przeciwko mnie? - spojrzał na mnie z uśmiechem - A muszę iść na tą imprezę? - spytał ciszej patrząc na mamę
- Adrian do cholery..
- Dobra śmieje się przecież.. idę się położyć - wziął butelkę wody - Czy ja Panią tez mogę prosić do pokoju? - spojrzał na mnie
- Po co?
- Bo chce się położyć..
- No to masz poduszki na łóżku i idź się połóż - wtrąciła się kobieta
CZYTASZ
WILD
Fanfiction- Ani trochę nie jesteś podobna do Żaby. - Wiem. Jestem fajniejsza. - Tego nie powiedziałem. - Ale tak pomyślałeś. - Wcale nie. - Wcale tak. Siostra rapera wyjeżdża do stolicy, aby kontynuować naukę. Co ją tam spotka?